Skocz do zawartości

thepass

Użytkownik
  • Postów

    176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez thepass

  1. Stary, masz syndrom "tej jedynej". W skrócie, nadal idealizujesz związki i sądzisz, że wszystkie nie są takie same. Że trafiło Ci się coś niesamowitego, że miłość istnieje i dlatego "walczysz". A ona jak to ona, zanim nie będzie nakręcona emocjonalną sraczką i nie będzie bała sie Ciebie stracić (uzależnienie, desperacja, niedowartościowanie, WYGODA) to osiągniesz to co dzisiaj. Odwracanie kota ogonem, nic nie dajesz, czyli wiesz co ona mówi w języku kobiet? Żeś frajer i nie masz jej za wiele do zaoferowania, czyli emocji, kasy, statusu, "bezpieczenstwa". Im wiecej tym lepiej, ale mozesz miec to wszystko, a laska i tak puści cie kantem. To coś jak to, że do związku kobieta wybiera nudziarza który jest zaangażowany i zaopiekuje sie nią i dziecmi materialnie (starsze panny, a nie zabawowe dziewczynki), a na boku ma kochanków którzy dostarczają emocji, lepszego seksu i "ciekawości świata". Wszystko w ukryciu. Ale i tak pociesze. Są na tym swiecie brzydkie i głupie kobiety, którym bozia nie dała inteligencji do manipulowania. Lecą na to samo, ale mają niższe wymagania i nie umieją owijać sobie facetów wokół palca. Wtedy żeś pan i władca i wtedy możesz sobie miłość spokojnie wmawiać, ale to tylko dlatego że ona wie że i tak nikogo lepszego nie znajdzie. Dla kobiety całe życie trzeba być alfa, czyli by wiedziała że jesteś najlepszym na jaką ona uważa ją stać. Do tego hipergamia - http://www.wykop.pl/artykul/2459057/czemu-po-slubie-boli-glowa/ Ciagle musisz byc ze 2 polki wyzej, by została i Cie ewidentnie szanowała, fascynowała Tobą. Nie ma tego złego. My mezczyzni uczymy sie tego całe życie, czas gra w wiekszosci na nasza korzysc. Jedni ucza sie tego szybciej, drudzy pozniej, trzeci wcale (wiekszy wybor dla bardziej uswiadomionych). Kobiety tylko z wiekiem tracą, więc szukasz po młodszych i wygrałes.
  2. 1. I w tym rzecz, że najczęściej nie wiem że coś niby źle zrobiłem. Najczęściej nic złego nie zrobiłem, a kobieta sobie dopowiedziała własną historyjkę, a mnie obwinia oraz karze. Podam przykład. Kobieta wysyła mi swoje zdjęcie. Ja go nie komentuje w jakiś wyrafinowany sposób, przyjąłem, ładnie, podziękowałem, tyle. Rozmawiamy za tydzień (do tego czasu wydaje się wszystko ok) i gdzieś pytam o nowe zdjęcie, a ona do mnie że nic już mi nie wyśle. Czemu? Domyśl się. I nawet jak po milionach rozmów dojdę do porozumienia to ona ten brud wyciągnie za pół roku w całkiem innej dyskusji oddalając od prawdziwego problemu, który próbuje właśnie logicznie rozwiązać. 2. I tu podobnie. Kobieta jak poznałem bardzo lubi sobie dopowiadać i nie mamy na to kompletnie wpływu. Tzn jakiś jest, ale zwykle mały. Lubi też wszystko analizować. I teraz mamy pytanie. Byłeś wczoraj z tą laską na imprezie? Domyśl się. Focha w tym być nie może, ale jest lekkie szarpnięcie ego. Byłem, czy nie byłem. Jakie to ma znaczenie? Często jest tak, że jeśli odpowiem że nie byłem, to ona nie uwierzy i drąży. Jeśli odpowiem, że tak, to będzie foch z drugiej strony i przyznanie się jakby do winy. Domyśl się daje intryge, choć zwykle też drążenie tematu, ale po tym domyśl się łatwiej skontrować: przecież wiesz, że bym tego nie zrobił. I sprawa się zamyka. Przy "nie" ładunek emocjonalny jest inny, mniej wiarygodny. Podobnie jest z "misiu, ładnie wyglądam w tej sukience"? I kobieta często chce być okłamana. Odpowiedzi tak czy nie są niepoprawne. Domyśl się jak już wejdzie w nawyk jest autosugestią, że jednak tak, podoba się. EMOCJONALNĄ sugestią. Może być kojarzona też zabawnie, bo domyśl się można używać wtedy w wielu sytuacjach. Co do projekcji jeszcze. Niby jest to typowe zachowanie u każdej borderline czy narcyzki. Ogólnie niedojrzałość, problemy psychiczne. Teoretycznie wysoka inteligencja, a jednocześnie brak zauważania w sobie tych samych wad, które się wytyka. U mężczyzn z kolei jest to megalomania i egocentryzm, ale wszystko wprowadzi do jednego. Brak przyznania się do tego że się ma wady. Tak łatwiej sie żyje, bo nie ma uchyłku na pewności siebie. Przynajmniej nie świadomie.
