Skocz do zawartości

MW9

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia MW9

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Ja już nie zamierzam zabiegać o spotkanie. Tak dobrze mi się z nią pisało, rozmawiało przez telefon, iż byłem pewien, że to naprawdę normalna dziewczyna. Nie ukrywam, miałem nadzieję, że coś z tego będzie, bo rozumieliśmy się aż za dobrze. Od momentu, gdy mi się przyznała jak jest naprawdę, mam wrażenie jakbym pisał z inną dziewczyną. Gadałem z nią przez telefon. Głos niby ten sam, ale jakby zupełnie obca osoba. Zapłakana z łamiącym się głosem, gdzie większość to ja mówiłem, bo nie potrafiła słowa wydusić. Rozum każe mi ją olać, ale z drugiej strony coś mnie do niej ciągnie. Ciężko tak nagle olać osobę, z którą przynajmniej wydawało mi się, że mam super kontakt. Kiedyś jak czytałem różne historie z tego forum, to od razu wiedziałem, co taki gość powinien zrobić, gdy jego kobieta kręci, a tutaj życie mnie dopadło Do tej pory wydaje mi się, że to jest jakiś koszmarny sen. Pierwszy raz w życiu mnie coś takiego spotkało i aż się szczypię, żeby się obudzić.
  2. Dziękuję za odpowiedzi. Rozmawiałem z nią. Twierdzi, że kocha jak poj*****, że kocha mój głos, charakter, ciało itd. Mówi, że jej cholernie zależy. Powiedziałem, że skoro kocha to niech to udowodni i się ze mną spotka. Podobno ma ciotkę w Katowicach i mogłaby się u niej zatrzymać, więc tyle mógłbym podjechać, bo to niecała godzina drogi. Do Zielonej Góry na pewno nie pojadę. Jestem gotów się z nią spotkać, ale już bez tego ciśnienia, bo zeszło ze mnie dzisiaj rano jak dostałem wiadomość od niej. Nie wiem co będzie dalej. Powiedziałem jej, że ja już wystarczająco się naudowadniałem, że mi zależy jak kilkakrotnie chciałem się spotkać. Kolejny ruch należy do niej. Ja go nie zrobię, Domyślam się, że według Was pewnie głupio robię, ale chciałbym chociaż spojrzeć jej w oczy i zapytać "Dlaczego?" Mam dziwny charakter. Czasami wydaje mi się, że nie nadaję się do obecnych czasów jak widzę kolegów, którzy potrafią kręcić z 2-3 kobietami jednocześnie. Dziwię się ludziom, którzy zdradzają w małżeństwie. Wybaczyć mogę wszytko, ale nienawidzę jak ktoś mnie oszukuje. Już wolałbym, żeby mnie kibole stłukli na ulicy, niż ktoś na kim mi zależy mnie oszukał. Naprawdę zawsze byłem opanowany. Jak np. w pracy taka jedna koleżanka (mężatka zresztą) się przymilała to potrafiłem ją olać (jak to zrobiłem to poszła do kolegi i teraz urodzi mu dziecko xd). Nigdy nie miałem problemu, żeby kobietę trzymać na dystans. Ją też tak trzymałem, ale sama nalegała, żebym przestał ją olewać, bo ona się stara a ja nic. Jak chce się spotkać to OK, ale nie ma nawet mowy, żebym ja jechał dalej niż te Katowice.
  3. Witajcie, Piszę tutaj, ponieważ nie wiem co robić. Muszę poradzić się ludzi bardziej doświadczonych i mądrzejszych ode mnie. 6 tygodni temu wylosowałem na GG pewną dziewczynę. (ona 20 lat, ja 23) Napisałem do niej i o dziwo odpisała. W lokalizacji miała wpisane "gdzieś", więc spytałem, gdzie dokładnie mieszka. Odpisała, że w Katowicach, to nawet się ucieszyłem bo ja w Bielsku-Białej, więc strasznie daleko to nie jest. Od tego momentu mieliśmy ze sobą kontakt codziennie. Pierwsze kilka dni to były takie typowo koleżeńskie wiadomości i zazwyczaj pisaliśmy wieczorem, a rano tylko jakieś przywitanie i wymiana kilku zdań. Po jakimś tygodniu bardziej się nakręciliśmy i już wiadomości były częstsze. Ostatnie 3-4 tygodnie to kontakt non-stop. Największa przerwa to było jakieś 4-5 godzin snu, a tak to co chwilę praktycznie jakaś wiadomość. Po tygodniu wziąłem od niej numer, w sumie to ona chciała pierwsza mój, ale się uparłem, że to ja go powinienem wziąć jako pierwszy. Jeszcze