Skocz do zawartości

overkill

Starszy Użytkownik
  • Postów

    424
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    120.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez overkill

  1. A co do twoich kumpli, widocznie lubią cierpieć, nakładać maski. Innej drogi życia nie znają, poza tą którą przebyli i doświadczyli.

    Może nikt im nie pokazał/powiedział że można inaczej, może nie mieli czasu żeby głębiej się zastanowić bo byli pochłonięci "zdobywaniem świata" i udowadnianiem swojej racji? 

    Może nie wiedzieli że jest coś więcej, niż młoda ciasna dupa, dobre samopoczucie każdego dnia i harmonia banknotów w kieszeni?

    Teraz już pewnie wiedzą :)

     

    Też tak sądzę. Wpojony model społeczny . Stała baba (żona)= stabilizacja jakaś tam w sensie społecznym = "szczęście".   Ale żaden z nich sie nie przyzna że mu do dupy i baba w ch..a ich zrobiła z dziećmi, bo wiem ze żaden z nich już za kolejnym dzieckiem przy kredytach nie był i to mi zajeżdża taką hipokryzją. Faceci mają taki gówniany wstyd w sobie , sam to tez miałem przy rozwodzie, czyli lepiej zdusić coś w sobie niż dać poznać że się wpieprzyłem , czy spieprzyłem sprawę.

    • Like 2
  2. Może to chemia zakochania, podobno taki okres trwa ok 2 lat, wtedy faceci podejmują nieracjonalne  decyzje lub nie potrafią się sprzeciwić decyzji swej kobiety.

     

    Nie sądzę. W małżeństwie są od wielu lat. raczej pogodzili się z losem i z tym, że na starsze lata zamiast zacząć odpoczywać trzeba ostro zapieprzać

     

     

    "Młoda dupa "na wyłączność" to powrót do tzw.  "sprawstwa" - czyli jeszcze mogę, jeszcze pokarze im , jeszcze mogę coś osiągnąć.

    I się osiąga... dobre samopoczucie na 5 minut".

     

    @simple : to rozumiem tak samo, jako chęć pokazania , tylko jeśli nie ma się zasobów finansowych to po co sie tak "wystawiać" ? żeby potem cierpieć albo nakładać maskę i udawać bo nie ma kasy na kolejne alimenty ????

    Dla mnie Oni (dwóch kumpli) to taki przypadek do analizy - wypadkowa wielu takich sytuacji dookoła , ale na serio czasami gubię sie w tym wszystkim. Stąd w ogóle ten temat .

  3. "Boli mnie coś w środku, kiedy patrzę na podobne losy samców. Dlaczego tak łatwo dają kobietom sobą sterować? Nie mogę tego rozgryźć."

     

    Może dlatego (przynajmniej niektórzy), że pomimo wiedzy, ostrożności i rozmaitych takich cnót raz na jakiś czas mają ochotę/odwagę/cosik z główką nie tego w tym okresie, uwierzyć, że "tym razem to jest TO i będzie happy end".

    I co? I w większości przypadków gówno. Jeszcze większe niż w przypadku gdzie rzecz ma tylko charakter użytkowo-rozrywkowy.

    Tak czy siak można się władować w kanał. Ale jeśli rozwój sytuacji dyktuje nie głowa a serce jest to kanał od wielu lat nie sprzątany, w którym grasują szczury wielkie jak szczeniaki.

     No właśnie tez nie mogę tego rozgryźć. Chociaż tak jak piszesz, nawet sam złapałem ostatnio taką fazę po poznaniu jednej dużo młodszej laski (12 lat różnicy) , że może warto , że może happy end, ale dość szybko się otrząsnąłem i nie filozofuje za dużo :)). Zobaczymy jak będzie ale nie zakładam żadnych wariantów, niech samo  leci.

  4. Dlaczego ich żony nie pracują ? Są na wychowawczym? Ciężko znaleźć pracę?

    Czy tak facetom wygodnie bo musieliby kilka godz. spędzać z dziećmi, może i gotować gdy żony byłyby w pracy?

    Teraz już nie są. Te młodsze dzieciaki maja tak ok. 4 lat. Chyba im tak wygodnie , albo nie ma kasy na opiekunkę - w sumie nigdy nie pytałem. Myślę że im tez wygodniej chociaż cała ta sytuacja nie jest w ich wieku dla nich za komfortowa.

    25, 35, 45, 55, 85 lat to gówno znaczy. Myślisz fiutem, a nie głową - tracisz :) Poza tym wyzwolenie z pojebanych norm (programów) społecznych jest według mnie trudne. Nie każdy człowiek korzysta z umysłu do myślenia. Większość korzysta z umysłu, aby się poniżać i spełniać oczekiwania innych, w tym przypadku kobiety - księżniczki.

