Skocz do zawartości

monster19941111

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia monster19941111

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Wolę ten czas wykorzystać na bieganie i jeżdżenie rowerem, ale wiesz co? Często mam wrażenie, że go marnuję, że mógłbym go inaczej spożytkować, ale nie wiem jak. Dzięki bracie, miło, że pomagasz, bo ja z natury jestem taki jak widać... Na pewno mam jakąś wartość, dużo udało mi się zrobić dobrego dla tego świata, ale to wciąż za mało. Myślisz, że to rozstanie i moja samotność nie dzieje się bez przyczyny? Czegoś ma mnie to nauczyć? Czy raczej tak ma być i żadna dama mi się nie należy? Nie potrafię tego zrozumieć. Nawet na jakiś romans, seks...
  2. Wydaje mi się, że praca nad sobą słabo mi wychodzi, skoro od 7 miesięcy jestem w bagnie i nie umiem z tego wyjść. Fakt, jest lepiej, ale czasem myśli o niej mnie zjadają. Że tak się dałem w to wszystko wpakować, a myślałem, że dużo wiem i robię dobrze... Nie wydoi z niczego, to Ci obiecuję, bo obecna z niczego nie wydoiła, a miała z czego Nie śpieszę się do niczego, po prostu chciałbym mieć jakiejś relacje z kobietami, żeby nabrać zwykłego obycia, ale randkować nie zamierzam. Szkoda mi czasu. Tak jak z byłą, nauczyła mnie wiele i już wiem co i jak. Nie pisz proszę, że jestem młody, bo tak nie jest Wiem, że to forum pomaga, ale u mnie musi chyba minąć sporo czasu, żebym pewne rzeczy zrozumiał i cieszył się na nowo. Póki co chcę, ale nie umiem. Wiecie co jest śmieszne? Że niektórzy po zakończeniu związku zaraz kogoś znajdują. Ja mam z tym problem, bo jestem pechowcem i nie szukam na siłę. Temat kobiet od początku mojego życia to jest najbardziej słaby punkt. Żadna na mnie nie leci, choć byłej wpadłem w oko. No ale ona szukała tylko przygody, teraz wiem. I seksu Co do laryngologa - co za pech. 5 specjalistów w moim mieście jest do jutra na urlopie! No szlag by trafił.
  3. Dokładnie tak. Wiele osób to mówi i chyba tak jest. Ale wiesz co? Nawet jak byłem u divy jakiś czas temu, to tego seksu nie pamiętam, ale z byłą już tak. Więc chyba masz rację, że kolejny będzie inaczej przeżywany. Ale nie, nie będzie. Nie chce się już wiązać. No właśnie. Czy komuś dama sama się znalazła? Są tu tacy? Ale nie była byle kim. Nie jestem już ze sobą zbyt długo? Chyba czas coś podziałać. Taa ignęły... Dzięki za poprawę nastroju Rok temu byłem szczęśliwy, teraz nie umiem wyjść z tego dołka. Może psycholog pomoże
  4. Wydaje mi się że po równo, ale to trwało zbyt krótko żeby ocenić. Nie była moim ideałem, ale i tak się zakochałem. Chyba przez seks. Dałbym jej max 6/10, ale właśnie o to chodzi, żeby nie brać 10/10, bo i tak Cię zdradzi. Czyż nie? Owszem, jest masa pięknych kobiet, tylko ile z nich pragną stabilizacji, a ile przygód? Większość tego drugiego. Poza tym ja i modelka... Chyba nie w tym świecie.
  5. Oj bracie, to, jaką ona dała mi lekcję nie dała mi żadna inna i czytanie historyjek. Teraz wiem jak działać, co robić, tylko kobiet brak ale żeby nie było. Nie szukam związku i zwiazki nie są dla mnie. Raczej luźnej relacji.
  6. Na fb poszło to kiedy się rozstaliśmy. Teraz nie będzie to przejaw słabości, zazdrości? Wszystko się zgadza, tylko nie zaburzenia snu. Tu jest wszystko ok. A może tak 2/3 spotkania by mi pomogły? Jak wygląda taka terapia? Jeszcze myślę, ciekawe kiedy zwariuję. Tak zrobię, może nawet jutro jak się uda.
