Skocz do zawartości

Patryk

Starszy Użytkownik
  • Postów

    673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Patryk

  1. Staram się, właśnie kilka razy ta sztuka mi się udała, wczoraj z kolei zdenerwowałem się czymś i za cholerę nie mogłem się pozbyć tej emocji, jedna myśl nakręcała następną i potem wpadłem w solidnego badtripa. Może ktoś ma jakieś wskazówki na takie sytuacje? Mam też tak czasami podczas uwalniania, że przypominają mi się jakieś życiowe momenty sprzed na przykład 5-7 lat. Przeważnie to są momenty, w których źle się czułem, ktoś mnie wyzywał, straszył czy też ogólnie dołował, miałem 3-4 takie momenty. Dziwne to jest, dlatego, że wiem, że normalnie to bym nawet o nie pomyślał o danej sytuacji, gdyż zwyczajnie o niej nie pamiętałem. Podświadomość wyciąga takie śmieci, dlatego, że podczas danej sytuacji powstał wzorzec zachowań czy to tylko dziki przypadek? Technika Uwalniania generalnie przypominać mi zaczyna stany po THC. Niestety tylko jeżeli chodzi o badtripy (póki co, bo z techniką niedawno się zapoznałem). Gdy staram się nie myśleć również jest jak na haju, patrzę sobie na drzewo i rozkładam je na czynniki pierwsze Ciekawe doświadczenia. Pozdrawiam.
  2. Witam, pytanie do osób z tego tematu. Czy na początku praktyki uwalniania mieliście wrażenie takiej ''pustki'' ? Ja miałem już tak kilka razy, a samą technikę poznałem niedawno. Przykładowo siedzę sobie i nagle mam myśli typu: ''boże co ja robię, powinienem coś robić innego'' (a nic nie robię w danym momencie, np siedzę i czytam forum). Udało mi się także kilka razy zauważyć jak ktoś chce na mnie coś wymusić określoną emocje/reakcje. Nie wiem czy to jakiś zwykła nieprawdziwa wizja czy po prostu identyfikowanie własnych emocji pomaga w takich właśnie sytuacjach. Łatwiej jest mi także określać jakie emocje odczuwa inny człowiek na podstawie tego co mówi i jak się zachowuje. Technika mi się podoba, kilka razy mi pomogła, gdy ktoś ''nadepnął mi na odcisk''. Kilka razy z kolei automatycznie tuż po zidentyfikowaniu własnej emocji udało mi się samemu przekonać, że moje zachowanie było niewłaściwe, i że niepotrzebnie bym się uniósł. A dopiero początek. Pozdrawiam.
  3. Z początku to ja właśnie ją chciałem wrzucić w friendzone, odmawiając spotkania i tak dalej. To jak rozpoznać jak jest naprawdę? Fakt, może pewności 100 procentowej nie mam. Sama się zawsze pierwsza odzywa, dzwoni rano wieczorem, rozmawiamy długo. Ja tak jak powiedziałem, mocno się nie zadurzyłem, raz kilka dni nie było kontaktu z nią i nie czułem potrzeby zadzwonienia, także spokojnie, desperatem nie jestem. Poznawać innych nie chcę, brak czasu i tak dalej, tej w robocie też nie chciałem, chciałem ją traktować jako przyjaciółkę, ale wiem, że ona raczej chce czegoś więcej, stąd ten temat właśnie, chciałem wiedzieć co ktoś z was by zrobił na moim miejscu.
  4. Na prawko by się też przydały Chodziło mi o takie shittesty, jakimi kobiety nas zasypują , od tej konkretnej dziewczyny już kilka takich pytań dostałem, na szczęście odpowiedziałem na nie z głową, nie mam się czego wstydzić. Spokojnie, nie jestem typowym Januszem z dyskoteki, żeby latać za laską z wywieszonym językiem. Testowała mnie nie odzywając się przez dłuższy czas to potem sama w końcu zadzwoniła, bo nie mogła wytrzymać ''co jest Patryk, dlaczego się do mnie nie odzywasz?'' plus smutek w głosie
  5. Wszystko to wiem generalnie, trochę się naczytałem książek o relacjach międzyludzkich, umiem w miarę dobrze czytać mowę ciała, rozpoznawać testy i tak dalej CHodziło mi akurat o ten jeden aspekt, bo szczerze to właśnie bym zrobił tak jak pisałeś '''jestem najlepszy zaraz się przekonasz '' ale zapytać raz jeszcze nie zaszkodzi Ktoś kiedyś wspominał temat na forum o testach dla kobiet, wiesz może gdzie on jest? Czytałem to forum raczej dokładnie i nie mogę znaleźć.
  6. Raczej tylko to, bo tak jak mówiłem, seksu nie było, jedynie jakiś fizyczny kontakt typu złapanie za rękę bądź jakiś ''przypadkowy'' dotyk pleców, brzucha itp.. ~~ Jeszcze kolejne pytanie. Nie jestem doświadczony w kontaktach seksualnych z kobietami, mówić o tym przy ewentualnym pierwszym zbliżeniu? Nie mówię, że akurat tej konkretnej dziewczynie (miała chyba tylko jednego faceta w kilkuletnim związku), ale nawet jakiejś w przyszłości? Warto o tym wspominać czy lepiej nic nie mówić i zrobić co w mojej mocy?
  7. Witajcie Pierwszy temat, pierwszy post - nie wiem czy w dobrym dziale, jakby coś nie tak to proszę moderatorów o przeniesienie. Postaram się napisać krótko i na temat. 23 lata, typ zdecydowanie aspołeczny, praca-dom oraz moje zainteresowania (niezwiązane z innymi ludźmi) to wszystko czym żyję. Dobrze mi się wiedzie finansowo, mam pewien życiowy plan (odnoszący się tylko do kwestii materialnych), który realizuję. Od początku zaznaczam , że moje życie bardzo mi się podoba. Chodzi o to, że w pracy poznałem dziewczynę (poza pracą nie spotykam się z obcymi ludźmi prawie nigdy, jedynie mam kilku przyjaciół płci męskiej, z którymi bardzo dobrze się dogaduje). Bardzo fajna, do pogadania na wszystkie tematy (aż się zdziwiłem, bo rzadko mogę porozmawiać z kimś na tak wysokim poziomie jak z nią) uroda średnia. Zaczęło się niewinnie, sms, fejsbuk, potem już rozmowy przez telefon. Jestem pewien, że się we mnie zadurzyła i - co najgorsze - ja trochę też. Zaznaczam, że nie było seksu ani niczego co prowadziłoby w tym kierunku. Problem mam sam ze sobą. Wiem, że nie mogę z nią być (kwestie kadrowe), widzę dużo minusów ciągnięcia dalej takiej relacji, ale ten mały plusik (czyli wg mnie jest to uzależnienie od poczucia bliskości z drugą osobą) zawsze wygrywa. Przez taki emocjonalny nibyzwiązek zaniedbałem pracę. Nie mogę sobie na to pozwolić - wiem to, a mimo wszystko nie mogę sobie z tym poradzić. Pomożecie? Patryk.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.