Skocz do zawartości

scOOtt

Troll
  • Postów

    162
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez scOOtt

  1. Po tym jak była dowiedziała się o tej 21 latce - pojechała tam. Rozmawiała z nią i z jej rodzicami. Powiedziała wszystko jej rodzicom. Wg. mojej opinii słusznie bo ta 21 latka nie ma żadnych skrupułów i pieprzyła się z pewnie z pierdyliardem studencików. Może wyciągnie jakieś wnioski na przyszłość.

    Podejrzewam u siebie stan depresyjny. Jednak z każdym dniem, zaczynam wykonywać coraz więcej czynności domowych, robić cokolwiek. Zaczynam żyć swoim własnym życiem. W poniedziałek zaczynam terapię w Centrum Psychiatrii i Psychologii.

    Moja była kobieta twierdzi, że nawet jeśli kiedykolwiek mi wybaczy to co jej zrobiłem to nie wejdzie do mieszkania ani nie wsiądzie do auta - dla niej to miejsce kurestwa - twierdzi, że cały czas miałaby ją przed oczami śmiejącą się w twarz. 

    Zdystansuję się do tej całej sytuacji - podejmę leczenie, uporządkuje siebie w środku i będę obserwował.

    @Brat Jan:

    Wielokrotnie w kłótniach mówiłem do niej, że nie jest mi do niczego potrzebna, że jak się nie podoba to wypad, ona też reagowała nerwami. Jestem pewien, że spowodowałem swoim zachowaniem względem jej, że jej samoocena spadła do zera. Wczoraj po ponad dwugodzinnej rozmowie telefonicznej gdzie potrafiliśmy spokojnie wymienić argumenty - mówiłem jej dlaczego się tak zachowywałem, co powodowało takie czy inne akcje (głównie mówiłem o dzieciach). Słuchała... Czy coś dotarło ? Nie wiem.

    Nie biorę całej winy na siebie. Ale jestem przekonany, że gdybym był ustabilizowany emocjonalnie i psychicznie i tak jak @Red mówi trzymał ramę w tym związku - ułożyłbym tę kobietę. Zabrałem się za to od dupy strony. 

    Najważniejsze:

    Jeśli ja sam ze sobą nie zrobię porządku to każda kolejna relacja z kobietą - wielce prawdopodobnie, że się tak skończy.

    Pozdrawiam Was wszystkich mimo, że macie mnie dość

     

     

     

     

     

     

  2. Miałem już się nie wypowiadać w temacie ale post Brata XYZ spowodował, że jednak napiszę:

    1 godzinę temu, XYZ napisał:

    Scoott, dzięki za szczerość. Szacunek. To nawet dobrze, że tam poszedłeś...

    Zawsze jestem szczery. Nawet jak dostaje za to po dupie.

     

    Moja ocena:

    1. Marycha - tak, obydwoje słusznie uważacie, że to złe i sporo złego spowodowało w Waszej relacji. Słuszny kierunek z zerwaniem z tym gównem. To jest największa Twoja korzyść jaką może przynieść ponowne Wasze zejście. Czy jedyna? - czytaj dalej.

    To, że marihuana źle na mnie wpływa - sam się o tym przekonałem. Jestem bardzo niestabilny emocjonalnie to fakt. Ale szczery w swoich uczuciach. Czytając forum zastanawiałem się, dokonywałem analizy zachowania swojej kobiety konfrontując to z Waszymi doświadczeniami. Popalałem przy tym - wpędziło mnie to w wir - tornado jebane - myśli kumulowały mi się w głowie. Nie byłem pewien czy jej uczucia do mnie są szczere czy to gierka.

    2. Powiedziałeś jej również o tym forum, choć nam nie mówisz, że powiedziałeś. Pokazałeś również wszystkie wpisy swoje i nasze rady. Uznaliście razem, że "te złe rady to zarazem wytłumaczenie i usprawiedliwienie" Twego złego zachowania. Nie pisanie i nie zaglądanie tutaj to raczej strata, Twoja strata, zysk kobiety.

    Nigdy jej nie wspominałem o tym forum. Nie pokazywałem postów. Nie wie ode mnie o jego istnieniu. Jestem z zawodu informatykiem i potrafię pisać w necie tak by nie dowiedziały się o tym niepowołane osoby. Raczej sama nie doszła do tego, że tu piszę. Na 99% nie wie o istnieniu tego forum.

    3. Psycholog - to nie lekarz, to nie zawód, to fach... Każdy może być psychologiem...  Twoja strata głównie pieniędzy i czasu, Twoja korzyść jeśli trafisz na odpowiednią osobę.

