Skocz do zawartości

Tyler

Troll
  • Postów

    188
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    60.00 PLN 

Treść opublikowana przez Tyler

  1. Zwykła popijawa z kolegami po pracy;p Jej rodzina nie pije i nie pali ponieważ uważają to za wielkie zło więc jak się dowiedzieli,że czasami lubię ruszyć zadek na imprezę czy wypić z kolegami to się oburzyli.. Ciemnogród
  2. Nie ma związku to i tematu już nie ma W czwartek z kumplami polecieliśmy lekko po pracy no i po alkoholu postanowiłem wywalić smrody wszystkie, ja za dużo powiedziałem ona tez, jej mamuśka uznała mnie za diabła bo dowiedziała się, że piję alkohol i leję na kościół więc zabroniła jej się spotykać ze mną. Początkowo lekko żałowałem, ale wszystkie znaki na niebie mówiły o tym,że i tak nic nie będzie z tego pogiętego związku. Zbyt wiele różnic było między nami.
  3. Dokładnie z taką reakcją spotkałem się w dniu wczorajszym. Zostawiłem chwasty u niej i zawinąłem się do koleżanki bo w pindolu aż strzykało z nerwów;p
  4. Bardzo trafnie @Subiektywny to ująłeś. Opisane spostrzeżenia nie dotyczą jednak kobiet w długoletnich związkach małżeńskich, można wsadzić do tego wora również kobiety z którymi spotykamy się kilka/kilkanaście miesięcy. Problem tkwi w tym, że filmy, społeczeństwo i kultura wpoiły im do głowy, że "im się należy ". Facet ma się starać a kobieta nie musi robić nic, przecież to obowiązek mężczyzny zapewnić jej byt. Niedawno poruszyłem ten temat ze swoją to usłyszałem, "że przecież wszyscy tak robią". Sami sobie jesteśmy winni moi drodzy Starałem się zapewnić przyjemnie spędzony dzień/noc - zero przejawów wdzięczności czy docenienia tego co się dla niej robi. Właściwie było wielkie oburzenie, kiedy zasugerowałem, że mogła by w końcu to docenić, usłyszałem " a co ty wielkiego dla mnie robisz? " . Pannie w związku bardzo szybko zaczyna odbijać głupawka, co ciekawe głupie propozycje jakie składam koleżankom wyjścia na piwo czy durnego fajka wzbudza więcej radości i emocji aniżeli próby zapewnienia czegoś ciekawego mojej " wybrance" - jeżeli można mówić o jakichkolwiek emocjach w tym drugim przypadku.
  5. Czytałem je ludzki człowieku zanim Ty się na nim pojawiłeś Zmierzam do tego, że dałem dupy w kwestii związku z babą i się do tego przyznaję otwarcie. Jakie są zasady doskonale wiem, wydawało mi się, że jednak można być trochę bardziej ludzkim dla tej " jedynej " a tu chuja, baba to baba . Z nimi trzeba krótko i stanowczo.
  6. Koniec pierdolenia, wracamy na moje reguły albo do widzenia. Nie ma się co szczypać Panowie. Za pewnie się poczuła a żem za młody i za atrakcyjny żeby się spuszczać dla niej
