Cześć bracia! Mam 24 lata. Jako że moja była partnerka (notabene moja pierwsza kobieta do seksu) zostawiła mnie 5 miesięcy temu i nie mam w ogóle seksu, dziś postanowiłem skorzystać z usług divy. Wybrałem 36-latkę, dojrzałą, mega zadbaną. Ogólnie klimat super, jednak myślałem, że... moja kobieta wcześniej nie dała mi super doznań, jednak dziś sprawdziłem to u divy i ja chyba nadal nic nie czuję podczas seksu, co mnie martwi. Z ex kochałem się bez gumy, teraz z gumą. Podobnie jak meeega dobrze robiła FBG. Owszem, doszedłem dwa razy, jednak ten orgazm był jakby przeze mnie wymuszony. Nie opiszę Wam jak to określić, bo nie umiem.
Jak myślicie, czy to może być uzależnienie od masturbacji (codziennie ręczny)? Ostatnio zafundowałem sobie fleshlighta - mega sprawa, bez problemu dochodzę i dla mnie, to jest 100 razy lepsze niż seks z kobietą. Jednak nie pomacam tu i tam.
Drugie pytanie - za tydzień wybieram się do innej divy. Myślicie, że takie wizyty są okay? Co o tym myślicie?