    Chce iść do psychologa - nomen omen - tego samego do którego ona zaczęła chodzić (w czwartek druga wizyta) - by ten człowiek postarał się zrozumieć jej problemy i moje - poznając nasze doświadczenia i nasze problemy - powodujące takie a nie inne zachowanie wobec niej. Przyjmuje bezpłatnie.

    4. Kobieta zna adres forum - jeśli jest ogarnięta tak jak piszesz, jeśli rzeczywiście zależy jej na związku z Tobą, jeśli to miłość do grobowej deski to przeczyta wszystko i zastosuje. Wasza korzyść.

    j.w

    5. Wyszalałeś się z 21letnim trolem - Twoja korzyść.

    Była tak chujowa, że głowa boli... żadna korzyść.

    6. Kuzyn pójdzie w odstawkę - Twoja korzyść, bo jego towarzystwo Ci nie służy.

    Stara się być obiektywny. Dla niej przestał istnieć. Choć to nie jest jego wina. To był mój pomysł, żeby te kurwe przerobić na dwa bolce. 

     

    ... bo kluczem do sukcesu jest poznać siebie, a wydaje mi się, że jesteś blisko. Myślę, że lepszy będziesz z nią niż sam - lepszy dla siebie. Bardzo dobrze, że kochasz tę kobietę - pielęgnuj uczucie do niej dbając o siebie, ulepszając się, realizując swoje marzenia. Mierz wysoko Scoott i przyj do przodu z samicą u boku! Twoja najlepsza wersja samego siebie jest Twoim obecnym nowym celem osobistym.

    Jestem fhooy daleko. Wiem czego chce od życia ale jakoś pokracznie, nieudolnie do tego zmierzam. A życie brutalnie kopie mnie po dupie. Mierzę wysoko. Ale tylko ode mnie zależy czy tak wysoko zajdę i czy z hukiem nie spadnę.

     

    Szanowną Samicę zapraszamy do rezerwatu - proszę opisać to czego usta nie wypowiedziały, proszę opisać swój pogląd na sytuację, na wydarzenia. Proszę dać innym dobre świadectwo siły kobiety, wskazać drogę innym samicom jak ich moc należycie wykorzystać dla dobra swego samca i siebie samej. Proszę się nie obawiać, bo wszyscy tu wiemy, że 'kobiety rządzą światem' oraz że to kobieta decyduje o kierunkach rozwoju związku, który tworzy z mężczyzną.

    Może kiedyś jak już ułożymy sobie życie... Jeśli w ogóle po tym co się stało - pokaże jej to forum. Teraz to będzie dla niej kolejny gwóźdź do trumny. 

     

    Życzę Wam dobrych dni i gorących nocy, choć ma wiara w rychły powrót Scootta na forum jest wielka. No chyba, że samica okażę się kobietą z marzeń BraciSamców... o czym również chętnie usłyszymy.

    Nigdzie się stąd nie wybieram. Będę nawet jak się zejdziemy. Chociażby po to by w chwilach słabości usłyszeć zdanie bardziej doświadczonych. Zawsze inne spojrzenie na temat daje do myślenia. Ale to trzeba robić na trzeźwo nie pod wpływem MJ.

     

    Scoott, z ciekawości - jesteś wagą?

    Jestem koziorożcem.

    Macie w jednym racje. Jestem facetem w opakowaniu. Emocjonalnie myślę czasem jak kobiałka. To mój błąd. 

     

    Co by jednak zrobiły Wasze kobiety gdybyście powiedzieli pod wpływem emocji:

    "Wypierdalaj stąd na wrotkach, nie jesteś mi do niczego potrzebna. Nie musisz mi sprzątać, prać, gotować"

    A w głębi duszy kochalibyście tę osobę. 

    Nigdy byście w ten sposób nie powiedzieli.... a ja to zrobiłem niejednokrotnie....

    Normalny stabilny emocjonalnie facet - ze spokojem ułożyłby sobie tę kobietę....

     

    • Like 1
  3. Sam ją "wypierdoliłem" z mieszkania zachowując się jak skurwiel - w niejednej sytuacji ją poniżając.

    Wyprowadziła się bo miała dość - a ja puściłem wolno. Zamiast ją ogarnąć i porozmawiać. Zostałaby.

    Kocham ją i jestem debilem że pozwoliłem na to wszystko.

    Moralność, moja moralność - sam ze sobą czuje się, że ją zdradziłem żywiąc do niej uczucie.

    Prościej tego chyba się nie da wytłumaczyć.

    Dla mnie EOT w tym temacie.

