Skocz do zawartości

Pjotrek2912

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Nieokreślona

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Pjotrek2912

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Taak? To wskaż mi które To prawda. Może czas najwyższy aby ktoś mnie tego nauczył. Jak pokochać siebie? Za co mam kochać siebie? Troll? Wiedziałem! Już wcześniej czytalem tu posty i tylko czekałem aż ktoś to napisze. Przykre, że tak jestem tu odebrany. Oczywiście, że czytałem. Niektóre bardzo smutne
  2. No nie i to jest smutne. Gdyby mnie zostawiła, to mnie już by na tym świecie nie było. Sam już nie wiem co robić. Po prostu chciałbym poczuć się kochanym i kogoś kochać. Fajne masz myślenie @Sztukmistrz jednak do Twojego poziomu mi daleko. Co to za człowiek żeby się z urlopu nie cieszył? Jeszcze rok temu nie do pomyślenia. Teraz mam masakrycznie zrytą psychę. Jaja mam, nawet dość duże, bo ex ciężko było je wziąć całe I co z tego, że mam?
  3. Coś w tym jest. No ale już w głowie mam wymówki: -podejdę, zagadam, zrobię z siebie buraka, bo nie wyduszę ani słowa, nie pociągnę tego dalej, ona jest zajęta/ma faceta. Te myśli nie biorą się same z siebie, bo chyba za dużo już się naczytałem jak to maczo podchodzą, a laska ich spławia. Poza tym dla mnie kobieta to, że podchodzę powinna potraktować łagodnie, że miałem odwagę, ale to moje zdanie.
  4. Na pusty raczej nigdy nie będę narzekał. Nie po to się zabezpieczam kasą, abym potem płakał Złożyłem swoje pierwsze w życiu CV i od razu dostałem się do pracy. Tak zostałem do dziś Jasne. Dlatego teraz chciałbym jakieś kobiety w życiu i trochę nabrać doświadczenia i moze jakaś się trafi. Ale to zbyt wiele wymagam. To chcę zrobić, no ale kobiet brak
  5. No to prawda. Za barszo się z nią związałem, ale skąd mogłem wiedzieć, że tak to się skończy, tak szybko? Poniekąd jej nawet współczułem, bo ex ją zdradził i to ukrywał. To wydaje się proste, lecz dla mnie jest trudne nawet dalsze pociągnięcie tej gadki pewnie będzie dla mnie problemem. :/ Nie szkoda mi kasy. Jeśli mam z kimś miło spędzić czas i coś z tego ugrać, to luz. Idę w to. Skoczę raz, a co będę robił kolejnego dnia sam? najchętniej bym się wyjechał, no ale samemu to mi się jakoś nie chce. Odwagi... tego niestety nie mam, ale może wreszcie czas zrobić z siebie idiotę, a niech opisują mnie w necie?
  6. No to może wytłumaczę. Brakuje mi teraz doswiadczeń z kobietami, ich bliskości, sexu, bo tak naprawdę nigdy tego nie mialem. Dopiero gdzieś tak koło 30stki po przepracowaniu tego i tamtego wziąć się za rodzinę. Chyba dobry plan? No to prawda. Mam bałagan i chyba nigdy już go nie uprzątnę. A wszystko przez ex
  7. A Ty chyba nie umiesz czytać. Smutne. Napisałem coś o związku? Tak! Że go nie chcę! Chcę jakieś relacje luźne, źeby ot tak się spotkać i poseksić. Tak wiele? Wrócę za rok nawet, a i tak bez zmian, bo ja nigdy nie poczuję sie dobrze sam ze sobą
  8. Zawsze mi się wydawało, że to już desperacja zakładanie konta na sympatii itp. więc niestety to jest ostatnia deska ratunku ? badoo można spróbować, ale też jakoś wstyd, że ktoś ze znajomych mnie tam odnajdzie (zwłaszcza ex). Taak, są miliony, ale przecież nie będę jeździł 500 km żeby się spotkać. Musi być z mojego miasta. I teraz pytanie-jak je umiejętnie zagadywać?
  9. Nie no. Ja swoje hobby mogę dalej rozwijać, tylko ciąglę mi się wydaję, że marnuję czas i mógłbym je wykorzystać np. Właśnie na randki. Tylko skąd te kobiety wziąć. ? powiem Wam - ja już durnieję! Ojj z zakochaniem to masz rację! Nigdy więcej nie zakocham się tak szybko jak to zrobiłem ostatnio. Cóż, chyba pozostaje mi bycie samemu i chodzenie na divy. Szkoda, że za to trzeba płacić (nie to, że kasy szkoda :D)