  3. Hm powiem tak. Zawsze zmieniałem dietę z różnych względów, w tym też był okres kiedy ćwiczyłem na masę - a tu oczywiście dużo makaronów, ryżu, białek itd na brązowe mnie nie stać, więc wpieprzałem białe. Samopoczucie było słabe, energii na ćwiczenia mało. Nie zmieniałem jednak tego co piję. Czarna herbata dryfowała u mnie hektolitrami. Najpierw słodzona, pozniej gorzka. Teraz nie pije wcale. Kawy także. Alkohol rzadko, a jeśli już to mocniejszy w mniejszych ilościach. Zastąpiłem to wodą, czystym jogurtem, owoce osobno. Niekiedy pije też ziołowe - starość nie radość, ale idzie się przyzwyczaić. Nie wiem czy to placebo ale czuje się lepiej. Ogólnie niby czarna herbata zakwasza (nawet gotowane ziemniaki, wszystko co najbardziej pospolite i tanie, dla mas), więc osłabia odporność, rozwija się grzyb, ale jak wiadomo jest to bagatelizowane przez lekarzy. Oczywiscie system autoimmunologiczny powinien sobie z tym radzić, ale to tak jak z antybiotykami. Największa zagłada dla organizmu jak nie ma szczepu bakterii przeciwstawnych i tak powoli organizm traci wszelkie budulce. Szkoda że nie można za dzieciaka urodzić się z taką wiedzą, bo inaczej by sie życiem pokierowało. Ano i wszystkim też rządzi hajs, bo te zdrowe rzeczy są drogie. I wszystko jest ok dopóki sie człek dobrze czuje i jest mu wygodnie, więc żre śmieci i żyje jak śmieć, tylko jeszcze o tym nie wie.
  4. Męski foch? Pewnie tak, ale to też mowa ciała dużo zmienia. Reszta to znowu stereotypy, a to już jednak pokazuje pewne ograniczenie umysłowe u kogoś w ten sposób oceniającego. A to chyba sie zwie projekcją. Dziecinny mechanizm. Widzę to często. To też swego rodzaju gierka. Czekasz na efekt, bo np pokazujesz jaki rozmówca jest dla Ciebie ważny. Tak czy siak podryw niebezpośredni. Podobnie jest z tymi które udają głupie, niezdarne (blondynki), by mężczyzne zachęcić do pomocy im. On sądzi, że on zaczął, pokazał się, a to ona go poderwała na sposób dowartościowujący go.
