Hej.
Tak jak w temacie, napiszę kilka nielogicznych rzeczy jakich dopatrzyłam się przeglądając Wasze wypowiedzi od mniej więcej 2 miesięcy.
1. Jawnie namawiacie mężczyzn, aby wchodzili w związek dopiero w wieku 40+ lat, a do tego momentu mówicie im, aby zbierali doświadczenie i uprawiali seks z wieloma kobietami. Tymczasem jednocześnie jesteście oburzeni, że kobiety mają duży przebieg. Jak kobiety mają mieć mały przebieg przy jednoczesnym zaliczaniu ich przez Was nieustannie, bez zobowiązań, nie wchodząc w związki małżeńskie, etc. aż do 40-tki? Wasze poglądy tutaj są prymitywne i zupełnie nieobliczone przyszłościowo, nie mówiąc już, że są po prostu sprzeczne logicznie i niemożliwe do wykonania.
2. Chcecie aby kobiety chodziły do pracy i dokładały się do wydatków w związku/małżeństwie dokładnie w połowie, a jednocześnie chcecie, aby taka kobieta urodziła i odchowała dziecko. Jak kobieta która poświęca na wychowanie i urodzenie dwojga dzieci ma jednocześnie dokładać się w 50%? Rozumiem, że ma pracować ponad siły, tzn. dzieci, przewijanie ich, zmywanie, sprzątanie, gotowanie i jednocześnie w ciągu doby znaleźć czas na chodzenie do pracy czy też ogarnięcie sobie pracy zdalnej. Czyli chcecie aby kobieta pracowała w ciągu doby 2x intensywniej i więcej od Was na dobro ogniska domowego i uważacie, że to będzie sprawiedliwe. No cóż, tutaj też pozostaje mi pogratulować elastycznej logiki.
3. Narzekacie na to, że kobiety nie mają zasad moralnych i nie są lojalne, tymczasem sami komentowaliście i popieraliście jakiś czas temu tutaj temat o uprawianiu seksu z mężatkami. Czyli kobieta ma być lojalna i mieć zasady moralne, ale Wy lojalni być nie musicie o zasadach moralnych już nie wspominając.
4. Chcecie związku (niektórzy z Was) a jednocześnie nie chcecie gadać z głupią babą, bo ona będzie tylko Was gwałcić emocjonalnie i jako baba nie ma nic mądrego do powiedzenia. Do tego chcecie wychodzić po męsku na piwo z kolegami, na siłownię. Czyli podsumujmy: mężczyzna wychodzi gdzie chce, chodzi swoimi ścieżkami, z kobietą nie rozmawia o niczym głębszym, nic nie wyjaśnia na poziomie głębszym (bo wg Was wyjdzie na niemęskiego w jej oczach), jak wraca do domu ma być tylko obiad i seks od kobiety. Zastanawiam się tylko jak można myśleć, że normalnej kobiecie będzie odpowiadał taki "związek". Otóż drodzy Panowie, kobiety naprawdę mają mózgi inne niż tylko te gadzie i mają swoje emocjonalne potrzeby. Wy chcecie olewać jej potrzeby, nie rozmawiać z nią o niczym poważnym, mieć wszystko gdzieś, a jednocześnie ona zamknięta w czterech ścianach nie może poszukać sobie innego faceta który da jej jakąś radość, emocje. Tak się zastanawiam kogo Wy właściwie szukacie, bo Wasze kryteria spełniają wszystkie aspekty poszukiwania po prostu niewolnicy.
5. Twierdzicie, że mężczyzna 40-letni z łatwością znajdzie sobie 20-latkę dlatego może poczekać, tymczasem życie pokazuje, że tak po prostu nie jest i przeciętna różnica między partnerami dziś to około 3 lat. Robicie mętlik w głowie młodym chłopakom którzy przez Was zmarnują najlepsze lata życia, a w wieku 40 lat zostaną sami albo będą wchodzić w związek z 35-letnimi kobietami z dziećmi, nastawionymi na jedno - providera, bo nie oszukujmy się, zdecydowana większość 40-letnich mężczyzn po prostu nie ma szans na 20-latkę. Jakiś mały procent takie zdobędzie, ale większość nie ma szans, no chyba, że w sponsoringu. Z moich znajomych prawie wszystkie pary poznawały się na studiach, dziewczyny poznawały swoich przyszłych mężów/narzeczonych na studiach, w szkołach. Nie widziałam jeszcze żadnej z nich aby spotykały się z 40+ letnimi Panami. Miałam swego czasu także konto na portalu randkowym i niektóre kobiety wprost pisały na swoich profilach, że nie życzą sobie aby pisali do nich tacy Panowie. Znów coś nie halo z Waszą dziwną logiką Panowie.
6. Chcecie decydować za kobiety o tym, czego potrzebują, wmawiacie im, że ich powołanie to obiad, dzieci, nie wychodzenie z domu. Powiedzcie to w takim razie np śp już Irenie Szewińskiej. Powiedzcie to Wisławie Szymborskiej, powiedzcie to moim koleżankom z korpo w Warszawie które lubią swoją pracę, są wręcz pracoholiczkami, mają swoje mieszkania i lubią być niezależne. Mam wrażenie, że zamykacie się całkowicie na świat, w rozwiniętej Europie w tej chwili wiele wolnych kobiet dobiera sobie młodszego mężczyznę, który zapewni im atrakcje seksualne gdy one wrócą z pracy. Podejrzewam, że jakby zobaczyły Was lub Pana Marka który im radzi jakie jest ich powołanie i co powinny robić to by wybuchły śmiechem
7. Wmawiacie młodym mężczyznom, że kobiety lecą tylko na bad boyów, podczas gdy jest to zupełna nieprawda. W moich kręgach wiele dziewczyn w wieku 19-20 lat miało doświadczenia z bad boyem, potem w wieku 25 lat znalazły sobie ogarniętych inteligentnych mężczyzn, wiele z nich jest już zaręczonych, wiele weźmie ślub lub wzięło. Z moich obserwacji spokojne dziewczyny są ze spokojnymi chłopakami, te bardziej ekstrawertyczne z ekstrawertykami - ludzie dobierają się w związki charakterologicznie, zapewniam, że nie ma tu tego dziwnego motywu "beta-providera".
To tyle z moich przemyśleń, jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to dopiszę.
Pozdrawiam Braci Samców