    Pozdrawiam

  4. 7 minut temu, Adolf napisał:

    Powodzenia Bracie.

     

    Uważam że zamiast psychologa potrzebujesz pracy na sobą. Nie pozwól obcej osobie(pewnie będzie to kobieta), mieszać w swojej głowie.

    Masz swój rozum, swoje przemyślenia, trzymaj się tego. Nie pozwól na wkręcenie sobie winy. Nie bierz wszystkiego na klatę, bądź obiektywny.

     

    I czytaj Braci, teraz szczególnie jest Ci to potrzebne.

     

    Ps. Mnie też chcą zaciągnąć do psychologa. Jak myślisz, dla czego? 

    Bracie Adolfie.

    Nikt mnie nie wygania do psychologa. Sam doszedłem do takiego wniosku. Nie potrafię sobie poradzić z emocjami. Nie potrafię poradzić sobie z realną oceną sytuacji w relacji z drugim człowiekiem, tym bardziej z kobietą.

    Fhooy spustoszenia wyrządziła w mojej psychice - marihuana.

    Wkręcałem sobie fazy, kocha nie kocha, chce wykorzystać czy nie chce - moje reakcje - skurwysyńskie z bezsilności. Sam siebie nakręcałem wykorzystując to co tu piszecie. Wychodząc z założenia, że ma wobec mnie nikczemny plan - którego nie dam jej zrealizować - nie dam się drugi raz wykorzystać. To wszystko z braku realnej oceny sytuacji. Nerwy, agresja słowna, poniżanie.

    I tak będzie z każdą kolejną kobietą dopóki, dopóty nie odnajdę wewnętrznego spokoju. 

    Wiem, że ta kobieta do mnie wróci - wybaczy to wszystko. 

    Ale sam ze sobą muszę dojść do ładu i składu.

    Historia pojebana ale .... niech będzie też nauczką dla innych....

  5. Dużo nauczyłem się będąc tutaj.

    Dużo błędów popełniłem nabywając tę wiedzę ale nie mając świadomości jak ją poprawnie wykorzystać. Dużo nauki jeszcze przede mną. Daleka przede mną droga by te wiedzę w sposób racjonalny wykorzystać w relacji z kobietą.

    Dlatego mimo wszystko dziękuję. Za każde słowo, dobre i złe. Dziękuję.

    Każdy jest kowalem własnego losu.

    Nie każda jednak kobieta to suka.

     

     

  6. Owszem poszedłem.

    Napiłem się, płakałem, ona też płakała. 

    Powiedziałem jej o wszystkim co się działo z 21 latką.

    Zaczynam sesje z psychologiem. Ona też.

    To jak ją traktowałem, jakim skurywsynem dla niej byłem to skutek tego, że nie poradziłem sobie po rozwodzie. Emocjonalnie nie jestem gotowy na relację z kobietą. Na każdym kroku porównywałem ją do byłej. "Dostało" jej się za byłą małżonkę. Jej reakcje - wszystko co tu opisywałem - sam bym zostawił kogoś kto tak się wobec mnie zachowuje.

    Dlatego potrzebuję pomocy psychologa.

    To jak zachowała się .... mam dla niej ogromny szacunek, nie spodziewałem się. Teraz wiem jak bardzo zjebałem życie sobie, jej i wszystkim wokól nas...

    Zdradziłem ją (tak kocham ją całym sercem nadal) w tak bezczelny sposób wykorzystując do tego jedną z najbliższych jej osób - kuzyna.

    A ona mimo wszystko - wyciąga do mnie pomocną dłoń.

    Koniec historii.

    Więcej wypowiadać się o swoim życiu tutaj nie zamierzam.

    Nigdy a tym bardziej w kryzysowych chwilach, nie palcie marihuany.

    Ktoś z takimi problemami emocjonalnymi jakie mam ja czytając to w jaki sposób wypowiadacie się o kobietach - przenosi to do rzeczywistości. Nie rozgranicza. Nie potrafi realnie ocenić sytuacji w jakiej się znajduje.

    A teraz możecie mnie zbesztać, zrugać, zmieszać z błotem. I tak czuję się jak szmata. Jak mniej niż zero.

    Ale faceta poznaje się po tym jak kończy, nie jak zaczyna....

    Powodzenia w Nowym Roku.

     

     

  7. 5 minut temu, Fantomas napisał:

     

    Jedyna słuszna opcja. Dobrze, że się opamiętałeś.

     

    Jest jednak jedno "ale", Scoott. Jeszcze przed chwilą miałeś zamiar iść, co popierałeś różnymi pobudkami. Było to raczej świadome działanie, prawda? 