  7. Moja kobieta ma dzień kobiet za każdym razem jak się spotykamy. Kwiaty bez okazji, wypady do kina itp ,ale dzisiaj mi wypomniała że nie dostała kwiatów w walentynki tylko słodycze i kino.. Myślę sobie " no już kupię jej te kwiaty " dostała bukiet wielki i smakołyki , nawet dziękuję nie usłyszałem W temacie " związek z religijną kobietą " marudziłem jaka jest dobra itp . dzisiaj Pany zrozumiałem, że baby jednak trzeba za mordę złapać bo inaczej to im odbija głupawka. Teraz będziemy grać na moich warunkach bo z bycia przydupasem niczego dobrego nie ma - uwierzcie mi. Wracam do zlewania i stawiania na swoim, jak baba wie że na niej zależy to uważa, że już nic robić nie musi. Także ku przestrodze moi drodzy.
  8. Tak więc etap focha mam już za sobą. Oznajmiłem swojej, że jutro się z nią spotkam bo dzisiaj nie mam siły to się obraziła- bo jak mogę nie mieć czasu dla niej w " jej święto" Powiedziała, że dzisiaj powinienem jeszcze bardziej o nią się starać - oznajmiłem, że jak się nie podoba to szukaj innego.
  9. Drogie Pany , sprawę postawiłem jasno - nie będę się zmieniał dla niej, w zdrowym związku ludzie akceptują się takimi jakimi są. Lekki zgrzyt z tego powodu był, ale zaakceptowała to i przynajmniej na chwilę obecną odpuściła z indoktrynacją. Przez moje życie przewinęło się trochę kobiet, jednak naprawdę uważam, że tym razem jest to zupełnie inny przypadek. Dlaczego wielu z Was uważa, że 100% kobiet szuka tylko niedobrego dziada, który je wyrucha i zostawi. Może istnieje jeszcze garstka, której zależy na kimś kto przejawia jakieś ludzkie cechy:D Tak czy siak bycie gnidą poza łatwym dostępem do wagin niczego w moim życiu istotnego nie wniosło. Czy Waszym zdaniem naprawdę nie ma związków opartych na zdrowych relacjach? Mówcie co chcecie, nie spotkałem jeszcze żadnej dziewczyny, która sama od siebie upiekła dla mnie ciasto czy babeczki;p Może i głupio postępuję bo się trochę faja zrobiłem miękka - nigdy nie przytuliłem dziewczyny ponieważ naprawdę tego chciałem , ale przynajmniej nie muszę udawać przy niej kogoś kim nie jestem. P.S. sam nie dowierzam w to co piszę, ale niestety tak jest. Może i będę tego żałował, ale wolę się przekonać niż pluć sobie w brodę, że nie spróbowałem. Przez 4 lata nie spotykałem się z panną dłużej niż 2 tygodnie bo miałem dość. A teraz już 3 miesiąc leci i jest.. ok?
  10. Czy Wy ludzie byliście kiedyś z kimś naprawdę religijnym? To co piszecie dotyczy wielkich dupencji co tylko mogą swoją dupą zwabić delikwenta. Jeżeli jest osoba religijna to ma trochę inny światopogląd i nie ma sensu wkładać do tego samego wora w którym siedzą lampucery. Chyba trochę się zakręciłeś, chciałeś kogoś zacytować, a w miejscu cytatu wpisałeś swój tekst. Rozumiem, że w toku dyskusji mogło to Tobie umknąć, ale w przyszłości zgłoś takiego babola. Poprawione. Q
  11. Nie sprecyzowałem, spała ale nie dała ;p A tak swoją drogą to liczyłem na porady a nie na dowcipkowanie Wystarczy, że kumple mają ubaw;D
  12. Saint i tu się mylisz, zabiega o moje względy i jest często zazdrosna bo widzi jak kobiety ze mną rozmawiają i jak je urabiam. Ale trzyma mnie na taki dystans ,że zwariować można. Ja mam nie palić, nie pić nie chodzić na imprezy , tylko do kościoła popierniczać co niedzielę..
