Skocz do zawartości

smutny1229

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez smutny1229

  1. I co takiego wprowadził? Mam pasję, pracę, potrafię się zając sobą, ale mi cholernie brakuje bliskości, całusów, seksu, bo nigdy tego nie miałem! I to jest problem u mnie. Poza tym rodzimy się po to, aby m.in. mieć dzieci i się ożenić prawda? A ja rozumiem to tak, że masz żyć w ogóle bez kobiety. Sorry, ale to nie dla mnie

  2. Pójście do psychologa=2 lata terapii. Nie zgodzę sie na to nigdy. Poza tym co wizyta 1oo zł, mam inne wydatki.

     

     

    pracowałeś w takim systemie i miałeś laskę, z którą widziałeś sie codziennie? Wątpie. A Ty mi każesz mieć ją na odległość. Takie coś nie istnieje.

     

    Dla mnie może temat wylądować na ścianie płaczu. Zwisa mi to i powiewa 

  3. Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

    Fantastyczna motywacja!

    Samochód ABSOLUTNIE nie jest mi do niczego potrzebny. ABSOLUTNIE!

    Cytat

    Kolego, przecież nawet w depresji nie jesteś niepełnosprawny intelektualnie. Tak, skoro nawet nie ogarnięty biały rycerz jak Ty dostał zaproszenie od laski na fb i sie z nią związał, mimo że w tym kierunku nie zrobiłeś absolutnie nic, to chyba logiczne, że jak się ogarniesz to nie będziesz musiał wykonywać specjalnych działań w tym kierunku. Będziesz się musiał odezwać. 

     

    Tak jak w wypadku ex też musiałeś coś zrobić. Zaakceptować zaproszenie. Także filozoficznie rzecz ujmując masz rację, coś zrobić trzeba. Ale ja wiem, że Ty doskonale zrozumiałeś co mam na myśli pisząc "nic nie trzeba robić". Po prostu, delikatnie mówiąc, marudzisz. Tak sobie pitolisz, byleby nic nie robić. 

    Dlatego mówię, że to było jak w bajce. Laska wysyła mi jakiś sygnał, a ja to kontynuuję np poprzez jakieś zaproszenie na kawę

    Cytat

    Ok. Czy możesz mi rozwinąć ten temat? To znaczy, ile konkretnie czasu, według Twoich szacunków, mogą zająć te rozważania? Ile godzin/dni/miesięcy jest potrzebnych? Jakie za i przeciw ważą się na szali? 

    Dokładnie tak. To się nie skończy na 3 spotkaniach, a ja przy swoim trybie pracy nie mam czasu na takie spotkania. 

    Cytat

    Tak, słusznie podejrzewasz. Delikatnie sugeruję Ci, że tu nie ma co rozważać. Chcesz coś zmienić, rusz dupę. Ile można rozkminiać, czy idzie się do psychologa? Kurwa... No tak, ale dzięki temu nie robisz nic, a przecież o to chodzi. 

    Dlatego ja się już poddaje. Nie ma kobiety, trudno. Ja sobie jakoś dam radę. 

     

    Przytocz te cytaty. ;)

     

     

    Dlaczego za 2 lata? Tak sobie przyjąlem. Muszę jeszcze wiele się nauczyć, poza tym odłożyć jeszcze trochę kasy. Za wcześnie, aby wydawać sam 1300 zł na chatę.

    ale ja się siebie nie wstydzę. Jestem trochę chudy, ale wysoki. Nic poza tym. Siłownia to na zimę. Teraz nie ma czasu na to :)

     

    motywacji brakuje, fakt. Dlatego ja się już poddaję.

     

    oral bez gumy bezpieczny? Sam już nie wiem

  4. W dniu 14.05.2018 o 14:53, tytuschrypus napisał:

    Ale to nie jest obiektywne i nieuchronne. Zależy od Twojego nastawienia. Czytaj - od Ciebie. Gdzieś indziej dziś pisałem, że gdybym miał przeżyć pierwszy raz u divy, zrobiłbym to bez wahania. 

