Witajcie bracia
Jakiś czas temu zerwałem z dziewczyną zainspirowany krokiem mojego kumpla. Zerwał ze swoją dziewczyną po zdemaskowaniu jej manipulacji. Byli ze sobą 3 lata, wprowadziła się do niego po roku. Wykorzystywała go finansowo i sama nie dawała nic od siebie w związku obwiniając go przy tym o wszystko przy każdej okazji. Po jego zerwaniu dużo gadaliśmy i uświadomił mi, że nie warto tracić czasu na pasożyty.
Wolni od naszych problemów wypadaliśmy często z kumplami do barów. Zaplanowaliśmy wyjazd nad morze z grupą znajomych.
Przed wyjazdem kumpel znalazł kobietę na tindrze. Mówił, że jest spoko, dużo gadają i dobrze ją zna. Pracowała i nie mogła jechać z nami, ale nie robiła mu problemów.
Po dwóch dniach które spędził głównie na telefonie z nią powiedział nam że musi wracać i następnego dnia pojechał. Nie chciał wyjaśnić o co chodzi, ale gadał, że zależy mu na nowym związku.
Jak wrócił napisał nam, że musi jakoś ogarnąć swój nowy związek i że go to wykańcza psychicznie, że ona jest zazdrosna. Miała być spoko a okazała się tak sama jak jego eks.
Szkoda chłopaka, pomógł mi z moją eks to też chciałbym zwrócić mu przysługę. Trudno teraz z nim o kontakt, bo cały czas lata do tej swojej i spamują facebooka swoimi zdjęciami i drogich prezentów (od niego), ale może coś da się zrobić. Co o tym myślicie?