  13. Dodam Saint, że już dwukrotnie mnie okłamała, raz powiedziała, że z nikim nie spała, potem się okazało, że spała ale to nic nie znaczyło i tego bardzo żałowała - miała kryzys wiary... Potem twierdziła, że nie zależy jej na tym żebym chodził z nią do kościoła, ale myślę " pójdę chociaż raz żeby się odczepiła" , okazało się że gdybym nie poszedł to byśmy się nie spotykali bo nie wyobraża sobie być z kimś kto nie wierzy. Ręce opadają ;p Problem tkwi w tym, że do tej pory to ja byłem ten zły, do którego ciągnie panny bo mogły liczyć na więcej niż tylko pogaduchy o dupie maryny. Teraz stałem się jak ta ciepła klucha i się podporządkowuję chuj wie dlaczego..
  14. Wroński aż się dymem z fajki zakrztusiłem ze śmiechu. Wiem, że to wygląda na lekkie średniowiecze i Czarnogród z perspektywy osoby postronnej. Dziewczyna ma naprawdę poukładane w głowie, ale ten jej fanatyzm religijny wszystko pieprzy. Szanuję jej poglądy, ale jak wszystko ma być " po bożemu " to trochę lekka przesada. Nie możemy sobie pozwolić na żadne uniesienia, dla mnie to trochę nowość i zwyczajnie nie wiem czy tak mi w głowie zawróciła, że to akceptuję czy zwyczajnie upadłem na głowę. Jest bardzo atrakcyjna, co ja gadam jest zabójczo atrakcyjna, ale te jej wytyczne kościelne są zwyczajnie tak irytujące, że wszystko niszczą. Doprowadziło to do tego, że boję się jej dotknąć gdziekolwiek żeby nie urazić jej uczuć i żeby nie poczuła się niekomfortowo. Nie oczekuję od niej niczego wynaturzonego, ale to co jest teraz to jedna wielka patelnia
  15. Czołem samcy !!! Od ładnego czasu nie zaglądałem na forum, jednak ostatnie wydarzenia przyczyniły się do powrotu na ziemię i opisania moich doświadczeń. Ostatnia moja aktywność na forum miała miejsce jakieś pół roku temu, wiele od tego czasu się zmieniło, dlatego postanowiłem wpaść tutaj i podzielić się moimi doświadczeniami. Wrzesień jak i październik wzbogacił moje życie o kolejne doświadczenia z kobietami, z perspektywy czasu nie wartymi nawet wspominania o nich . Miesiąc przerwy a potem .. poznałem dziewczynę jedyną w swoim rodzaju- dosłownie i w przenośni . Kobietę ? Dobre pytanie, jest ode mnie młodsza o 6 lat ledwo pełnoletnia. Początki były bardzo specyficzne, podchodziłem do niej jak pies do jeża bo nie wiedziałem kim jest, czego mogę się po niej spodziewać i czy nie będzie to kolejne "czepadło '' węszące pieniądz. Wielce rad byłem kiedy okazało się, że jest to kobieta z gatunku już na wymarciu. Posiada ona swoje wartości, szanuje drugiego człowieka, emanuje radością. Początkowo myślałem, że lepiej trafić nie mogłem, okazało się jednak, że nie może być tak idealnie - jest ona bardzo, ale to bardzo religijna. Śmiało mogę stwierdzić, że kościół jak i Bóg są dla niej najważniejszymi wartościami. Zaczynają się więc schody... ja jako największy przeciwnik wszelakich religii postanowiłem, że podejmę się wyzwania, może pora na zmianę moich