-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez wladymir
-
-
Czy byłem nachalny? Pewnie tak, ale skoro mnie rozgrzała to powinienem jak cipa nie atakować? Trochę przesada że w pracy, ale były rady w innym temacie żeby nie odpuszczać ( dotyczyło skoczenia po gumki na stację) a wiem że gdyby wyszła to by już nie wróciła. Czy teraz powinenem być obrażony czy zachowywać się normalnie?
-
Już wyjaśniam. Ja nie piłem bo obsługiwałem klientów , ona była u mnie na zapleczu i nikt jej nie widział.
-
Moja historia jeszcze aktualna, a przynajmniej tak mi się wydaje. Potrzebuję spojrzenia trzeźwym okiem na ostatnią moją sytuację.
Jestem w pracy i wpada do mnie podchmielona koleżanka swoją drogą całkiem atrakcyjna i starsza ode mnie. Neutralna rozmowa przybiera kształt flirtu (podobno dobrze nawijam makaron na uszy) jeszcze jedno piwko dotyk, całowanie bez problemu, ale co chwila ktoś przeszkadzał. Koniec pracy zostajemy sami a koleżanka z tekstem że musi się zbierać do domu. Myślę nie tak szybko, pewny uścisk, przyparcie do ściany i dobrałem się do cycków i cipki chociaż z oporami . Jestem przekonany, że wie po co przyszła także jadę dalej ale opór, za chwilę znowu opór myślę dość kończymy zabawę otwieram drzwi i out. Za chwilę dzwoni, odrzucam. Teraz pytania :
Czy trzeba było męczyć dalej?
Zjebałem ją następnego dnia za to, czy słusznie?
Gdzie jest mój błąd?
Jak sprawdzić czy robię za frajera, a ona podbudowuje swoje ego ?
Na związek się nie nadaje, chcę od niej tylko sexu. Pomóżcie
- 2
-
Cześć.
-
Lewactwo cały czas postępuje, ciekawe kiedy nastąpi zderzenie ze ścianą na które czekam.
-
Cześć.
-
Witam braci .
Dzięki wam wychodzę z matrixa i zrzucam zbroję , mam nadzieję że na zawsze .
Potrzeba oceny
w [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Opublikowano
Doprecyzuję że nie pracujemy razem, to moja znajoma, która jak trochę wypije to się klei. Do tej pory jej starania były bardziej subtelne i nic z nich nie wynikało. Z tym oporem to już bez przesady, wiadomo że dziewczyna lubi się pozornie opierać. Jak się przedłużyło to dałem spokój. Jakaś obrażona nie jest przychodzi, zagaduje z uśmiechem także myślę że nie przesadziłem.