spytałem o Facebook'a, ale powiedziała, że nie używa. Zdziwiło mnie to trochę, ale OK. Powiedziała, że poda mi instagram. Po pierwszej rozmowie telefonicznej następna była po tygodniu, ale później to rozmawialiśmy codziennie lub z maksymalnie 2-3 dniami przerwy (ale tak stało się tylko kilka razy). Pisaliśmy praktycznie o wszystkim. Od zwykłych "pierdół" po sprawy typowo łóżkowe. Po pierwszej rozmowie telefonicznej zaproponowała, że fajnie byłoby się spotkać po świętach. Nie powiem, ucieszyłem się. Umówiliśmy się, że przyjadę do niej na sylwestra. Dwa dni przed okazało się, że zabiera do siebie matkę i z sylwestra nici, bo jej partner podniósł na nią rękę. Różnie w życiu bywa, a nie będę ją potępiał za to, że chce pomóc własnej matce. Następne spotkanie miało być w drugi weekend stycznia. Ale okazało się, że jest cała chora. Podobno od ósemek miała gorączkę i była spuchnięta po twarzy (nawet wysłała mi zdjęcie i faktycznie twarz miała spuchniętą). Następny termin ustaliliśmy na dzisiaj po południu. Wczoraj poszła ze spotkać się ze znajomymi, ale podczas tego spotkania i tak do mnie pisała co jakiś czas. Gdy wróciła do domu ja już spałem. O 2:55 wysłała mi wiadomość: "Mateusz muszę ci wyznać prawdę . Po prostu muszę. Zakochałam się w tobie ale to bez znaczenia. Od samego początku mieszkam daleko od Ciebie. Na początku z mojej strony to było głupie niewinne pisanie do czasu . Aż bałam Ci się powiedzieć prawdę. Wyglądam jak na zdj. ..tylko jedno . 'moja ciało wygląda inaczej... dołączam lzdjęcia . Przepraszam za kłamstwa. Brzydze się kłamstwami i sobą . I nie nie jestem pijana przepraszam ... koniec znajomości wiem." Z jakiegoś powodu obudziłem się przed piątą rano. Sprawdzam telefon, która godzina, a tu ta wiadomość. Na początku myślałem, że coś mi się śni. Od tej pory nie śpię. Odpisała mi przed siódmą. Okazało się, że nie mieszka w Katowicach, tylko w Zielonej Górze. Naprawdę cały czas wydaje mi się, że to zły sen... Ona ma jakieś kompleksy. Ma problem z tarczycą. Zdjęć twarzy widziałem przynajmniej kilkanaście + jakieś filmiki z "całusami". Ma jakąś fobie na temat swojej wagi. Co prawda jest troszkę przy sobie, ale nie waży nawet 70kg. Zresztą nad tym zawsze można popracować. Ale to już nawet nie chodzi o jej wygląd. Potwornie zabolało mnie to, że oszukiwała z miejscem zamieszkania. Tłumaczy to tym, że na samym początku to było niewinne pisanie, a później jak się zakochała, bała się powiedzieć prawdę. Czuję się jak by mnie pociąg przejechał. Najlepsze (a może najgorsze) jest to, że to ja miałem co kilka dni wątpliwości, czy się nie rozmyśli, gdy się spotkamy, a ona sama mnie zapewniała, że wszystko będzie w porządku i o nikim innym nie marzy. Nie wiem co robić. Czuję, że się w niej zakochałem. Na serio super mi się z nią rozmawiało. Przez telefon gadaliśmy najczęściej koło godziny, a często nawet dłużej. Zawsze było o czym rozmawiać. Ona mnie rozweselała, a ja ją. Rano z nią uzgodniłem, że i tak chciałbym się spotkać, ona też niby chce, ale ja czuję się jakbym dostał młotem w tył głowy. Przecież nawet gdyby to zacząć "od nowa", to i tak odległość jest ogromna (przeszło 400 km). Proszę Was doradźcie coś, bo ja nie wiem co robić. Z jednej strony nadal mi na niej zależy, ale z drugiej jest ten ogromny dystans, który nas dzieli. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji i kompletnie nie wiem co dalej. PS: Chaotycznie to wszystko napisane, ale naprawdę ciężko mi się skupić.
  4. MW9

    Cześć!

    Cześć wszystkim! Już dawno trafiłem na to forum, ale dopiero teraz zdecydowałem się założyć tutaj konto, ponieważ chyba będę musiał się poradzić mądrzejszych od siebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.