paradygmatów? Początkowo pomyślałem " dam radę " . Jednak moi drodzy nie jest to takie łatwe w praktyce. Dziewczyna, do której poczułem coś więcej niż pociąg seksualny powiedziała mi wprost " do ślubu nici z baraszkowania, kościół mi na to nie pozwala" . Pomyślałem sobie " jeszcze zmienisz zdanie moja droga".. no i się kurka przeliczyłem Nie ma między nami żadnej, ale to żadnej zdrowej relacji seksualnej. Seks? O czym ja marzę, nie ma nawet figli w łóżku. Czasami się czuję jak z córką albo z dobrą koleżanką, którą mogę złapać za rękę i pocałować w czoło. Naprawdę co bym nie robił, ile bym się nie produkował, nie przejawia ona żadnego zainteresowania fizycznego. Właściwie to nie może nawet myśleć o takich rzeczach bo to " grzeszne ". Moi drodzy, najlepsze w tym wszystkim jest to, że ona myśli o wspólnej przyszłości, o ślubie, ale do tego czasu nie może ze mną zamieszkać ani zbliżyć się fizycznie. Staram się jej przetłumaczyć, że tak się zwyczajnie nie da, jeżeli ludziom na sobie zależy to potrzebna jest bliskość i chociaż spróbowanie zamieszkania razem. Jak można myśleć o wspólnym życiu i mieszkaniu razem,ale tylko po ślubie? Czy tylko moim zdaniem jest to co co najmniej nielogiczne i dość ryzykowne? Pany moje staram się zmienić dla niej, ale odnoszę wrażenie, że zbyt wiele ode mnie wymaga i chce abym się podporządkował jej " standardom ". Potrafię pójść na kompromis, ale są też pewne granice. Nie może być kurka tak, że jedna strona się dopasowuje a druga tylko wymagania stawia. Nie jednemu psu burek wołają, ale jest ona takim przypadkiem na jaki już dawno nie trafiłem, przypadkiem dla którego warto się starać, ale boję się ,że jej przekonania religijne będą wielce wadziły w naszym związku. Co Wy o tym myślicie?
  16. Hmm moim zdaniem takie teksty padają od kobiet, które same mają w głowie grzeszne myśli:) Gdyby kobieta nie traktowała " natrętnego " samca jako potencjalnego wybranka do kopulowania, to zwyczajnie by takich słów nie wypowiedziała. Prawdę mówiąc w pewnym wieku stosunki płciowe stają się chyba oczywistą oczywistością i obie strony zdają sobie sprawę,że tak czy siak do tego dojdzie:) Jeżeli chodzi o moje doświadczenia w tym temacie, zawsze mówię kobietom co mi chodzi po głowie. Wydaje mi się, że dla nich jest to pewnego rodzaju komplement kiedy słyszą jak bardzo podniecają nas ich walory. Aczkolwiek podczas takich " wyznań " zawsze posiłkuję się ironią aby zdezorientować przeciwnika:D Kiedy słyszę tekst w stylu " Ty zboczeńcu czy świntuchu " zawsze kwituję to w jeden sposób " bardzo mi schlebiasz tymi słowami " . Tak czy siak zawsze wychodzi na moje:D Swoją drogą jak usłyszycie, że macie fajną klatę czy niezły tyłek to się obrażacie? Nie?! Kobiety też tego nie robią jednak utarte schematy nakazują im " walczyć " o swoje dobre imię i udawać cnotę, przez co często udają obruszenie na nasze słowa Tak czy siak każdy lubi komplementy, nawet te sprośne;p
  17. Tyler