     

    Nie zrozum mnie źle. Fajnie, że chłopaki przemówili Ci do rozsądku, a Ty postanowiłeś nie spieprzyć sobie sylwestra i przy okazji odeprzeć potencjalne ataki na Ciebie w trakcie imprezy. Problemem jest Twoja chwiejność, bo raz mówisz tak, za chwilę zmieniasz (swoje przecież) zdanie, a często (jak pokazuje historia) robisz jeszcze inaczej. 

     

    W każdym razie życzę jak najlepiej. Uczenie się na własnych błędach powinno być ostatecznością. Choć czasem daje najlepsze efekty. 

    I nad tym koniecznie muszę popracować.

  8. 2 minuty temu, Tarnawa napisał:

    Twoja baba cały czas traktuje cię jak swoją własność  dla nich ślub czy rozwód to nic nie znaczæce świstki

     

     

    Mógłbyś rozwinąć tę myśl ? Jaką masz wiedzę nt. relacji moich z byłą żoną, że piszesz tak a nie inaczej ?

    Moje kontakty z nią ograniczają się tylko do ustaleń dotyczących córy. Nic poza. 

  9. Napiszę i owszem. Jeśli dostane w 100% potwierdzenie, że mój kompan jedzie. Jeśli się nie zdecyduje zastosuje się do rady

    7 godzin temu, SennaRot napisał:

    Ja zadzwoniłbym do tej koleżanki i powiedział coś w tym stylu:

    - Słucham poznałem niedawno jedną kobietę i właśnie poprosiła mnie abym dotrzymał jej towarzystwa na balu sylwestrowym. Miło, ze mnie zaprosiłaś ale nie przyjdę. Dobrej zabawy.

    Cały misterny kobiecy plan legnie w gruzach. Twoja poczuje oddech konkurencji. Zyskasz na atrakcyjności.

     

     

     

    7 godzin temu, red napisał:

     

    Nie czytałem bardziej durnego stwierdzenia w tym wątku. Wybacz mi scOOtt szczerość. Obcy ludzie, dużo alkoholu, mącące kobiety, wkurwiona była.

     

    Zrobisz jak zechcesz, czuj się ostrzeżony.

    Tam będzie (oprócz mnie i kumpla) mąż kuzynki - miękka fajka level hard.

    Wiem, że idę do jaskini lwa - zdaję sobie sprawę :)

    Ale:
     

    1.jpg

  10. Na to, że będę urabiany jestem przygotowany, mentalnie.

    Wśród osób tam obecnych żadna nie odważy się podnieść na mnie ręki.

    Czemu patrzycie przez pryzmat mojego słabego (dotychczas) charakteru jeśli chodzi o jej osobę ? 

    Nie uważacie, że może być niezła beka z tego jak pojawię się tam z jej kuzynem i tylko my wiemy cośmy robili kilka dni wcześniej.

    Jestem w stanie się z Wami zgodzić - gdybym tam miał pojechać sam - chujowo - ale z kompanem może być ciekawie.

    Traktuję to też jako próbę swojego charakteru. Rozpowiada o mnie historie a ja co ? Chowam głowę w piasek ? Nie przyjdę bo uknuły sobie plan zeswatania nas z powrotem ? No fucking way !!

  11. 3 minuty temu, Miner napisał:

    Myślę, że Adolf ma rację, to ma być pułapka. Nie kryli tego, że będzie eks, więc jej powiedzą że scOOtt wie, że ona będzie i pomimo tego przyjdzie.

    Ale ja bym poszedł. Raz: żeby się sprawdzić, czy dam radę zwalczyć pokusę (zawsze można wyjść wcześniej); a dwa: żeby pokazać jej że mi nie zależy.

    Nie wiesz jak jesteś silny dopóki nie zmierzysz się ze swoją słabością.

    Miner - trafiłeś w 10 !!

    Z takim nastawieniem idę.

    P/S Może być tam też jej kuzyn z którym to ten teges tą 21 latke. Wszak wczoraj jak zaproszenie otrzymałem to akurat razem piwkowaliśmy. Chcemy zaaranżować oboje by on tam też się pojawił mimo, iż zaproszenia nie dostał.

    Może być naprawdę wesoło :D

  12. Drogi Bracie Adolfie :)

    3 minuty temu, Adolf napisał:

    Scoot, Bracie.

     

      Zastawili pułapkę zainspirowaną przez byłą.

     

    Zamierzam pójść na tego sylwestra z czystej ciekawości poza tym i tak nie mam innych planów.

    Ciekawy jestem tego wieczora....

