Skocz do zawartości

mrBroken

Użytkownik
  • Postów

    153
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez mrBroken

  1. 19 godzin temu, ne555 napisał:

     

    I jeszcze jedno, dzisiaj pod koniec dnia dostała zlecenie od szefa, że ma policzyć jakieś tam pierdoły związane z konstrukcją maszyn. Ona tak średnio się na tym zna, a że siedziałem z boku to zajrzałem co tam ma. Dla mnie to jest 10 minut roboty i przyszła, żebym jej pomógł, że możemy się nawet u niej spotkać i przy tym posiedzieć. Zacząłem się trochę z nią droczyć, że co będę z tego miał, że może mi jakiś obiad ugotuje itp. Ostatecznie nie dając jej żadnej jednoznacznej odpowiedzi, czy pomogę czy nie - powiedziała, że se w necie poszuka. Wiem, że nie znajdzie.

     

     

    To już niestety kolego znak, że wylądowałeś w niewłaściwej szufladce. OLAĆ niech sobie sama zrobi TY tracisz niepotrzebnie czas.  Możesz jeszcze sprawdzić potem tą jej wycenę i bezlitośnie wytknąć błędy. I nie myśl tak bardzo tym co masz między nogami.

  2. Chłopaku prawie rówieśniku mój… Co ty odpierdalasz?

    Nie czujesz w jakim bagnie właśnie pływasz ? Przede wszystkim masz cholerne parcie na związek za wszelką cenę. Za cenę własnego JA.

    Ale to mogę zrozumieć chociaż to ślepa ulica.

    Po drugie z tego co piszesz wnioskuję, że twoja samoocena leży i kurwa mać kwiczy w niebogłosy!  Przecież one to wyczuwają na kilometr. Piszesz, że charakter, że gruby jesteś itp. Po chujc pytam się dołujesz? Stary no co ty piszesz ?

    Czujesz się paskudnie z sobą samym i to jest Twój problem nie jakaś laska.  

    Tymi gierkami, SMSami i innymi grami w chujamuja sprawiłeś że „laseczka” nie widzi już w tobie mężczyzny. I żadna nie zobaczy jeśli nie zmienisz podejścia.

    EX czym prędzej wyje baj ze swojego życia NATYCHMIAST. Telefony, instagramy, face buki , zdjęcia, pamiątki słowem WSZYSTKO.

    Boli? Będzie jeszcze bardziej ale potem przestanie. Inaczej będziesz opłakiwał 6,5 letni "związek" i wyidealizowaną EX aż Ci życie ucieknie.

    I jak koledzy podpowiadają daj sobie spokój z kobietami na jakiś czas. Zajmij się odbudową i wzmocnieniem siebie.

    I przede wszystkim poznaj zasady tej pojebanej gry. Czytaj książki Marka i forum.

     

    Chłopaki wyżej już mnie wyprzedzili...;)

  3. To jak zimny prysznic. Bo może oczekiwał hmm innego rodzaju porady ( kup kfiatk i błagaj o wybaczenie:) Bo niestety myśli, że TO tak działa.

    Na razie kolega skorzysta za wiele bo jest w zbyt dużym szoku. Potrzeba czasu i to sporo.

    Proponuję więc autorowi klepać do upadłego treści odpowiedzi w tym temacie jak i całe forum.

     

    Ale przede wszystkim wsiąść się za siebie i to mocno.

    • Like 2
  4. Oryginalna trylogia to moje dzieciństwo. Do dziś pamiętam bieganie po lesie ze starym tłumikiem w roli blastera i strzelanie z łuku do szturmowców z pnia.

    Epizody 1,2,3 tragedia i załamka ( JarJar i Anakin) ostatecznie całość wg mnie ratował McGregor.

    A najnowsza część ? Bardzo mi się podobała znów poczułem się jak dzieciak :) Nie przeszkadzał ani mudzyn ani pseudo zły Kylo Ren chodź głównego złego zjebali na maxa.

    Jak dla mnie jest MOC.

     

    ps. szturmowcy w 4,5,6,7 epizodzie to już nie klony tylko normalni rekruci. Klony starzały się bardzo szybko i praktycznie po 3 epizodzie to byli już emeryci.  

     

     

  5. W ósmej klasie (kiedyś takie były) ostro podbijałem do koleżanki z klasy i dostałem po ryju od jej starszych kolegów bodyguardów liczących na jej cipkę i wtedy romantiko mi się wyłączyło. 

