Przeczytalem ksiazki i artykuły Marka, a do tej pory nie wiem, czy sie bic, czy nie. Raz polecasz, żeby odpuścić, bo nie warto, a drugi raz każesz dać po ryju, żeby się lepiej poczuć. Całe życie mieszkam nad morzem gdzie wiadomo jak jest w wakacje, więc od dziecka różne sytuacje mi się przytrafiają i pewnie będą przytrafiały. Przyznam, ze lubie się bić, ale przez to miałem sporo kłopotów. Nigdy jednak nie szukam sam bójki i to zawsze ktoś inny zaczynał. Przez to też parę razy musiałem szkołę zmieniać, bo mnie wywalali. Mam wybuchowy charakter i gdzie się nie pojawiłem to zawsze trafił się ktoś komu coś nie pasowało w stosunku do mnie i tak samo ja zawsze kogos takiego poznawałem. Zastanawiam się czy to normalne, że w każdej klasie do której trafiałem zawsze z kimś miałem problem? Bez problemu jednak znajdowalem sobie kumpli bardzo szybko i prawie zawsze wiekszosc mnie lubila, więc nie miałem żadnych problemów ze zmianą klasy, więc nie bałem się, że mnie wywalą z kolejnej szkoły jak ktoś będzie chciał się bić. Po serii artow Marka przywrocily do mnie te wspomnienia ze szkoly i chcac sie zmienic teraz mam w glowie to, ze ktos mnie obecnie moze miec za takiego typowego dresa, albo tak jak w przykladach w artach nazwal mnie glupkiem, bo sie z czyms nie zgadzalem albo mialem inne zdanie i on tak dalej moze myslec. To co piszesz jest super, ale strasznego dola przez to zlapalem, bo wiele rzeczy zrobilem zle i teraz nie moge tego naprawic, bo np nie mam z tymi osobami kontaktu i oni gdzies tam jak mnie wspomna to beda o mnie zle myslaly.