     

    Zamierzasz spotkać się z byłą i pokazać jej jak bardzo masz na nią wyjebane. A ona będzie przepraszać, prosić, bądzmy razem. Mała za Tobą tęskni.

     

    A ty się złamiesz dla dobra dziecka. Już zapomniałeś jak to boli.

     

    Zepsujesz sobie sylwka i tyle.

    Nie idę tam by spotkać się z nią, nie po to by pokazać jak mam na nią wyjebane (po co? - to sztuczne zachowanie) - ale po to by mogła zobaczyć zupełnie nowego mnie, wyluzowanego, uśmiechniętego. Zamierzam się zajebiście bawić. Pokazać jej, że rycerzyk jakim po części byłem nie płacze w poduszkę.

    Nie złamie się - nie ma takiej opcji. Ja to wiem.

     

  13. Czołem. 

    Nie wiedziałem gdzie umieścić ten post - zdecydowałem tu - jeśli to złe miejsce proszę moderację o przeniesienie.

    Do rzeczy:

    Wczorajszego popołudnia otrzymałem wiadomość od znajomych mojej byłej (dzięki niej z nimi się poznałem) na domówkę sylwestrową.

    Pierwsze pytanie, które zadałem - czy będzie tam też ona - będzie.

    I teraz Bracia - kurewsko ciekawi mnie co oni kombinują - czy jest w tym zaproszeniu jakieś drugie dno czy to zwykła oznaka sympatii :)

    Zamierzam pójść na tego sylwestra z czystej ciekawości poza tym i tak nie mam innych planów.

    Ciekawy jestem tego wieczora.... :)

  14. XYZ - Bracie - to Cię zmęczy. Z tak wielką siłą jaką są emocje kobiety przecież nie wygrasz. Ty nie masz się do nich dopasowywać tylko je wywoływać. Rozumiem pobudki, jakimi się kierujesz by utrzymać ten związek, ale tak jak @icman pisze - Ty myślisz o dzieciach a ona o czym ? Ma to w dupie na tą chwilę - zostaw ją. Co takie życie jest warte ? Naprzemienna walka z samym sobą (co po części jest plusem - kształtujesz swój charakter) oraz z jej emocjami. Dobrze zrobiłeś - zagrałeś w jej "grę". Posterowałeś trochę nią, jej emocjami. Szacunek, że powiedziałeś jej te słowa o rodzinie - dałeś jasno do zrozumienia gdzie i z kim powinna teraz być. Jeśli nie wróci - niech idzie. A Ty będziesz świadom tego że próbowałeś. Wygrałeś !

    Ja miałem podobnie - z tą różnicą, że kompletnie nie miałem żadnej wiedzy odnośnie kobiet, relacji z nimi. Ale kto ma miękkie serduszko musi mieć też twardą dupę!

    Powodzenia Bracie.

    • Like 2
  15. Trzecią osobą w tym trójkącie był kuzyn mojej byłej.....

    Co się okazuje zaczynam dostawać informacje o niej - te prawdziwe - nie takie którymi mnie karmiła - drążyć temat, tylko po to by uświadomić sobie jak oczy zarosły mi pizdą ?

    Jest opcja wypicia browara z jej byłym mężem - po którym też nie zostawiła suchej nitki....

    Czy mieć po prostu wyjebane, że księżniczka wybiela się na mieście moim kosztem ?

  16. Bracia dziękuję Wam z całego serducha. 

    XYZ - najtrudniej będzie chyba z szacunkiem do innych kobiet - w tej chwili są dla mnie ścierwem a choćby dlatego, że mam córkę, którą chcę wychować na porządnego człowieka, wiem że będę musiał w jakiś sposób dojrzeć do tego żeby nauczyć się je szanować.

    P/S

    Ta 21 latka zgodziła się na trójkąt tylko dlatego żeby mi zrobić prezent z okazji urodzin.

    Wychodząc z domu zapytała się pod nosem czy niczego nie zostawiła. Aż cisnęło mi się na usta - zostawiłaś swą godność kurwo! 

  17. Nie no z tym paznokciem to przegięła, to tak jakby dupę szkłem podcierać zamiast papieru. Jak ma takie ciągoty następnym razem niech normalnie wyliże rów, a  nie tipsy wpycha ^_^

    Jak już mówiłem wcześniej robiła to co chciałem - z palcem przegięła ale zaraz się poprawiła i powyższe stało się faktem.

    Czym ona się kierowała robiąc wszystko co chciałem ? Czym kurwa ? Byłem dla niej wredny jak skurwiel - myślę, że właśnie to ją kręciło.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.