Skocz do zawartości

Improwizator

Użytkownik
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Improwizator

  1. 4 minuty temu, Tim2049 napisał:

    dlaczego faceci z nich nie korzystają. Masz na to odpowiedź @Improwizator

    A co to wniesie do tematu? Tu rozmawiamy o jednym, konkretnym z Braci i skoro zaczął on od ciężarów na siłowni i dobrze mu z tym, to niech w tym się rozwija. Nie budujmy w nim poczucia, że to co robi jest "gorsze" czy "nieoptymalne" i powinien robić coś innego. Ważne, że coś robi.

     

    Inna sprawa, że sprawność fizyczna nie jest warunkiem wystarczającym dla posiadania pewności siebie. Nie jest nawet warunkiem koniecznym. Po prostu nie zaszkodzi, a najwyżej pomoże. Nic więcej.

    • Haha 1
  2. Eh, przestańcie już tak romantyzować tę kalistenikę, bo to sport jak każdy inny. A to oznacza, że każdy będzie dobry w tej sytuacji. No może poza curlingiem... :P

     

    Moja rada: wykorzystuj to, co już masz. Masz bowiem w pewnych aspektach (przede wszystkim intelektualnie) przewagę nad przeciętnym człowiekiem i na tych atutach buduj swoją siłę oddziaływania społecznego. Jak sobie uświadomisz, że inteligencją i wiedzą górujesz nad większością osób, z którymi masz styczność, od razu inaczej zaczniesz patrzeć na Wasze relacje. To jest o wiele wartościowsze niż górowanie nad kimś masą czy siłą fizyczną.

    • Like 1
  3.  

    Najbardziej mnie przerażają i jednocześnie śmieszą ci klaszczący w rytm muzyki "panowie" na widowni, którzy przyszli na kabaret ze swoimi myszkami...

     

    A w temacie: moja dobra koleżanka sama mi nieraz narzekała na swojego chłopaka, że jest za miękki, że nie potrafi podjąć decyzji, że nie stawia na swoim, a spodnie w związku nosi ona. Lecz mimo to oboje aż srają tęczą i wypisują na fejsie, że bez siebie żyć nie mogą i już zawsze razem. Wydaje mi się jednak, że u obojga włączył się mechanizm o nazwie "nie mam więcej niż 5/10, więc zostanę już przy tym, co mam, bo nie chcę być sam/-a". To może być dość częsty powód, dlaczego spantoflenie, które jest niedobre przecież dla obu stron, nie powoduje rozejścia się.

    • Like 1
  4. Nie czytałem wszystkich odpowiedzi, ale chciałbym wytknąć jeden podstawowy błąd:

     

    W takiej sytuacji trzeba było od razu wstać, zapalić światło, posadzić myszkę do pozycji bardziej pionowej i wprost zapytać, o co chodzi, bo widzisz, że coś się zmieniło i CHCESZ WIEDZIEĆ TU I TERAZ. Nie ma spania, dopóki nie wyjaśni.

    Na chuj zostawiać sytuację rozgrzebaną i potem przylatywać z tym na forum? Czy tu pisuje jakiś wróżbita, który każdej anonimowej pannie w kraju odczyta myśli z poprzedniego wieczora?

    • Like 1
  5. Zwykłe narzędzie do odwracania uwagi w świecie rosnących nierówności ekonomicznych. Wprowadzanie i umacnianie podziałów na liniach między narodami/kulturami/cywilizacjami przejmuje wiodące miejsce w dyskursie zamiast podziałów między elitą a ludem, bogatymi a biednymi, między tymi, którym system sprzyja i sami go takim kształtują, a tymi, którzy mogą jedynie dopasować się do niego i jego nierównych warunków. Nie trzeba być marksistą, żeby to dostrzegać.

    Co istotne, sam fundamentalizm islamski też podsycany jest właśnie przez nierówności ekonomiczne i poczucie niesprawiedliwości dziejowej.

    Problem jest ogromny (a sam bym chętnie wszystkich fundamentalistów powiesił za jaja i na pewno nie chcę ich za sąsiadów), ale to tylko jeden z wielu, powiązanych w sieci zależności.

    • Like 1
  6. Pończochy bywają miłym urozmaiceniem. W niczym nie przeszkadzają, a ponieważ kobieta sama czuje się w nich seksowniej, ma to przełożenie także na jej zachowanie. Ale koniecznie muszą mieć miłą w dotyku fakturę.

     

    Co się tyczy rajstop, to już umówiłem się ze swoją, że niedługo założy same rajstopy bez majtek pod spodem tylko po to, żebym mógł je sobie rozerwać i rżnąć od razu przez tę własnoręcznie (albo własno-zębnie) wykonaną dziurę. Przyznam, że już nie mogę się doczekać i pewnie po tym doświadczeniu stanę się wielkim wielbicielem tychże :D 

  7. Kolejny wątek prowadzący donikąd. Nikt tu nikogo nie przekona, że anal jest be albo okej. Co z tego, że moja panna go uwielbia, a już najbardziej, jak rżnę z całej siły? Nic. Każdy lubi co innego. Warto tylko pamiętać, że w łóżku praktycznie nie ma czegoś takiego jak normalne/dziwne, typowe/nietypowe itp. To, że ktoś lubi albo nie lubi anala, nie czyni go ani gorszym ani lepszym.

    • Like 1
  8. 1 godzinę temu, Mrowka napisał:

    Co mężczyźni mają z tym analem???

    Lubią.

     

    W temacie: mi się czasem zdarza gorzej wypaść - przyznaję się bez wahania - i wynika to ze stresów konkretnego dnia albo rodzaju treningu, jaki wykonałem (mam trzydzieści parę lat). Moja obecna partnerka jest w tym względzie najlepszą, jaką do tej pory miałem, bo razem ze mną bierze każdą taką sytuację na wesoło. Naprawdę. Śmiejemy się czasem prawie do popłakania, żartujemy, ale podtrzymujemy jednocześnie napięcie seksualne. To tak genialnie zbija emocjonalne ciśnienie, że następny seks jest bezproblemowy. Czasem już po pół godziny mam głowie taki luz, że wszystko idzie bez problemu.

    Zdaję sobie jednak sprawę, że to nie jest rozwiązanie dla każdego. Trzeba mieć poczucie humoru i dystans do siebie - dotyczy to obojga partnerów. Ale może warto spróbować. Najgorzej to łapać doła i rozkminiać.

  9. A ja Ci dam taką radę: miej to w dupie, a minie. W seksie jest tak przekornie, że im bardziej się czegoś boisz (szybki wytrysk, brak wytrysku, miękka faja, za sztywna faja) tym bardziej prawdopodobne, że to się wydarzy. Podchodź do seksu egoistycznie i miej w dupie, czy jej te 2 minuty wystarczą, czy nie. Ani się obejrzysz, a zyskasz lepszą kontrolę nad tym, ale podstawa to minimalizowanie stresu i nie poddawanie się ciśnieniu, że musi być tak czy inaczej.

    • Like 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.