Minęło dwa miesiące odkąd się ostatnio widzieliśmy i pamiętam jak ostatni raz na mnie patrzyła jakby to było wczoraj. Jedno mnie męczy, mianowicie czy jej koleżanka rzeczywiście była wobec mnie szczera. Ta Monika i jej koleżanka pracowały w ośrodku którym przebywałem. Z tym że Monika która mi się podobała była tam na wakacyjnych praktykach a jej koleżanka pracowała tam i mieszkała. Od początku dało się zauważyć że ta jej koleżanka nie była do mnie przechylnie nastawiona. Kiedy Monika wyjechała i poprosiłem tą koleżankę żeby mi podała numer telefonu do tej dziewczyny to nie była zadowolona z konwersacji i na drugi dzień usłyszałem od niej w niemiłym tonie że nie dostałem pozwolenia na numer telefonu. Była ona zupełnym przeciwieństwem z charakteru tej w której się zabujałem. Taka typowa karyna, ciągle mam wątpliwości czy ona rzeczywiście pytała o ten numer telefonu kiedy ją o to prosiłem skoro mnie nie lubiła za bardzo.
Jak już wiecie z wcześniejszych postów, założyłem sobie konto na facebooku i próbowałem dodać ją do znajomych ale odrzuciła zaproszenie.
W sumie to miałem w profilu tylko imię i nazwisko, bez zdjęcia i niczego ale powinna była pamiętać moje podstawowe dane. Zauważyłem że na swoim profilu w kilka dni od mojej próby kontaktu polubiła spotted ze swoim miejscem zamieszkania. Nie wiem czy sobie to wkręcam ale może dała mi ułatwienie żebym się z nią skontaktował. Konto fb na którym ją zapraszałem zostało kilka dni później zablokowane nie wiedzieć czemu, więc może mi chciała odpisać ? Myślę że do trzech razy sztuka i spróbowałbym podjąć ostatnią próbę i zamieścić ogłoszenie na spotted żeby się odezwała. Co o tym sądzicie? Tak w ogóle to na tym jej polubionym spottedzie który ma na swoim profilu jest tylko jedno ogłoszenie lokalne typu "poszukuje uroczej brunetki która stała na przystanku"... itd... więc gdybym napisał wiadomość to na pewno ta informacja dotrze do niej i już będę miał pewnik na czym stoję i spokój na całe życie.