    Mac, Ku..a zaczynam być Twoim fanem. :)

    Najlepsze jest to w tym wszystkim , że nie raz słyszałem że te ich żonki strzelają ostrego focha . Nie dość ze facet haruje to jeszcze pretensja, ze jej przy dzieciach nie odciąża . One jak pisałem nie pracują. Ten starszy to w ogóle jeszcze ją przeprasza jak ona cos spieprzy albo ma zły nastrój . A baby mają ich w garści stąd są mniejszymi badź większymi figurantami w tym związku.

    Nie pojmuję tego młodszego gościa . Naprawdę naobracał kupę lasek. Wojował z ex kiedy jego dziecko było jeszcze mniejsze. Był komornik i z 5 razy podwyższanie alimentów po złości i inne syfy i dał się w końcu udupić

    • Like 1
  5. Ostatnio mam takie przemyślenia na przykładzie dwóch moich starszych kumpli z pracy . Dodam że są sporo starsi - jeden ma 47 lat drugi  53 lata. Zarówno jeden jak i drugi przebyli rozwód a ze związków tych mają po 1 dorosłym dziecku. Teraz obydwaj już od ładnych paru lat są w drugich małżeństwach. Za żony wzięli sobie dużo młodsze laski - tak ok. 14 - 15 lat młodsze :). Jeden i drugi mają już z nimi po dwójce dzieci i są zarżnięci kredytami na większe mieszkanie. Dla jasności - ich młodsze żonki nie pracują. Obydwaj próbują mi przekazać (jak się widujemy przy różnych okazjach) że ich wybór był ostatecznie dobry bo jest rodzina, baba w domu, obiad  też jest, świeta razem . itp.

    Ten starszy nawet mnie podkręca, ze nie mogę tak sam mieszkać tylko jak już jestem po rozwodzie to dobrze byłoby abym jakaś babę miał w domu, chociaż wyczuwam, że mi zazdrości tej mojej samotności . Młodszy jest bardziej szczery i powtarza ze najlepiej sobie dać czas kilka lat, a w przypływie szczerości kiedyś mi wspomniał, że nie było by go już stać na alimenty, czyli coś tam sobie widocznie kalkulował. Są ugotowani i muszą grać dobrą minę do całej sytuacji - to widać.

     

    Stad się zastanawiam, jak to jest , że dojrzały facet który ma już ponad 35 lat albo ok. 40 i niejedno przeszedł, jeszcze raz wpieprza sie z dużo młodszą babką w pieluchy i daje się ugotować , praktycznie juz bez pola manewru .....

    • Like 1
  6. Chłopie, ja odpuściłem nie raz . 90% nie żałuję . te 10% to jedna laska jak byłem lekko starszy od Ciebie i pachniało związkiem a ja sie go bałem a teraz żałuję troszkę,że nie zamoczyłem :)) ale było minęło. zdążysz poruchać tak jak chcesz i kiedy ty chcesz . Uwierz mi.

    Jestes w takim wieku że laski 20 i 20+ beda szczególnie urabiać Cie na zwiazek , a może baby i małzenstwo. Jesteś celem - pamiętaj !  A jak sie jest w Twoim wieku to ciezko byloby ci sie z tego potem wykrecić . Starszy gosc , bardziej doswiadczony ma rózne mozliwosci, Tobie byloby ciezko , tak sądzę . Lepiej pochodź sobie na luzie z laską, potem drugą, potestuj posprawdzaj , poznaj je , ich reakcje w realu , a nie dawaj się naciagać na jednorazowe numerki, to przyjdzie z czasem .

    Pozdrowenia

  7. Znam ten blog jest pouczający (chociaż sa też toksyczni faceci hehe) . Byłem w relacji z kobieta u której sam podejrzewałem borderline czyli jazda od idealizacji do dewaluacji do poziomu podłogi . Emocjonalny rollercoster , na dłuższą metę totalna destrukcja.

    Polecam też dobre ale wprawdzie ostre

    https://kefir2010.wordpress.com/2013/12/29/oblicza-psychopatow-osoby-z-borderline-zrobia-z-twego-zycia-koszmar-bronmy-sie/

  8. Mac, cenne przemyślenia .

     

    Zgadzam się szczególnie z nr 7, 9, 11. . Chociaż czy tylko do 20+ to jebany matoł ?. Ja jebanym matołem byłem do 30+ . Otrząsnąłem sie okolo 35 , czyli całkiem niedawno. Nie żałuje , nie rozpaczam bo cóż mi to da :)   biore to za nieodzowny element rozwoju samca, który musi powtapiać nie jeden raz żeby się otrząsnąć.