    Jaguar X-type

    Czołem wszystkim w niedzielny poranek! Chciałbym się Was moi mili zapytać czy mieliście styczność z samochodem z tytułu tematu , tj Jaguarem X-Type? Ostatnio chodzi mi po głowie wersja z 3 litrowym silnikiem jednak nie mam zupełnie pojęcia jak wyglądają sprawy związane z eksploatacją owego wozidła? Ceny napraw podobne jak w Audi , Bmw? Każdy forumowicz, który miał styczność z tym samochodem proszony jest o podzielenie się swoimi odczuciami z nim związanymi Tyler
  18. Małe sprostowanie. Na pewno nie mogę powiedzieć, że czuję się wykorzystywany przez kobiety. Do tej pory to ja grałem nie fair, tzn. olewałem je po uprzednim narobieniu nadziei. Być może właśnie przez takie postępowanie odczuwam teraz potrzebę bycia w porządku i nawiązania lepszego kontaktu z jedną partnerką a nie z wieloma. Poznawanie wielu kobiet już mnie prawdę mówiąc znudziło. Nie wniosło to niczego głębszego aniżeli chwilowego zaspokojenia własnych potrzeb. Wydaje mi się, że z powierzchownego punktu widzenia, poznawanie wielu kobiet jest dość atrakcyjne jednak na dłuższą metę jest to zwyczajnie nudzące. Nie chcę być źle zrozumiany, jednak spanie z wieloma kobietami z obecnego punktu widzenia nie przyczyniło się to do polepszenia mojego życia, jedynie zwielokrotniłem więcej doświadczeń ( seksualnych również ) z wieloma partnerkami. Jednak czy to przyczyniło się w jakimś stopniu do polepszenia mojego samopoczucia? Wydaje mi się, że wzmogło to jedynie moją świadomość ku temu, że nie jestem zdolny do trwałego związku a jedynie do chwilowych kontaktów na tle seksualnym. wroński, wydaje mi się, że masz wiele racji w tym co napisałeś. Nie odczuwam co prawda potrzeby założenia rodziny, jednak trwalszy związek byłby chyba wskazany. Prawdę mówiąc kobieta wywołuje we mnie motywację do ulepszania własnej osobowości, czy to w kwestii psychologicznej czy fizycznej.
  19. Saint , napisałem że jestem przed ćwierćwieczem w profilu mam 27, ale całe szczęście jeszcze daleko mi do tego wieku. ReddAnthony, popieram pomysł Można gdzieś wyskoczyć ekipą Samców Alfa;p
  20. Ambroży, prawdopodobnie jest wiele prawdy w tym co napisałeś. Okres studiów był bardzo obfity w spotkania ze znajomymi, imprezy, poznawanie wielu dam. Teraz to wszystko ograniczyło się do 15%. Wydaje mi się, że lekarstwem na moje samopoczucie będzie postawienie sobie dość trudnego do osiągnięcia celu, do którego będę musiał dążyć każdego dnia przez kilka najbliższych lat. Świta mi w głowie jeden " projekt" , nie chcę się z nim jednak z nikim dzielić ponieważ boję się, że znajdą się osoby, które będą starały się mnie odwieść od tego planu. Tak czy siak jeszcze dwa lata temu nie podejrzewałbym siebie o to, że będę się czuł w taki a nie inny sposób.
  21. ReddAnthony, zastanawiam się od dłuższego czasu nad nowym celem, do którego będę dążyć. Liczę na to, że w jakimś stopniu to podniesie mnie na duchu. Molu, najbardziej chujowa motywacja ever:D Twoje słowa jeszcze bardziej dołują aniżeli pomagają P.S. medytacje i inne rozwoje duchowe nic pomogły w żadnym stopniu.
  22. Witajcie Bracia, Dla wielu z Was to co napiszę będzie zapewne zabawne, pomyślicie "kryzys w tym wieku"? A jednak...Przed sobą mam ćwierćwiecze wiekowe i ta perspektywa mnie dołuje w dosłownym tego słowa znaczeniu. Mam przyzwoitą pracę, znajomych na których zawsze mogę liczyć, dobre stosunki z kobietami, jednak mimo tego czuję się przygnębiony.Powód? Nie czuję aby moje życie codzienne sprawiało mi satysfakcję, inaczej sobie wyobrażałem moją przyszłość. Mam wrażenie, że moje życie jest monotonne i zwyczajnie nudne. Obowiązki, dom, chwile przyjemności i tak na okrągło. Zwyczajnie nie jestem zadowolony ze swojej egzystencji. Czy Wy w tym wieku również tak się czuliście? Do cholery przecież nie przeżywam kryzysu wieku średniego bo jeszcze za wcześnie, jednak czuję się zwyczajnie źle. Macie może jakieś porady na zmianę podejścia? Tyler
  23. Tyler

    Cycki

    Mnie osobiście podoba się tylko naturalne piękno:) Nie miałem wprawdzie styczności ze sztucznym biustem jednak już na samych zdjęciach nie jest on dla mnie zachęcający. Miałem " styczność " z kilkoma naturalnymi piersiami, które wyglądały tak dobrze, że nawet nie wyobrażam sobie co można by w nich jeszcze ulepszyć ;p Cycek cyckiem, najgorszy w moim odczuciu jest wielki i odstający sutek:D
  24. Proponuję abyś sam założył pikowany, puchowy płaszcz podczas uprawiania seksu, na pewno będzie to gorący stosunek:D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.