  5. Możliwe, że idziesz z prądem. Uczysz się co na nas działa, co lubimy i to wykorzystujesz byśmy Ciebie polubili
  6. A jak niby podrywałaś? Bezpośrednio? Cześć podobasz mi się, cho do wyra? Seems legit. i w tym sęk. Pokazując jej że znasz kobiece gierki (odpowiedzi, odwracanie kota ogonem) - dopisze sobie historię lub pięć ale ukazujące mnie w lepszym świetle, niż jakbym odpowiedział logicznie i prosto. Z resztą co za roznica co ona o mnie myśli? Jak będzie chciała się dowiedzieć to będzie drążyć, a jak nie, to trzeba ją zachęcić. Domyśl się jest zachętą do uruchomienia zwojów mózgowych
  7. Niekoniecznie. Mimo że znam te wszystkie gierki na pamięć i uważam, że mam wyższy stopień świadomości o nich niż 90% gości, to i tak czasem daje się na to złapać. Kobiety lubią strasznie mieszać i zanim wezme to wszystko na logikę, przetrawię, to ona już mnie zmanipulowała. Dociera do mnie po jakimś czasie dopiero. A co mają powiedzieć inni goście, którzy nic o tym nie wiedzą? Bo skąd? Poza tym męskim mózgiem aż tak nie czujesz tych wszystkich rzeczy, bo masz mniej użytecznych do tego neuronów (i znowu "domyśl się"). Gierki są dalej, ale może trochę forma się zmieniła. Są bardziej cywilizowane, kobiety uczą się to wszystko kamuflować. Z resztą te wszystkie szpileczki które nawet tutaj są wbijane przez samice, to jednak dalej są gierką na emocje. Pokazanie "ha, jesteś głupim samcem". Brak merytorycznej dyskusji. Tak samo w podrywie - "ha, nie stać cie na mnie, a ja lubie odrzucać takich słabeuszy". Ale jak zacznie sie grać w kobiecą grę i zna zasady, to taka kobieta potrafi "zmienić zdanie". Nie wiem Pokorna ile masz lat, ale najatrakcyniejsze kobiety w kwiecie wieku własnie tak się zachowują. Te mniej pewne siebie boją się używac najcięższych dział.
  8. Powiem szczerze, że chwile mi przez myśl przeszło że Pokorna jest nie tej płci której myślimy, że jest. Tyle że ja już miałem z takimi do czynienia. Ładne mówić każda potrafi, ale dopóki nie sprawdzisz w boju (związku, gdy się "zakocha") wojaku to nie ocenisz.
  9. Dwie sprawy. 1. Nauczony jesteś honorowego podejścia, zasad, dotrzymywania obietnic. Tak, jesteśmy tak nauczani ale kobiety tego NIE DOCENIAJĄ. Tzn doceniają gdy mają z tego korzyści i mogą pochwalić Cie przed koleżankami. Tu masz problem. 2. Dalej nawijasz o tym typie, że nie powinieneś pozwolić itd. Zrozum że to tak nie działa. Jak komuś zabronisz to ten ktoś zrobi Ci na złość. Ona sama musiałaby Cie wybrać. SAMA. Ty tymi aferami pokazujesz wyłącznie słabość, co oczywiście wpaja nam się na odwrót, że np powinniśmy dać w mordę gościowi, ego boli że typek bez niczego ją robi, a Ty czujesz się jak frajer. Ale to nie gość jest problemem, tylko "Twoja" kobieta.
  10. Pokorna. Z tego co wiem jest inaczej, a jeśli nie to mnie uświadom. Przynajmniej jeśli nie rozpowszechniasz swoich danych osobowych pod aktualnym nickiem, lub nie masz sieci zapisanej na siebie (w tym adres IP). nassi a gdyby tak zachorował na wieki, w sensie choroby przewlekłej? Wizualizujesz? Uczestniczysz w takim układzie? Choć co ja pytam, pewnie święcie wierzysz, że tak. Miłość po grób, w biedzie i chorobie Tylko wtedy pytanie czemu tylu przeciętnych gości nie ma kobiet, a o chorych, brzydkich czy biednych nie wspomnę.
  11. Większość gierek i tak jest podświadoma, bo to sprawka hormonów. Kobieta musiała niegdyś sobie w ten sposób radzić (sztuczki), by raz - zdobyć najlepszego samca, dwa, by osłabić wpływy rywalek. Stąd takie powiedzenie: tylko kobieta najlepiej rozumie kobietę, dlatego tak bardzo sie nienawidzą. Dla was wasz system komunikacji jest niczym szczególnym, ale w 90% opiera się na graniu emocjami czy to u siebie, czy u innych. Cele są różne zaleznie od relacji, stanu.
  12. To akurat chyba typowe. Sam wolę się izolować w problemie i nie obarczać nikogo nim, a szczególnie gdy wiem, że ten ktoś mi nie pomoże. Jedyny żywiciel rodziny. A perspektywy na zmiany widziałaś? Mi zawsze w kobietach brakuje wiary, czy wsparcia czynnościowego bo powiedzenie "będzie dobrze" to i mój pies mi powie poprzez merdanie ogonem na mój widok.