  7. Tak, to była moja pierwsza "dama". W łóżku i w związku. 5 msc, wiem, mega krótko. Więc jak znaleźć tą "dla siebie"? Jest na to jakiś sposób? I to jest dziwne. A jak ten dodatek się nie trafi i tak przyjdzie samemu żyć podczas gdy jeden i drugi są żonaci? I te teksty "na pewno to gej". Czytam kobietopedię. Wiele rzeczy zrozumiałem, a wiele nie. Reszta nieco później Wszystko robię to, co opisałeś, ale wciąż to nie daje mi szczęścia. Zwyczajnie mnie już nudzi. Nawet na jakiś zachód słońca chciałbym się wybrać z jakąś koleżanką, a nie mam z kim. Bardzo bym chciał. Jeszcze nie miałem tak trudnego roku. TO zdecydowanie najgorszy w jakim żyję. Ale może za krótko istnieje i nie wiem co to życie?
  8. Dużo dobrych rad, dziękuję. Pozwól, że odpowiem. Zgadza się, pogłębiam. Myślę tylko o tym, żeby tego nie popełnić w kolejnym (o zgrozo!) związku. A jak się skapnie, że zablokowałem? :/ No bo wiesz to trochę dziwne, że po takim czasie nagle coś mnie wzięło na blok. Myślę, tylko wiele się słyszy, że może nie pokierować w dobrą stronę i tylko wyrzucenie kaski. Pytanie skąd ja tej depresji się nabawiłem? Forum weruję od dawna. Czytam kobietopedię, także już wiem co i jak. No własnie laryngolog kiedyś powiedział "zmiana pracy". Ale to nie ma nic wspólnego. Po zażyciu kropli pomagają mi kilka godz i dziurki na nowo zatykają się. Raz jedna, raz druga. Dziękuję. Wiem, że mam wartość (nie chwalę się), wiem na co mnie stać i co już dobrego zrobiłem na tym świecie. Co proponujesz, żebym zaczął zmiany?
  9. No właśnie. Jak je wypracować? Jakieś porady? Nie umiem wyjść z tego użalania. Za dużo spotkało mnie przykrych rzeczy w tym wieku. Co nie zmienia faktu, że nauczyło wiele.
  10. Cześć bracia. Będzie trochę pytań i nie tylko, bo dzieje się ze mną źle. Mija prawie siedem miesięcy od kiedy zostawiła mnie dziewczyna. Fakt faktem. Mózg już w sumie nie przypomina mi tych fajnych chwil spędzonych razem, ale ciągle mam jakiegoś doła, żyję w niepewności, strachu. Ciągle też szukam prawdziwych przyczyn rozstania i czy byłem tylko kołem zapasowym? Owa pani oczywiście związała się z kimś po naszym związku, ale nie na długo. Teraz wyjechała do innego miasta (ciekawe czemu?) i wydaje mi się, że jest jej tam dobrze. Fb już dawno temu zablokowałem, ale ciągle podglądam ją na IG, chyba z ciekawości co u niej. Wiem, błąd, ale to jest silniejsze ode mnie. Nie czuję się szczęśliwy od momentu zerwania, jestem sam i jest mi źle z tym, każdy dzień jest dla mnie ciężkim dniem, bo ciągle martwię się o przyszłość. ZERO pociechy z teraźniejszości. A to przecież chore, żebym w tym wieku (23l) miał takie doły! Dodatkowo choroba moich dziadków też na to wpływa, Mało tego! kilka dni temu poznany jakiś czas temu kolega powiesił się. Jak domniemam - z samotności, nie mieszkał z nikim. Miał 32 lata i jak na swój wiek nie był specjalnie ogarnięty. To bardzo mną wstrząsnęło, bo jaką musiał mieć siłę, żeby coś takiego zrobić? Od tej chwili połączenie zerwania mojej ex z tym totalnie wybiło mnie z rytmu i pogubiłem się w tym wszystkim. Nic mnie nie cieszy, po prostu boję się tego i tamtego. Wydaje mi się, że to może być depresja, również przez moją pracę, ale nie zwolnię się, bo gdzie pójdę? Nie wiem co robić i w sumie nie wiem czego od Was oczekuję. Chyba chciałem się wygadać. Czy kiedyś dopadnie mnie szczęście i nie będę musiał się martwić, czy dam sobie radę? Rok temu nie byłem takim człowiekiem. To ex. tak na mnie wpłynęła. Dodatkowo szwankuje mi zdrowie. Zatkany nos od czterech lat i wiecznie szczypiące oczy. Nikt nie umie mi pomóc...
  11. monster19941111

    Czeeść

    Hejka, bardzo mi miło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.