  10. Czyli jestem w doopie i tytuł tematu wydaje się chyba słuszny.
  11. Dlatego powtarzam że chciałbym teraz jakichś relacji z kobietami, żeby nabyć trochę doświadczenia na pewno bym się znudził po jakimś czasie, dlatego związek mnie nie interesuje. władować się nie właduję - nie mam z kim tak. Nie do końca czuję się ze sobą szczęśliwy, ale czy to przeszkadza w poznanwaniu kobiet na luzie? i teraz zobaczcie. 24 lata-jedna relacja zakończona złamaniem serca. Jak tak dalej pojdzie, to zaraz 3ostka i 0 doświadczenia. O to chodzi w tym świecie? Chyba nie...
  12. No dobrze. Jesteście sami bracia, nie macie kobiet/nie jesteście w związku? Wobec tego jak macie seks, czy już w ogole go nie uprawiacie? Mnie już nosi, że go nie mam, może stąd ta ochota na kobiety? Mieszkacie sami? Mnie przeraża wizja mieszkania samemu i nawet nie będę miał do kogo mordy odezwać. Mi się już chyba nudzi życie samemu. Nawet pasja już nie daje 100% satysfakcji co jest nie do pomyślenia! Ciągle wydaje mi się, że marnuję czas. Mój związek trwał 6 msc, więc generalnie za dużo z tego nie wyniosłem. Tak jak pisałem o tym urlopie. No nawet to mnie nie cieszy. Weź tu jedź samemu i gadaj ze sobą. ? Czyli co, to, że chcę rodzinę za kilka lat to złe? Dlatego też piszę, że nie chcę związku. Luźnej relacji, żeby się spotkać, wyjść no i ten seks. Ale to marzenie ściętej głowy. Samoocena tak, trochę niska. Ale i tak już meeega poprawiłem wygląd. Nie wiem co jeszcze mam zrobić, aby było lepiej.
  13. Wiem, że przede mną dużo pracy i ciągle czytam, ale chciałbym nabrać trochę praktyki, jednak boję się odrzucenia, że się spalę, co jej zaoferuję i takie tam. Już mi sie marzy dom, a tam żona i dziecko. Tylko czemu to marzenie, skoro winna to być naturalna kolej rzeczy? Jakie mogę mieć braki w sobie i jak je wyeliminować? Tak, nie czuję się w 100% szczęśliwy
  14. Cześć bracia. Zakładam ten wątek (nie wiem, czy dobry dział), bo znowu mi źle. Kilka miesięcy temu rozstałem się z dziewczyną, która była moją pierwszą do związku. Ojj, zakochałem się i po rozstaniu cierpiałem. Zaangażowałem się jak głupi, ale poczytałem sporo i teraz mniej więcej wiem jak działać. Czuję się wyleczony z niej tak w 90%, czasem o niej pomyślę, ale to już tak na wyjebce, a czasem jakieś fajne chwile się przypomną. Ale do rzeczy. Mam 24 lata, niczego mi w życiu nie brakuje. Jestem brygadzistą od niedawna, bo dostałem awans, więc dobrze zarabiam, choć jeszcze mieszkam z rodzicami (może za rok się wreszcie wyprowadzę). Samochodu brak, bo w sumie nie jest mi potrzebny, a może jednak jest? Sam już nie wiem. Pasjonuję się fotografią, motoryzacją, podróżami i mam świra na punkcie rowerów, toteż każdy wolny dzień spędzam na podróżach i robieniu zdjęć. Jednak brakuje mi czegoś... no właśnie, kobiet! Niestety nie mam za wielu koleżanek (tych z klasy, pracy nie liczę) i generalnie nie umiem jakoś poznawać nowych kobiet. Od razu zaznaczam - nie chcę związku, ot zwykłej relacji, żeby się nauczyć, mieć obycie z kobietami. Niestety mam też duże parcie na seks, więc co jakiś czas chodzę na divy. W zasadzie nie wiem czego od Was oczekuję. Może jak zwiększyć ilość kobiet w moim życiu, żeby się mną interesowały? Tak, powiecie - wyjdź na imprezę. Ale to nie moje klimaty. Po prostu żalę się, że jest mi źle, że czasem nie mam się do kogo przytulić, spędzić weekendu, poseksić się. Zbliża mi się urlop - miesięczny. Wiecie co? Nawet się nie cieszę. Bo nie mam z kim go spędzić.
  15. Cześć i czołem! Bardzo mi miło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.