    Potem w średniej gdy już całkowicie olałem temat zaczęły się mną interesować koleżanki. Chodziłem z jedną 4 miesiące (ach pierwszy sex... niewypał totalny) aż do momentu "zlikwidowania" jej przez moją obecną jeszcze żonę.

    A potem żyłem długo i szczęśliwie.

  6. 28 minut temu, hxc napisał:

    Panowie, jeśli chcecie normalną kobietę sprawdźcie jakie miała relacje z ojcem i jaki jej ojciec był. to ojciec kształtuje córkę. czym lepsza relacja a ojciec poukładany tym kobieta normalniejsza.

     

    Dodatkowo wiele zależy od was jaką kobieta będzie obok was i tyle.


    Święta prawda. Relacje z rodzicami mają kolosalny wpływ na nasze dorosłe życia.

    Osobiście uważam, że małżeństwo to przygoda( czy najlepsza w życiu nie wiem ) nawet jak kończy się nieciekawie. Najważniejsze jest, żeby wyciągnąć wnioski i ruszyć dalej do przodu.

    Moja okazała się nie tylko przygodą ale najlepszą nauczycielką. Bez tego nadal miał bym oczy szeroko zamknięte.

     

  7. Rzeczywistość jest przerażająca. Z mojego najbliższego otoczenia kuzynka - dziecko z alkocholikiem który teraz siedzi ( już znalazła sobie miłego 10 lat starszego gościa). 

    Dwie "najlepsze" koleżanki z dawnych lat też JUŻ rozwiedzione ( a takie było big love).

    Jedna trójka dzieci jakiś nowy chłop od roku pilnuje dzieci a ona zapierdala po dyskotekach. Podczas rozmowy nie wytrzymałem i zrównałem ją z ziemią.

    Pozostali znajomi, którzy pożenili się wcześnie tzm 6-12lat temu albo jeszcze trwają choć jest tak sobie lub wręcz chujowo albo są już po/w trakcie rozwodu.

    Może jakieś 30% rodzinek które pozakładali z zewnątrz jakoś się jeszcze poziomu trzyma.

    Noż japierdole kiedyś jak słyszałem słowo rozwód to na filmach albo gdzieś tam w odległej galaktyce a teraz 3-12 i po rodzince.

    Coś jest kurwa srogo nie tak...

  8. Ta szybka zmiana może być dowodem na to, że szuka ( lub już ma coś na oku). Pamiętaj, że już raz zdradziła czyli szlak został przetarty.

    Poza tym reszta, ta jej troska może być typową tresurą mająca na celu ułożenie sobie Ciebie na czas gdy będzie przygotowana powiedzieć Pa Łosiu. 

    Zostań z nią jeśli Ci dobrze i korzystaj ile wlezie ale nie daj się urobić bo będzie bolało x milion. 

    • Like 1
  9. Oj bosz chory układ. Nie ma się co zastanawiać tylko spier... Niebieska karta, asymilacja małżonki przez teściową to już z tego nic nie będzie... Spotkanie w 4 oczy jak najbardziej, żeby ustalić warunki rozwodu i  opieki nad dzieckiem ( dyktafon ON all the time). Wszystko oczywiście w miłej i kulturalnej atmosferze.

    Dalsze odwlekanie może skutkować powstaniem kanapek z hajsem dla małżonki.

  10. Układ tego typu po prostu od razu kojarzy mi się z jakąś patologią. Trzeba by chyba mieć mocną psychikę żeby pozwalać na "korzystanie" ze swojej partnerki na której bądź co bądź nam zależy. Ale to osobista opinia, może większość ma do tego bardziej luźne podejście.

     

  11. Jestem po pierwszej rozprawie i niestety nie ostatniej bo opieka naprzemienna to nowoczesność z marsa. Muszę jeszcze zrobić badania rodk i powinno się skończyć na następnej rozprawie. Przynajmniej  jż nie stawia oporu i współpracuje. Te uczucia tzn. smutek, niepewność i  towarzyszą mi cały czas ale powtarzam sobie, że inaczej nic się nie zmieni, że ona się nie zmieni i dalej będzie to samo.

    I tak to już jest, że choć by 10 lat było do bani z krótkimi tylko epizodami zajebistości to i tak całość będziemy wspominać przez pryzmat tych dobrych chwil.  

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.