    Pierwszy raz akurat przeżyłem z ex, czego  żałuję i nie żałuję. Gdybym do dziś byłbym prawiczkiem, na pewno skorzystałbym z divy. Tu jest raczej lęk, czy po wyjściu jeszcze bardziej nie będę miał zrytej bani. No i jakaś choroba... ale dobra. :P

    Cytat

     

    To go kurwa kup. Przepraszam, miało być bez kurwa. Dżentelmen nie przeklina. Czy teraz rozumiesz, co mam na myśli pisząc o wyszukiwaniu problemów? Zdradzę Ci sekret, tutaj, między nami. Ja też kiedyś nie miałem samochodu, a teraz mam. Wiesz, jak to zmieniłem? Nie zgadniesz.

    Kupię za jakiś czas, jak ogarnę siebie. Ale nie chcę samochodu za 10 tys., dlatego jeszcze trochę odkładam. Poza tym samochód potrzebny tylko na panny, do niczego innego 

    Cytat

     

     

    Czyli jednak czytasz, ale nie rozumiesz. Ponieważ zaczynam Cię podejrzewać o trolling, ten ostatni raz w tym temacie wyjaśnię, w przypadku braku zrozumienia ulatniam się. To o czym piszesz, czyli jeden z fundamentów moim zdaniem wiedzy o kobietach, to zasada w myśl której im mniej przejmujesz się kobietami, im mniej jesteś zdesperowany, tym bardziej one dają Ci sygnał zainteresowania. tak jak pisałem, one czują desperację. Dlatego przy Twoim podejściu stawiam brylanty przeciwko pustym orzechom, że nawet te beznogie romki spierdalają przed Tobą właśnie spod kościołów. Ja mam już dość Twojego nastawienia i chcę się znaleźć jak najdalej od tego wątku, a co dopiero kobieta:) 

    Czytam forum. Problem w tym, że nawet jeśli temat odpuszczę, to i tak bez kobiet w moim życiu żadna nie da mi znaku zainteresowania. Bo co, będę szedł radosny ulicą i jakaś nagle "psss, podobasz mi się". A zresztą.. ja już jestem tym zmęczony... tym ciągłym myśleniem. 

    Cytat

     

    I dlatego na forum (w skrócie) często pisze się - zajmij się sobą, ogarnij samoocenę, mindset (nastawienie), rozwijaj się i wtedy kobieta sama się znajdzie, bo będzie jednym z elementów i to mniej ważnych Twojego życia, zamiast centrum Twojego wszechświata. 

    Nie znajdzie się sama. Nic się nie znajdzie samo, nawet po ogarnięciu się. Nie działasz=nic się samo nie dzieje. Czy nie pracując pieniądze same do nas przychodzą? nie. 

    Cytat

     

    Jeśli tak to pojąłeś, jak napisałeś powyżej, to podejrzewam albo głęboką depresję, albo poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Ale do psychologa pewnie nie możesz, albo nie ma sensu, co nie??

    Depresja. Chyba masz rację, przez co? Chyba przez brak kobiet i strach przed samotnością. Psychologa rozważam. 

     

  5. 8 minut temu, Brat Jan napisał:

    Czyli z pół roku ten związek trwał?

    Czy ustalaliście, że jesteście w związku, czy raczej bez formalnych ustaleń?

    Czy jesteś pewny, że była Ci wierna w tym czasie?

    Ma dużo kolegów?

    Tak. Ustaliliśmy. Nawet była bardzo chętna na ten "związek", co teraz rozkminiam, bo na fb szybko ustawiła, a teraz spotyka się z innym i statusu na fb nie ma. Chyba, że to tylko "kolega" :D może mnie wykorzystała i chciała się na kimś odegrać?

     

    Była wierna na 100%. Jestem pewny. 

    Nie ma dużo kolegów w tym sęk. Ale jak poznała tego nowego cholera wie. Może przez to, że obok niego mieszka jej koleżanka. Zresztą nieistotne. Na 90% mi przeszło, jednak jeszcze źle się czuję na myśl, że po kimś skacze...

  6. 12 godzin temu, Brat Jan napisał:

    Takie bajki nie trwają długo.

    Jaki miała cel, powód tego, że akurat Ciebie wybrała. Była świeżo po rozstaniu?

     

    Rozstała się w marcu po 3-letnim związku, zaprosiła na fb mnie pod koniec lipca, bo mega jej wpadłem w oko i to tyle. Ona nic więcej ode mnie nie chciała. Popisałem z nią bo jesteśmy z tej samej pracy. Umówiliśmy się na piwo kiedyś tam i tak kontakt znowu się zaczął we wrześniu, kiedy do niej napisałem. Od tamtej pory wszystko nabrało tempa.

