Skocz do zawartości

deleteduser51

Samice
  • Postów

    342
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez deleteduser51

  1. Godzinę temu, SSydney napisał:

    Zwłaszcza, kiedy samemu się piłuje gałąź, na której się siedzi z dupskiem.

    A może to konar? Tylko uważaj po braveranie może zapłonąć i co wtedy? Będziesz musiała skoczyć w dół a wtedy bedzie:" gdyby kózka nie skakała to ślimak, ślimak chuj Ci w dupę. " (Czy jakoś tak, nie wiem kurwa nieważne). 

    Ty,Ty! Żebym Cię w dupsko nie ugryzła, chyba jako druga, bo ktoś mnie uprzedził, co widać wyżej :P

     

  2. Godzinę temu, Izaa25 napisał:

    Jedynie widzę, że chciałaś sie popisać ładnie złożoną wypowiedzią :)

    Cóż za dogłębna analiza wraz z pewnością czego ja chciałam ;)

     

    Ja nie posiadam żadnej wiedzy na temat Twojego zamiaru, udzielenia takiej odpowiedzi, na moją "ładnie złożoną wypowiedź" - natomiast już mogę Ci napisać, że Ci nie wyszło ?

    Wybaczam - ciężko mi dorównać, wiem! :D

     

    Miłego popołudnia :)

     

  3. Godzinę temu, Izaa25 napisał:

    ale ja jednak uważam że zakochać się to konieczność. 

    :) Nie Izo, moim zdaniem, koniecznie to trzeba umieć kochać. Zakochiwanie się to taki półśrodek tego, czego człowiek powinien nauczyć się w pełni. To trudne, wymaga nie lada umiejętności/wyrzeczeń/chęci - kompromisów, patrzenia nie tylko w głąb swojego "ja", ale ciut dalej. Owszem, najpierw i przede wszystkim kochać siebie, żeby móc pokochać kogoś, kto tą miłość odwzajemnić będzie chciał i umiał. Zapomniane, zamazane, górnolotne, przereklamowane, nudne, wstydliwe, słabe, żartobliwe - (...) "kocham, jak to łatwo powiedzieć" (...)

    A jednak :) "Przeżyj to sam..." (...) :)))

    • Like 1
  4. 5 minut temu, Imbryk napisał:

    Łał, nareszcie ktoś mnie docenił.

    Ciebie też, mimo a raczej przede wszystkim dlatego, że jak dyskutujesz, to nie "plujesz". Nawet jeśli albo przede wszystkim jeśli prawda boli, to przekazana konstruktywnie do mnie dociera :)

    7 minut temu, Imbryk napisał:

    Nie bądź dla siebie tak surowa, na pewno są lepsze, nie trać nadziei.

    Z tymi "lepiejami" to różnie bywa :) 

  5. Jest tu ogrom mężczyzn, którzy nie udzielają się w pojebanych tematach.

    Mają sporo mądrego do powiedzenia. Są sensowni, konkretni i szczerzy.

    Trzeba umieć czytać i być wobec siebie i swoich niektórych zachowań szczerą.

    Wybiórczość to dobra możliwość. Swoją drogą, gdyby nie ona - pewnie by mnie już któryś z Panów zabił :D

    Nie wszystko co czytamy, jest zgodne z naszymi doświadczeniami, życiowymi sytuacjami, co nie oznacza, że jest nieprawdą. 

    Patrząc na rezerwat, bez wskazywania palcem, można się porzygać czytając niektóre wątki. I to kobiety je zakładają, tworzą i pierdolą w nich kocopoły.

    Wiele wątków czytałam i myślałam sobie, ja pierniczę, jaka ja muszę być żałosna w oczach niektórych mężczyzn albo, jak mnie wkurwia, że oni to wiedzą, jak żyć? ;) Tylko, jak to się ma do tego, że im nie można dogodzić? Nie można ich zrobić w uja - to fakt! Daj im boszsze, lepszą ode mnie! :D Chociaż takowej BRAK ;) :D

    Jest tu spora grupa mądrych, inteligentnych, tzn, inteligentniejszych np. ode mnie (a to już coś!) mężczyzn, którzy wiedzą czego chcą, nawet jeśli to coś jest w moich oczach "wyimaginowaną zachciewajką", to znaczy tylko tyle, że ja im nie mogę dogodzić. Ech...chciałabym w końcu komuś dogodzić! @Handlarz ;)

    Każdy ma prawo SOBIE CHCIEĆ - co nie znaczy, że musi to mieć :)

     

    • Like 1
    • Dzięki 1
  6. Trzeba być totalnym pustostanem, żeby wysnuć takie wnioski.

     - albo totalnie nie mieć pojęcia o mężczyznach.

     - albo sama być łatwą i zastanawiać się dlaczego mnie nikt nie chce, przecież robię wszystko, żeby udawać szanująca się kobietę. :D 

    Oni po prostu więcej widzą i zauważają, niż się niektórym niewiastom wydaje,

    Nie, to polskie kobiety wolą być łatwe niż szanować siebie - fajnie? Tak, też jestem "polską babą" ;)

     

    • Like 3
  7. Nie wiem, według mnie to jest kryzys, ale: 

    "kryzys myśleniowy",

    "kryzys własnego zdania",

    "kryzys własnych zasad",

    "kryzys własnych decyzji", zwał, jak zwał.