  13. Dobra to takie pytanie. Kiedy i w jakich sytuacjach waszym mężczyznom się nie wiodło i w jaki sposób pomogłyście? Nie mówię tutaj, że nie umiał włączyć żelazka, tylko o prawdziwy problem. nassi pkt 2 mnie przekonuje. Z drugiej strony gadka o "oparciu" czy "dbaniu" to typowy ogólny komunał zakończony "staraniem się". Konkretów jest w tym mało. Maciek emocji nie widzisz bo widocznie ich sam nie masz. W innych ludziach widzimy najczęściej to samo co sami posiadamy. Nie zauważysz manipulacji gdy nie wiesz co to jest manipulacja itd.
  14. Tak się zastanawiam czy Ty przypadkiem nie masz tej samej dziewczyny co i ja. To są znane sztuczki, które każda używa. No dobra, oprócz tych totalnie głupich, ale z nimi ani nie pogadasz, o ciekawym ruchaniu nie wspomne. Chcesz się paprać w kłamstwie? Twoja brocha. Gdybyś nie był zależny od niej (czyli jak to piszesz, nie zależałoby Ci na niej) to luz, a tak lepiej wyjebać ją z życia. Dla własnego komfortu, a nie życia usłanego różami niby z nią, co jest tylko fazą którą Ci wkręciła. Jeśli ona sama Cie nie wybiera to nic na siłę nie zrobisz, tylko sie pogrążasz. Myśle że ten któremu nie mówi takich rzeczy jest cenniejszy dla niej, bo ona wie że jakby jemu powiedziała to by był koniec. Tobie mozna mowic i nic, bo uwaga. Jej nie zalezy. Tak to działa. Jak chcesz wpaść w kompleksy to możesz sie poużalać trochę: gdybym był lepszy od byłego, to by mnie wybrała. Gdybyś więcej oferował. Czyli to jeszcze nie ten poziom na związek z nią. Z resztą co za roznica, kiedy ona jedzie na 2 fronty i przynajmniej jednego z was okłamuje? Taki zakochany dalej jesteś jak to słyszysz? Oczywistym jednak faktem jest że nie kocha was obu, a tylko próbuje jak najwięcej od każdego z was ugrać. Inaczej jazd by nie było, a wyrzucenie byłego z życia byłoby dla niej całkiem proste.
  15. Bo koleżankom na Tobie nie zalezy. Świadomie sprawdza (jeśli tylko korzysta z tego że tobie zalezy) lub podświadomie testuje (jeśli jej zależy) czy jej ulegniesz w braku własnej winy, czy pokażesz się jako alfa i będziesz wiedział "co i jak". U mnie w rodzinie nauczyłem się czegoś takiego. Obserwowałem matke i ojca. Jak matka wrzeszczała, próbowała obwiniać, manipulować to co ojciec robił? Siedział w fotelu i patrzył w telewizor. W ogóle jej nie słuchał, nie reagował (chyba że wymownym spojrzeniem). Zgadnij jaki był efekt.
  16. Spokojnie Maciek. Jak spełnisz wszystkie punkty z jej listy idealnego faceta to teoretycznie jesteś samcem alfa dla niej (przynajmniej podświadomie, jak się zakocha to na 100% masz w garści jej wzorzec ideału i jedyne co to możesz go zepsuć słuchając kobiety i zmieniając się), ale teraz znowu dwie sprawy. Ona musi wiedzieć że to masz i że nie dostanie tego za darmo. Bo jak za darmo to samiec omega, pantofel, przydupas, zabawka. Niepotrzebne skreślić. Inni są jeszcze gorsi bo dają więcej, mimo że kobieta ma ich gdzieś, bo myślą że przymilaniem się do "oprawcy" zmienią go na wzór cnot. Kobieta z racji wysokich umiejętności manipulacji powinna mieć od razu przylepioną łatkę psychopatki, ale korzysta z tego tylko wtedy kiedy pozwolimy jej na to i jesteśmy po prostu głupsi. Niestety wielu z nas jest głupich bo nieuświadomionych, szczególnie gdy jesteśmy zakochani. I co te biedne kobiety robią? Korzystają, bo mogą. Jeśli będzie wiedziała że musi coś od siebie dać, by dostać, to bardziej uszanuje. Mężczyzna musi mieć kontrolę nad tym i wydzielać jak dziecku, ale wielu z nas po prostu się nie chce lub nie ma wiedzy. Nie dopuszcza do tego, że większość z nas jest tylko częścią planu na życie kobiety (najczęściej tymczasowego) i ew. jej dziecka, która tylko ssie zasoby czy emocje wmawiając miłość. W moim 1 artykule wspomniałem że decydująca jest miłość mężczyzny do kobiety, bo właśnie wtedy jest skłonny do bycia sterowalnym, zmienialnym. Kobieca próżność cieszy się adoracją, ale darmowa i niezmienna szybko jej powszednieje. Czemu psychopaci i dranie najbardziej kręcą kobiety? Bo są podobni do kobiet tak naprawdę. Dają dużo emocji. Co dają to biorą i to często z dużo większą siłą. Dodaj do tego wysoki status społeczny i będzie jej trudno odejść, bo w jednym mężczyźnie ma kilka osobowości i to silniejszych, bardziej wartościowych.