     

    Na resztę odpowiem później o ile nie zostanę zbanowany, bo już że jestem trollem.  No jasne!

     

    Samotna matka... haha. Nigdy w życiu, chciało się ru...., to niech teraz cierpi. Na takie to mam wyjebkę :)

  7. Na jakie pytanie nie odpowiedziałem? :)

     

    problem w tym, że pracując na 3 zmiany nie mam czasu na wyjazdy powyżej 100 km. Jeżeli skończę pracę w piątek, w niedzielę o 2o zaczynam noc. To nie może być ktoś z poza mojego miasta. Niestety... no chyba, że codziennie będzie do mnie przyjeżdżała :D

     

    boli, że skacze po nowym bolcu. Naprawdę. 

     

    czego się boję u divy? Wspomnialem. Jakiegoś hiva przy lodziku. A Poza tym, że jeszcze będzie gorzej ze mną niż teraz.

     

    wiem, że wszystko w moich rękach, no ale nie potrafię. Nie mam samochodu, a to już był problem z ex, bo czasem ona gdzieś nas zawiozla. Mi zawsze jest głupio. Chata - musialem przeganiać matkę, żeby mogła do mnie wpaść na kilka h i poszaleć. ?

    Nie ukrywam, że gdybym teraz miał jaką pewność, że przyszła będzie moją żoną, to bym w to wszedl. 

     

    Więc po te teksty na forum - nie szukaj, sama się znajdzie? A guzik prawda. Przy moim "szczczesciu' nic sie nigdy nie znajdzie. Dla mnie to jest jakaś forma karmy.

     

    Jak się poznalem z ex? Ona wyhaczyła mnie na fb, zaczepiła, ja napisalem i tak to się potoczyło. Jak w bajce. 

     

    Tak. Jestem pesymistą. A wiesz czemu? Bo jak się negatywnie nastawię, to zawsze pojawia się cos pozytywnego. Przynajmniej nie mam rozczarowania

    • Smutny 1
  8. W moim mieście jest powiedzmy 50 kobiet na sympatii, z czego 2 takie nawet, a 150 facetow. % że poznam kogos jest znikomy. Poza tym nie mam ochoty, aby ktoś mnie ze znajomych tam znalazł, albo aby ex się dowiedziala.

     

    skąd taka pewność, że eski będą? ;)

     

    No właśnie nie wiem skąd taki ton. Do kościoła nie zaglądam już :P

  9. 7 godzin temu, Pytonga napisał:

    No Bracie sama to się nawet sraczka nie zjawi...

     

    Kobiety nie są złe, tylko trzeba się nauczyć je operować i rozpoznawać mechanizmy (no ale i tak jak mała główka włącza się do procesu myślenia to całą tą wiedzę i logikę ch.. dosłownie strzela)

     

    Nie napędzaj się negatywnym myśleniem, zacznij zagadywać na mieście w sklepie kobiety sprzedawczynie i tak powoli zdobywaj pewność siebie.

     

    No właśnie. Czyli jak nie zaczne działać, to chyba będę sam dalej. Słabo. Najgorsze jest to, że każdego dnia, nawet teraz, mam żal, że jestem sam. Jak byłem z ex, to zawsze rano sms dzień dobry misiu i takie tam. Wiedziałem, że ktoś jest, kto napisze coś fajnego i liczę się dla kogoś. Teraz wstaję i 50% radości z życia. W tym wieku!

    Za chwilę zadaje sobie pytanie: ale po co mi kobieta? No chyba psycha mi siada już. Sam nie wiem...

  10. Ale ja nie szukam czegoś na stale, raczej dłuższej relacji na kilka lat. Co mają inni? Milion relacji za sobą, fun, to że sobie miło spędzą czas, poprzytulają się i o seks prosić nie muszą. A ja w tym temacie nie mam nic. Ciągle sam i czasem naprawdę łza mi się w oku zakręci, jak widzę te pary, a ja ciąglę myslę, dlaczego u mnie jakaś się nie zjawi SAMA?

    Czy kaźda kobieta jest taka zła? Nie sądzę. Ale może mało wiem?

     

    No boję się jakiegoś HPV zwłaszcza bez kalosza gdy robi wiadomo co :D ma mega dobre opinie! 