     

    Co do nr 4 - zgoda . mam teraz taką sytuację  z moim synem który jest 400 km ode mnie i ex w zasadzie tylko informuje mnie co z nim robi i jakie decyzje podejmuje , a czy ja się zgadzam czy nie ??? co to ma dla niej za znaczenie.

    Jak tak patrze najgorsze jest w tym, ze facet wychowywany przez kobiety, często w jakiejś jej walce z ojcem tego dziecka stanie się potem ofiarą innej baby. Czy baby wychowujące dziecko samotnie bez ojca, tego nie rozumieją?

    • Like 1
  9. I choćby następnym razem latały mi w brzuchy ćmy nie motyle - ni chuja nie dam po sobie poznać, że mi bardzo zależy. Dystans - baby lubią odkrywać. A facet im bardziej niedostępny tym bardziej pociągający. 

     

    Bardzo dobrze. Ale czasami sobie myślę, jakie to wszystko popierdolone jest , że trzeba w stosunku do bab przyjmować jakas pozę,  i nie dawac jej poznac bo ona to wykorzysta . Lepiej 'udawać' czy 'poudawać' niż być sobą ...

    • Like 2
  10. Byłem całkiem niedawno w takim związku kilka ładnych miesięcy . Babka juz pod 40-tkę z małym dzieckiem . Sam mam dziecko (jestem po rozwodzie) wiec jakos tak sie złozyło że łyknąłem Tę sytuację i nawet szybko (a za szybko) zacząłem sie wkręcać. Na początku korzyści seksualne super ale potem coraz częściej spadałem na ziemię. Po 2 - 3 miesiacach babka powiedziała mi, że fajnie by było żebyśmy razem mieli dziecko , no i że czasu to ona ma mało - ze względu na wiek.  mimo tego dalej jeszcze w tym trwałem wiedząc już ze to nie dla mnie.

    Ewidentnie szukała chłopa jako elementu poczucia bezpieczeństwa (czego mogłem się spodziewać od początku przecież) i kogoś kto będzie pomagał w wychowaniu jej dziecka. W sensie długofalowym zawsze tak będzie:  relacja matka-dziecko jest fundamentalna , facet stanowi element dodatkowy i nie wiem jak mądra byłaby kobieta w tym przypadku nie da sie tego naruszyć.

    To było niezła lekcja dla mnie, dużo mnie tez to kosztowało nerwów zwłaszcza w końcowych etapach ale wyniosłem też wiele pozytywów np. poznałem bardziej siebie i uświadomiłem sobie więcej rzeczy, których tak naprawdę nie dostrzegałem.

    Ale osobiście uważam , że nie nalezy nikogo zniechęcać do takich związków, niech każdy sam spróbuje i zobaczy czy to mu odpowiada . Mi raczej nie.

     

    Co do wafflo - wejdź sam zobaczysz, ale rób tak żebys bez zbytnich konsekwencji mógł wyjść. Trzeba uważać , nie muszę nic więcej dodawać, a stracić czujność i starym lisom się zdarza. Nie nakręcaj się, że masz czas próby i wielki egzamin - spróbuj wziąć to bardziej lajtowo (wiem że może łatwo sie mówi) bo to nie jest nic niezwykłego - nie lecisz po raz pierwszy w kosmos gdzie bedzie oglądał Cie cały świat :)

  11. Sorry ze tak po czasie sie dopisuje. Ratuj siebie , baba ma borderline , jak ktos madry już na poczatku Ci to przedstawił. Całkiem niedawno-  kilka miesięcy byłem w takiej relacji z babą borderline, też z dzieckiem , ale juz byłem po rozwodzie i innych laskach więc ja skreśliłem i szybko zauważyłem co i jak. Jak nic z tym nie zrobisz to potem psychiatra nie pomoze, bo ona Cie wykończy. Powodzenia

    • Like 1
  12. Twoje szczęście w całej tej sytuacji że nie macie dziecka. Zobaczyłbyś jakby pogrywała wtedy z Tobą, wiedząc po tym co już o niej napisałeś. W wielu aspektach tez podobne do mojego małżeństwa, co niebawem tu opiszę.

    Wiele rad cennych tu padło ale warto podkreslić że nie ma co "odbijać sobie" na innych laskach. Przyniesie Ci to chwilowa poprawę a potem w dół . To nie jest remedium - Inwstycja w siebie i próba zachowania spokoju - chyba to najwazniejsze.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.