  17. Jesteś zależny emocjonalnie od kobiety - przegrałeś. A w prostszym języku. Miej wyjebane, musisz nauczyć się olewać takie zagrywki. Wtedy raz, że nie będziesz cierpieć po kobietach które kłamią w kwestii uczuć i są nierokujące od początku, a dwa wybierzesz tą która będzie Tobą naprawde zainteresowana. Do czasu aż oczywiście zapomnisz o tej radzie.
  18. Mam kumpelę polko-arabkę. Czarnowłosa, ma wąsy, kiedyś się w niej kochałem Przy menopauzie świruje jeszcze mocniej, bo może właśnie przemienie się w logiczną istote, ale broni sie przed tym? Stąd teściowe są jakie są.
  19. Żeby kobieta była inteligentna w ten sposób, o którym piszesz musiałaby mieć sporo męskich hormonów. Jeśli posiada to zwykle jest nieatrakcyjna fizycznie (niekobieca). Tak samo w drugą stronę. Facio z niskim poziomem teścia (mało męski) dla ogółu kobiet jest nieatrakcyjny i z góry wiedzą że będzie bardziej emocjonalny. To się miesza, ale istnieje. Z drugiej strony niby typowo czarnowłose babeczki mają wyższy poziom teścia, ale to chyba taka bujda z gazetek za 1.50zł, nie zweryfikowałem @ fotoszop jak nic ;d
  20. thepass

    Cześć :D

    Graba! Ja też lubie kobiety, choć wmawiają na odwrót. Po prostu mówie im prawdę, którą próbują tuszować, ale ogólnie dają radę jak sie zna reguły gry
  21. Ja bym powiedział, że chodzi tylko o każdą formę pożądania. Seks to tylko uogólniona i najłatwiejsza do skojarzenia jego forma. Pożądać można wielu rzeczy, a obie płcie mają inne zasoby którymi się w tych układach zwanych miłością wymieniamy. I tu wrócimy do 1 posta i prostytucji w legalnym związku. Cała prawda.
  22. Jak będe chciał to i napiszę na temat cały referat, tylko jest jeden problem. Kobieta ma tyle do zafoerowania poza seksem, że pisałbym to miesiącami. Poza tym mężczyzna gdy potrzebuje emocjonalnie kobiety (czy też bezpieczeństwa, co wchodzi w skład tego) to kobieta już jako męzczyzne go nie traktuje (emocje/wrażliwość u mężczyzn dla kobiet jest wielką słabością i nie powoduje pożądania, miłości). Jeśli mężczyzna nie potrzebuje kobiecej emocjonalności to jej świat jest całkiem obojętny, niezrozumiały wręcz i zostaje tylko seks. I emocja w seksie wchodzi w skład słabości, bo mężczyzna który bardzo potrzebuje seksu też jest sterowalny. Jeśli nie potrzebuje też tego to kobieta świruje. Toczka w toczkę ciągła walka o władzę. I na co nam to? Bilans sie nie zgadza, a o pozytywach już wspomniałem nie ma co pisać. Bo ten co zaradny i nie potrzebujący to zrobi to wszystko sam.
  23. Typowa kobieta. Tylko czeka aż się noga powinie, by wyszło na jej i czuła że wygrała trudną walkę w pocie czoła Jakbyś nie wiedziała to ten wpis w większości jest ironiczny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.