    Ja, mając tyle lat co Ty (ommmmm!!  Mój pesel wygląda, jakbym przeżyła drugą wojnę światową:D ) nie zastanawiałam się nad tym, co robią inni, jak żyją inni, żyłam tak, jak mi pasowało, jak umiałam według siebie najsłuszniej/najlepiej/najpoprawniej. Nie jest to łatwe, ale możliwe. Trzeba mieć tylko na uwadze, że nigdy nie będziesz mogła powiedzieć: "bo oni mi tak...., bo ona mówiła, że..., bo miało być tak pięknie...."

    Ponoszenie konsekwencji swoich decyzji, to ciężar, którego nikt nie powinien z Tobą "dźwigać".

    Myśl o sobie, rób dla siebie, słuchaj siebie, patrz przed siebie.  Nie depcz, ale i zdeptać się nie daj ;)

     

    • Like 3
    • Dzięki 2
  8. Czytanie Ciebie i dyskusja z Tobą jest podobna do czytania opowieści ślepego od urodzenia "mędrca", który z zapartym tchem i wielką siłą/natężeniem próbuje przedstawić w swojej powieści piękno zachodzącego słońca nad brzegiem morza. Baaa zapominając, że Ci, którzy to czytają, MUSZĄ WIDZIEĆ - niektórzy nawet potrafią myśleć. 

    Z szacunku do Twojej "ciężkiej" pracy, woli i chęci - OŚWIADCZAM, ŻE JEST TO MÓJ OSTATNI POST W TWOICH TEMATACH.

     

     

    • Like 6
    • Zdziwiony 1
  9. Przede wszystkim zastanawiam się, dlaczego nikt nie reaguje na taką pisownię, zero interpunkcji, zero poprawnej gramatyki, myślenie pozostawiam bez komentarza.

    Powinnaś dostać bana za sposób, w jaki piszesz. W polskiej gramatyce nie ma skrótu " tz" i tym podobnych, które Ty stosujesz. Twoja elokwencja sięga zenitu "tz bardzo wysoko" :D

    3 godziny temu, Androgeniczna napisał:

    większości dzieci sa dużo mniej do nich przywiązani.

    Większość dzieci jest mniej przywiązanych lub dzieci w większości są mniej przywiązane. Widzisz różnicę ;) 

    Rozumiem, że fantazja i wyobraźnia odzywa się podświadomie i dotyczy przywiązania ;) Rozumiem także, że w nieruchomościach, (które nie są "budowlanką" hahahahaha) niepotrzebne są poprawne sformułowania zadań - cegła do cegły i w górę :D

     

    Odpowiadając na pytanie. Nie, nie uważam, że dzieci, które wychowały się bez ojca w większości przypadków mają go w dupie, a jeśli tak jest, to taki tok myślenia został im wpojony przez matkę. Mało tego, nie potrafią samodzielnie myśleć. Większość dorosłych, dojrzałych ludzi, potrafiących myśleć samodzielnie, potrafiących wyciągać wnioski, zauważa braki dotyczące funkcjonowania w dysfunkcyjnej rodzinie. Abstrahując od skrajnych przypadków, 

    3 godziny temu, Androgeniczna napisał:

    Dorośli synowie (np moi koledzy którzy mieli takie relacje z ojcem po rozwodzie rodziców) też traktują ojca bardziej jak kumpla niż kogoś ważnego w życiu. Mówią że tylko matka jest dla nich ważna a ojca mogłoby nie być.

    Dorosłość to nie pesel. Mówią to, co przez lata wpajała im matka.

    To nie są dojrzali ludzie. Pomijam fakt, co spowodowało, że ojca nie było podczas ich wychowywania, niemniej, jeśli głoszą takie "prawdy", tzn., że daleko im do dojrzałości, której notabene już prawdopodobnie nie osiągną. Właśnie dlatego, że "matka jest dla nich ważna a ojca mogłoby nie być"

    Myślenie boli, myślenie zmusza do przyznania się przed sobą do rzeczy, które chciałoby się zapomnieć, zmienić, poprawić. Dojrzałość pozwala na niepowielanie błędów, które nas krzywdziły, czy to w domu rodzinnym, czy w każdym innym miejscu w życiu. 

    • Like 7
  10. Tak, wolimy.

    Nie cierpię wypowiadać się w liczbie mnogiej, jeśli w sumie odpowiadam za siebie. Niemniej pytanie zadane w sposób "wymuszający" takie "przytaknięcie".

    "Źli mężczyźni" - zostają w naszych głowach na zawsze.

    "Dobrzy mężczyźni" - wszystkimi sposobami sprowadzani są do tych złych.

    Te kobiety, które były związane z tymi "złymi" w zależności od siły relacji i natężenia emocji - zazwyczaj wiedzą, że już nie chcą (to wypowiadają na głos),

    Te, które nie poznały "smaku" takiej relacji jeszcze nie wiedzą, czego tak dokładnie "niby nie chcą",

    Należy wziąć pod uwagę fakt, że "Ci źli mężczyźni", doskonale potrafią wyszukać "owieczkę", która niczego bardziej nie potrzebuje, jak w tym momencie właśnie jego ;) 

    Kobiety także nieźle wysyłają sygnały w stronę, która zrekompensuje im braki w emocjach.

    Nie byłoby bad Bojów - bez bad Girlsów.

    Więc strzeżcie się dziewczyny albo i nie :D Po prostu, jak to się mówi - wystarczy się myć :D;)

     

    Miłego dnia!:)

    • Like 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.