Skocz do zawartości

Luke.theonlyone.

Użytkownik
  • Postów

    82
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Luke.theonlyone.

  1. Onet źródłem informacji? To tak samo jakby TVN albo Polsat oglądać, ludzie wykop.pl polecam na początek.
  2. Witajcie, Czytam wątki tego forum ostatnimi czasy, niektóre motywy nadal do mnie nie przemawiają ale może potem. Obecnie studiuję za granicą i przy browarku z brazylijczykami poruszyliśmy temat lasek. Żalił mi się jeden że Polki nie chcą się z nim lizać, co mnie trochę zdziwiło bo nasze dziewczyny słyną z czego innego, ale widocznie chłop ma trochę za dużo smalcu pod skórą, a nasze dziewczyny mają swoje minima. Generalnie motyw jednego ziomka jest jest taki żeby przy zagadywaniu do laski na dzień dobry się pytać czy ma chłopaka, tak aby nie tracić czasu w przypadku gdy się trzyma jakiegoś bolca. Przyznam że trochę mnie zaskoczył, sam staram się delikatnie temat wybadać przy pierwszym, drugim spotkaniu w sposób bardziej naturalny i jeśli wyczuwam dystans to sam kontakt wygaszam. Takie walenie prosto z mostu wydaje się desperackie i jeśli laska jest przyzwoitą 8,9/10 to się może speszyć niezależnie od statusu. Czy to ma większy sens niż mi się wydaje? Jakie macie sposoby na efektywne poznawanie? Vincent: Avatar!!!
  3. Przyznam że dużo studiowania przede mną jeszcze, a teksty Marka przejrzałem pobieżnie, dlatego z dalszą ich oceną się wstrzymam na później. Netkobiety czytałem dużo nie znając tego forum, a czytałem gdyż zerwałem znajomość z laską na której mi cholernie zależało, o mało nie popadłem w paranoję. Przyznam że rzeczywistość jaka jest tutaj promowana jest brutalna i zimna, jakoś ciężko mi będzie się pogodzić że dziewczynie nie wolno do końca ufać, bawić się na swoim podwórku a jej podwórko niech co najwyżej będzie obok mojego. Taka samotność z wyboru do końca życia. Od razu zaznaczę że wychowywałem się bez ojca, (żyje ale jako alkoholik był wiecznie nieobecny w moim życiu) nie miał mi kto przekazać wartości, sam się uczę na własnej skórze także doceniłbym wyrozumiałość.
  4. Podobno aby wydać osąd należy zapoznać się z obiema stronami. Polecam forum netkobiety.pl Odmienny punkt widzenia na kwestie związków, miłości i zdrad, jak kobiety rozumieją świat. Masa tematów, w tym wiele wypowiedzi facetów. Na poziomie. Teksty Marka są prawdziwe jednak nacechowane niewidzialną nienawiścią do kobiet i odgórnym uprzedzeniem, tego nie mogę zrozumieć chociaż nadal się staram. Polecam forum, czekam na komentarze
  5. AdrianoPelugio, to że człowiek jest przeznaczony do zbawienia itp, nie wiem w jakim celu takie wątki wplatujesz w ten temat? Polityki i religii chyba nie warto tu wciskać, wybacz. Co to tematu, zaczynam podobnie dostrzegać myśl że poza posiadaniem partnerek seksualnych nie będę sie nadawał na poważny związek. Jestem zbyt wrażliwy na fochy, rozstania, kłótnie i inne temu towarzyszące cuda kręcące się wokół samic. Co jest człowiekowi potrzebne poza dobrym obiadem, dobrą cipeczką u boku która jest tylko wówczas gdy nachodzi nas ochota, a na co dzień mamy czas wyłącznie dla siebie? Możliwość poznawania świata i tamtejszych cipeczek bez ograniczneń czy pasa cnoty zakładanego przez zazdrosną partnerkę. Jestem za młody na spoufalanie się.
  6. http://malemen.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?2 Jak wygląda pomysł intercyzy i rozdzielania kosztów po takim tekście?
  7. Może to halucynacje? Co zrobiłem? Usnąć nie mogłem, ubrałem się i wróciłem do klubu. Oczywiście tańczyli, kupiłem piwo i usiadłem. Poznałem paru kolesi przy okazji, a ona okazała się być spoko, oczywiście pożegnała się o 4 rano z nim jak i ze mną. Bardzo przyjemna laska, z klasą. Ona tylko zyskała w mych oczach, jest zajebista i się nie dziwię że zajęta. Sybiektywny, masz rację .
  8. Opiszę co się wydarzyło przed chwilą w klubie. W loży siedziała laska tak 9/10. Sama. Podszedłem, przywitałem się. Zaczęliśmy gadać, ona się broni, będzie Panią doktor w tym tygodniu. Wyjeżdża z miasta do innego, do swojego chłopaka zaraz potem. Tutaj jest z koleżanką która gdzieś poszła i ją zgubiła. Po 10 minutach wyciągnąłem na parkiet. Fajnie tańczy, czuję że zwraca uwagę swoją osobą wśród innych facetów. Obracam, tulę, jednak świadomość o jej chłopaku nieco zniechęca do śmielszych czynów. Po jakimś czasie przeprasza i mówi że idzie poszukać koleżanki i zaraz przyjdzie, żebym poczekał. Za jakiś czas wraca z jakimś kolesiem, moim dalszym ziomkiem i tańczy z nim. Mówię zajebiście potańczą i ją zabieram. Jednak mija godzina a oni nadal razem. Jest 2 w nocy i nadal tańczą, myślę sobie byłem za mało asertywny i mnie olała. Wcześniej wspomniała o książce Gra Neila Straussa i o tym jak jej brak wyrwał laskę na ulicy która teraz jest jego żoną. Żałuję że byłem za porządny, zapewne mogłem ją dzisiaj zaliczyć. W tańcu dawała się przytulać, ale za tyłek nie łapałem z grzeczności. Może powinienem być śmielszy, tym bardziej kiedy ona zna nasze gierki? Stwierdzam że nie ma miłości, że jest czysty rachunek zysków i strat. Taki morał z dzisiejszej bajki.
  9. Witam serdecznie, Trafiłem tu z polecenia pewnego tekstu na necie. Świeżo upieczony absolwent kierunku technicznego próbuje się odnaleźć w męsko-damskim świecie, jak również próbuje zdobyć ten pełen tajemnic i sekretów ziemski padołek . Dopiero zaczynam czytanie Waszych wypocin, planuję zamieścić również swoją platoniczną nieszczęsną historię. Do usłyszenia i do twórczego tworzenia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.