     

    Jasne. Kaźdy z nas jest panem i tego nie neguję.

    kobietopedie jeszcze nie, zamierzam :)

    absolutnie żadnych sympatii. Nie jestem aż taki, aby tam konto zakładać. To jest strach przed samotnością. Bo jeśli do dziś poznałem niewielką grupę kobiet, to raczej tak będzie do usranej smierci

  11. 11 minut temu, Pytonga napisał:

    Hola hola bracie @smutny1229

    wszystko co robisz i całe Twoje życie podporządkowałeś kobiecie.

    Znajdziesz w końcu tego niespotykanego jednorożca i z takim podejściem zostaniesz wydymany i przerzuty bezlitośnie a jeszcze będziesz cieszył się i skakał z radości, że jesteś dymany bez walzeliny.

     

    Jesteś młody masz parcie na sex - weź się za siebie rozwój dieta, ćwiczenia, wygląd, ubrania

    Zarabiaj kase odkładaj.

    Chcesz ruchać proszę bardzo idź na divy poczytaj garsonierę opinie i idź do jakiejś zaruchaj (tylko broń Cie panie nie zakochuj się w divie)

     

    Ruchaj divy i pracuj nad soba, zacznij wychodzić na imprezy i przestrzegaj zasady BHP popychając panie (ponieważ jeżęli zrobisz jak napisałęm to wcześniej czy później zaczniej je pchać)

     

     

    Bracie, kasę odkładam, od kiedy zacząłem pracować i jest tego sporo naprawdę :) jak już pisałem, mega dużo zainwestowałem w ciuchy i nic... ale chociaż lepiej się czuję, że mam to, czy tamto :)  zrobiłem zęby, są prześliczne, teraz pozostaje sylwetka, ale to już na zimę :D 

    Czytam garso :D jest juz wybranka, ale jeszcze strach zostaje wiadomo przed czym :) Imprezy odpadają, nie moje klimaty, zresztą czuję, że umiałbym się tam bawić. Poza tym nie mam z kim :/ 

    Parcie na sex owszem jest, ale i na kobietę, że jednak chciałbym, aby się pojawiła. Inni mają, a ja tak wiecznie na uboczu, sam. To boli 

  12. Wiem, że kobiety chcą emocji, tylko jak im je dać, żeby nie znudziła się po 3 msc? 

     

    Pójscie na divę - jestem blisko takiego spotkania, ale się trochę boję, że coś złapię, poza tym tak, to będzie tylko chwilowe zaspokojenie. No popęd jest mega, ale penisem nie myślę, absolutnie. mam wytyczone cele, które realizuję i które zrealizuję za np. dwa lata. Tylko samemu tak głupio... 

     

    Dostałem po dupie po ostatnim związku i nie chciałbym już więcej :D ale musi nastąpić, inaczej nic się u mnie nie zmieni i lata będą leciały, a ja w miejscu. Może psycholog? 

  13. 3 godziny temu, Zimbardo napisał:

    Hej!

    Piszesz, że pragniesz związku, ale teraz możesz o nim zapomnieć. Ale czemu? Skoro sam mówisz, że dobrze wyglądasz, musisz popracować nad pewnością siebie. Bo jak dla mnie sprowadzanie relacji z kobietami do seksu jest płytkie i nie sprawi, że będziesz lepiej się czuł. 

     

    I podłączam się pod stwierdzenia, że nick jest do bani. Bo chodzi o to, żebyś przestał być smutny, a wziął  życie we własne ręce. 

    No właśnie ta pewność siebie leży. Po ostatnim związku ja chyba jednak nie umiem go prowadzić tak, aby laska się nie znudziła po 2 msc. Moja ex była tak zajarana na początku, że ja nie wierzyłem, że to się dzieje. Szkoda,że się skończyło :( poza tym jak już pisałem, mieszkam jeszcze z rodzicami i co ja jej mogę zaoferować? Samochodu nie mam bo nie chcę mieć, ale muszę chyba w końcu kupić

     

    Właśnie przez moje podejście, banie się kobiet lata mi lecą, a u mnie nic się nie zmieniania. Może gdybym z kimś je podrywał i dał mi jakieś wskazówki...

    nickiem się nie przejmujcie, nie patrzcie na niego.

