Skocz do zawartości

Antananarywa

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Antananarywa

Kot

Kot (1/23)

2

Reputacja

  1. Jestem samcem beta, dobrze mi z tym. Zaradny zawodowo, inteligentny, ale zdecydowanie bez cech alfa. Moja od blisko trzech lat partnerka jest osobą młodszą, ale cenię ją za to jak bardzo fair podchodzi na przykład do kwestii pieniędzy w związku, nie wykorzystując ani nie nadużywając mojej przewagi ekonomicznej. Jest to klasyczna #lepiejdogadujesiezfacetami, mało koleżanek, w sumie też mało kolegów, raczej na dystans na zasadzie wymiany kilku wiadomości na miesiąc. Ma trudny charakter, jej humory potrafią dawać się we znaki, ale w pozostałe dni bywa też urocza. Jest osobą raczej prawdomówną, przynajmniej nie zaobserwowałem patologii, choć na początku relacji było parę kiepsko maskowanych white lies typu wyjście na imprezę, gdy twierdziła, że idzie spać. Bez ekscesów. Od roku mieszkamy ze sobą w Poznaniu. Kilka miesięcy temu przytargała ze sobą z imprezy jakiegoś nowego kolegę - w sensie internetowym. Gadali sobie na WhatsAppie, co zaczęło mnie irytować, ponieważ przyjęło to postać rytuału i wymiany żarcików co trzy, dwa dni, czasem codziennie. Początkowo rzucałem na ten temat żarty, potem mnie to trochę zaczęło irytować. Twierdziła, że ograniczam jej wolność, że to tylko kolega i zdarzyły się w tej sprawie awantury, raz nawet otarliśmy się o koniec związku, ale uznałem wtedy, że mogę trochę przesadzać i robię krok do tyłu. Nie mogę tutaj dziewczynie nic zarzucić, po prostu przeczuwam pewne rzeczy z wyprzedzeniem. Moim zdaniem jest ona emocjonalnie zaangażowana w tę znajomość, łaknie jej, choć się przede mną i przed sobą nie przyznaje. Jestem niezłą, perspektywiczną partią i to na pewno tkwi gdzieś z tyłu głowy. Z tego co widzę gadają sobie z tym kolegą o jakichś bzdurach, on spowiada jej się ze swoich podbojów miłosnych i uroków studenckiego życia. Nie chowa się przede mną z faktem rozmowy z nim, co z jednej strony uspokaja, a z drugiej sprawia, że czuję się jak na planie serialu "Dwoje i pół", ewentualnie "On, ona i ten z WhatsAppa". Nie ukrywa przede mną tych rozmów, ale też widzę, że nie czuje się w pełni swobodnie, gdy "mogę widzieć" o czym gadają. Ja też krępuję się przesadnie zerkać. Czasem teatralnie ignoruje jego wiadomości i ja wiem, że robi to specjalnie, by pokazać mi, że jestem ważniejszy - ale to tylko teatr wyreżyserowany specjalnie dla mnie. Nie widzę w rozmowach niczego niepokojącego, jedynie wyczuwam fluidy i jej zaangażowanie emocjonalne. Faktem jest, że ilekroć tylko zniknę z pola widzenia (raz na kilka tygodni muszę wyjechać do Monachium) "zdarza się" ich kontakt w realu. A to na jakiejś imprezie ("nie wiem czy kolega będzie" - oczywiście zgodnie z moimi prognozami jest) wypiją parę drinków. Lubi sobie pokręcić trochę w tych sprawach, bo "wie, że jestem przewrażliwiony na jego punkcie". Kiedyś też wpadł na jej imprezę wyprawioną tylko dla koleżanek. Wierzę, że nie miał specjalnego zaproszenia i "akurat był w pobliżu", natomiast na tydzień wcześniej przeczuwałem, że właśnie w drodze takiego "przypadku" pojawi się na tej imprezie, oczywiście cały czas w otoczeniu przyzwoitek. Z tego też w dużej mierze żyję, że moje przeczucia i lepsze czytanie danej sytuacji pozwala mi być przed innymi. Im dłużej to wspominam, tym bardziej się ze sobą gryzę w sprawie oceny mojego związku. Nie wiem ile jest w tym mojego przewrażliwienia, stąd też prośba o obiektywną diagnozę po stronie Braci. Moja ocena wygląda w ten sposób, że partnerka jest we mnie nadal zakochana, nawet wiąże ze mną przyszłość, ale jestem stateczny, stabilny, a ona odczuwa jakiś emocjonalny pociąg w kierunku nowego kolegi - może nawet podświadomy i niezależny od niej. Gdy WhatsApp pika, widzę uśmiechy (w końcu jest taki zabawny) z odczytywanych wiadomości. Myślę, że na swój sposób imponuje jej jego styl bycia. On z kolei chyba nawet nie traktuje jej jako swojego priorytetowego celu, a raczej taki koleżeński plan B lub C do zaliczenia przy okazji. Strach pomyśleć z jakim wyzwaniem musiałbym się mierzyć, gdyby był zainteresowany (choć paradoksalnie to mogłoby ją odstraszyć/zachęcić i przynajmniej miałbym jasną sytuację). On wie, że ma chłopaka, ale wcale nie poruszają mojego tematu. Ja z kolei nie do końca wiem co z tym zrobić. Też mam swoje słabości charakteru i choć jestem przekonany o aktualnej wierności i oddaniu mi po stronie mojej partnerki, to jednak nie chcę się dzielić nią ani fizycznie, ani emocjonalnie. "Dwoje i pół" zaczyna w mojej ocenie wykraczać poza standardowego kolegę (choć może się mylę) nawet mimo braku jakiejkolwiek "erotycznej" zażyłości między nimi (a przynajmniej nie zaobserwowałem)). Moja aktualna partnerka jest dla mnie bardzo ważna, jednak nie jestem pewien czy mogę zaakceptować relację, w której żyje z głową w chmurze aplikacji, a gdy na moment się oddalam, pojawiają się "przypadki" ze wspomnianej imprezy. Nawet jeśli nie jest to coś poważnego, to pewnego razu może być, a mnie sam fakt potrzeby czujności stresuje. Ja osobiście przyjaźni damsko-męskiej nie uznaję, kiedy jestem w związku, to jestem wierny, więc szkoda mi czasu na spędzanie czasu z innymi kobietami. Dodam, że mam naprawdę dobry okres w życiu, który pasowałby na zabawę lub inwestowanie w poważny związek na całe życie (trudno mi jednak traktować za taki związek w modelu 2 + whatsapp, to się niejako przekreśla z powodu wyborów i stylu bycia mojej partnerki). Nie interesują mnie porady pt. "walczenia o nią", ponieważ nie chcę być z kimś, o kogo musiałem walczyć. Wychodzę z założenia, że jakość obroni się sama, a o niezdecydowanego konsumenta się nie zabiega. Chcę jedynie wiedzieć czy mam powody do obaw, a jeśli tak, to nie marnować najlepszych lat życia. Proszę o krytyczną ocenę sytuacji, jak również zarówno mnie, jak i mojej partnerki.
  2. Cześć, jestem stałym czytelnikiem, a teraz postanowiłem założyć konto, by zasięgnąć drugiej opinii obcych mi osób z różnych środowisk.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.