@Adolf
Nie wiem, kiedyś może i będę żałował, ale na pewno nie teraz.
Sam uważam, że płodu, dopóki nie wykształci serca i mózgu, nie można nazwać jeszcze dzieckiem, ale tak jak pisałem wyżej, każdy ma własne zdanie i nie chcę tutaj wchodzić w kłótnie na ten temat.
Oboje z partnerką pochodzimy z biednych rodzin, pracujemy za najniższą krajową, mieszkamy z rodzicami, dokładamy się, ile możemy, teraz ledwo się dostaliśmy na studia, co miało być szansą na lepsze życie, a tu ciąża. Nie wiem, jakby to wyglądało, gdyby miało się ono urodzić. W końcu zabezpieczaliśmy się po to, żeby temu zapobiec, a tu proszę.
@trop
Prezerwatywa.
Nie jestem na sto procent pewny, bo nigdy nie ma takiej pewności, ale wątpię, żeby mnie zdradziła.
Nawet jeśli tak, to żeby się dowiedzieć, czy to faktycznie moje dziecko, musiałbym czekać aż do urodzenia i wtedy zrobić testy, a jakby się okazało, że jednak moje?
Wolę teraz temu zapobiec, nawet jeśli nie jest moje, niż potem wychowywać. Nie jestem na to gotowy, chociaż podobno nigdy się nie jest na to gotowym.