  14. 2 minuty temu, lxdead napisał:

    Zabieranie się za praktykę bez zagłębienia się w temat to jak składania chińskiego badziewia bez instrukcji. Chcesz jedynie spędzać jakoś czas, nie chodzi Ci o związek - ok. Grunt jednak mieć minimalną wiedzę.

     

    Do związku chyba się nie nadaję i nigdy w nim nie będę:/  minimalną wiedzę mam, u mnie jest często problem: o czym gadać? Przy podejściu, na 2/3spotkaniu

  15. 4 minuty temu, Głodny Prawdy napisał:

    Musisz przerobić podstawy forum, oczywiste jest to że ci źle bo nie jesteś w związku Brawo! o to chodzi witamy w Matrixie.

     

    Przerabiam, ale może nie to, co trzeba? Jakieś linki? :D

    nie to, że nie jestem w związku. Raczej to, że nie ma żadnej marysi obok... :D

     

    witamy w matrixie? Nigdy tego nie rozumiałem :)

  16. Dokładnie. Mam parcie na kobiety, bo ich w ogóle nie mam w źyciu i tu jest pies pogrzebany. Napisałem jak wygląda mój dzień - mam pasję, więc nie myślę 24h o kobietach. Są takie chwile jak teraz, że mi ich brakuje. I bardzo chętnie się w tę zabawę pobawię, no ale kobiet brak.

    Audycje Marka nic mi nie dają. Posłuchalem 2 i jakoś nie mam ochoty dalej. 

     

    No patrz wychodzę codziennie i nic się nie dzieje :D spuszczą łeb na doł i tyle... od razu mi ochota mija na nie

  17. No właśnie, tylko jak poznawać te kobiety? Dlaczego u mnie to tak ciężki przychodzi, że jakaś sama z siebie się nie odezwie? Na fb wstawiłem sporo fotek przedstawiających mnie w dobrym świetle, ponadto instagram i nic...

     

     O relacji typu przyjaźń plus seks to mogę TYLKO POMARZYĆ! 

     

    Wiem. Już na poprzednim związku się przejechałem i już kumam mniej więcej o co cho. Dlatego absolutnie źadnego związku (chociaż tego pragnę), na razie tylko czysta relacja bez zobowiązań

  18. Cześć bracia! Piszę do Was, bo mam problem. Mam nadzieję, że dobry dział. 
    Mam niecałe 24 lata. Od 4 lat pracuję, zarabiam na siebie, co prawda jeszcze mieszkam z rodzicami (to też mnie już denerwuję, zero intymności), ale myślę, że za dwa lata mój cel zostanie spełniony - wyprowadzka.


    Piszę jednak w innym celu. Dokucza mi brak kobiety. W swoim życiu miałem tylko jeden "związek" (w cudzysłowiu, bo dla mnie to nie był związek), jednak rozpadło się, bo niby różniłem się ze swoją ex. Jak się później okazało - ma już innego, co też mnie jeszcze boli. Cierpiałem długo po jej stracie, w sumie jeszcze coś mnie delikatnie trzyma. 

    Może opiszę jak wygląda mój dzień. Pracuję na 3 zmiany, więc po pracy hobby (rower, zdjęcia, bieganie) jakieś tam spotkania z przyjaciółmi i to tyle. Lubię aktywnie spędzać czas, nie siedzę w domu.
    Generalnie jestem zadowolony z życia, jednak ciągle czuję to pragnienie kobiety, tej bliskości, że mogę z kimś pogadać, pocałować i takie tam. Generalnie jestem nieśmiały, więc poznawanie kobiet idzie mi meeega ciężko.
    Przez ostatni rok mój wygląd poszybował w górę. Wyprostowałem zęby, miałem mega krzywe, inna fryzura, lepsze ciuchy. Tu jest lepiej, już się nie wstydzę. Mierzę 185 cm i 70 kg, niestety
    moim kompleksem są lekko wystające żebra, ale może uda mi się to kiedyś zmienić. :)
    Od razu zaznaczam, nie chcę teraz związku, raczej jakiejś luźnej relacji, typu spotkać się, na rower, spacer itp. No ale jakoś nie umiem się przełamać i poszukać takiej. Wszystkie wydają sie zajetę,
    a już w głowie mam myśli, o czym z nimi gadać... Co więc zrobić, aby poznać jakieś kobietki, żeby dowiedziały się, że istnieje ktoś taki jak ja - wierny, czuły, pracowity... może coś z tego by wyszło...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.