Skocz do zawartości

Peckerwood

Użytkownik
  • Postów

    186
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Peckerwood

  1. 8 godzin temu, fikakowo napisał:

    Zawsze lepiej mieć mięśnie niż ich nie mieć. Ale tak z doświadczenia Ci powiem, że moje branie odkąd mam sylwetkę kulturystyczną jakoś niespecjalnie wzrosło. Nigdy w sumie nie słyszałem od kobiet żadnego komplementu na temat mięśni, mimo że dość wyróżniam się z tłumu. Więc jak chcesz brać laski na mięśnie to daj sobie spokój. Przynajmniej u mnie to nie zadziałało.

    Przeciwnie. Zwracają na to uwagę, wrażliwy facet który się dopakuje może wręcz poczuć się zażenowanym, bo zaczną patrzeć na niego jak na samca, zapominając że są damami. Tylko pakować z głową, nie zrobić z siebie kloca z odstającymi rękami itp. Dla zniwelowania tego biegać lub boksować w worek. I nie zalać się przy okazji tłuszczem robiąc tę masę a jak zalać się to później zredukować żeby nie  było. 

    Nie sprawiać wrażenia jakbyś chciał przekazać "Patrzcie, jestem napakowany". Zapomnij o tym, że jesteś napakowany.

  2. 21 minut temu, Pacman napisał:

    Co do wartościowej kobiety to wartość mocno spada jeśli ma seks przygodny.

    Jak to? Jest sobie samotna kobieta która jeszcze nie trafiła na odpowiedniego mężczyznę a nie chce wiązać się z pierwszym lepszym. Kobieta ma swoje potrzeby seksualne, jej wartość mocno i w ogóle spadnie gdy je zaspokoi poznawszy w klubie kogoś kto się jej fizycznie podoba? Wartość samotnego mężczyzny też spadnie jeżeli skorzysta z okazji i zabawi się z jakąś seksowna panią? 

    28 minut temu, Pacman napisał:

    Dlaczego nie kluby? Bo to jest trudny poziom dla normalnego gościa i łatwiej zastosować rady, które wcześniej napisałem.

    Normalny gość to niezbyt atrakcyjny czy niezbyt wyszczekany?

  3. 13 minut temu, la tormenta napisał:

    A nie pomyslales, ze ktos tak moze pic dla samego smaku trunku a efekty odurzające alkoholu mają dla niego drugorzędne znaczenie? Ja co tydzień pije sobie w sobote jednego czy dwa drinki/piwa z powodu smaku. Wole psychodeliki i mdma jak juz mam sie czyms truc chodz ostatni drag tak dawno ze nawet nie pamietam kiedy. A pozatym nawet jak ktos lubi efekty alkoholu to moze wlasnie lubi lekkie odprezenie a nie urwanie hamulców. 

    Pomyślałem, wiele osób tak czyni więc jest jak piszesz. Mnie to jednak nie odpowiadało, za mała dawka. 

  4. 7 minut temu, Perun82 napisał:

    Ja po alko mówię wyraźniej i jestem spokojniejszy. Porabane.

    A ja choć wewnętrznie nie jestem spokojniejszy, to bardziej kontroluję się i tym bardziej unikam konfrontacji mając świadomość tego, że jeżeli do czegoś dojdzie, to ja będę uznany za winnego, bo mam promile we krwi.  

    Tak jest (a raczej było bo już nie piję) nawet po trzech butelkach wina czyli równowartości alkoholowej 0,75 l wódki.

    47 minut temu, trop napisał:

    A jeszcze jeden, żołnierz Legii Cudzoziemskiej po odbyciu 5 letniego kontraktu, teraz na 2 letnim. Rzeczywiście słabeusze...

    To jak mniemam jest ten, co szuka zwady gdy wypije. Odporność psychiczna to według mnie nie tylko odwaga na polu walki czy w ringu. O ile pamiętam, wielu bokserów nie daje sobie rady emocjonalnie. Narkotyki, próby samobójcze (z powodu kobiety na przykład) Są słabi psychicznie... 

  5. 3 minuty temu, trop napisał:

    Jednemu włącza się tak zwany "szwendacz". Potrafi godzinami łazić bez celu po miescie, drugi od razu na dziwki a trzeci leje się z kim popadnie. Więc wolą nie pić. Taka prewencja.

    Wiadomo, że alkohol każdemu wpływa na psychikę. Te dwa pierwsze zachowania nie są głupie, to ostatnie też w normie jeżeli są to bójki jeden na jednego. Gorzej gdyby wybijał szyby wystawowe czy zaczepiał policjantów.

  6. 13 minut temu, Perun82 napisał:

    To chyba dobrze, że jest świadomy tego i nie pije. Ja na polskie warunki jestem abstynentem total, ostatni raz piłem w czerwcu 2019 na zakończenie sezonu. 

    Oczywiście że dobrze, że jest świadomy tego i dlatego nie pije.  

    2 minuty temu, trop napisał:

    Chuja tam prawda. Znam kilku "słabeuszy psychicznych" (akurat moi przyjaciele) co nie piją bo robią coś glupiego jak się narąbią. Akurat psychika to ich najsilniejsza strona. Jeden pracuje na kontroli lotów, jeden doradca finansowy. A jeszcze jeden, żołnierz Legii Cudzoziemskiej po odbyciu 5 letniego kontraktu, teraz na 2 letnim. Rzeczywiście słabeusze...

    Tak, a co robią jak się napiją? Peplają o tajemnicach zawodowych czy są skorzy do bójki, bo to nie to samo. Jeżeli to pierwsze, to jakoś Ci nie wierzę, jeżeli to drugie, to OK.

  7. 43 minuty temu, Perun82 napisał:

    Może rozwinąć?

    Rozwinąć myśl, że mający picie pod kontrolą w tym psychiczną jest bardziej męski niż abstynent - ciota? Już. Przypominam, że chodzi o abstynenta, który nie pije ponieważ wie, że dopuści się utraty kontroli, że powie, zrobi coś głupiego, że po flaszce wódki albo dwóch flaszkach wina nie powie sobie dość i schleje się do nieprzytomności. Tak, to facet słaby psychicznie. 

    No, określenie "ciota" jest niefortunne zamieniam na "słabeusz psychiczny".

  8. No to jest git, prawidłowo.

    28 minut temu, Turop napisał:

    Jedyny minus z wczoraj,  że jak wypiłem trochę to ciągnęło żeby wypić trochę więcej,

    Normalne. Mnie się chce śmiać jak widzę, że ktoś sobie wypije piwko, drinka albo dwa i na tym kończy. Bez sensu jak dla mnie. Ja zawsze piłem dwie, trzy butelki czerwonego wytrawnego albo nic. 

  9. Jeżeli okaże się to epizodem (i np. za miesiąc kolejny epizod) a nie powrotem do częstego regularnego picia, jeżeli pod tym ostatnim wpływem alkoholu nie mówiłeś, nie robiłeś głupot których teraz żałujesz, to powinieneś być z siebie bardziej dumny niż jako abstynent obawiający się rozpicia się. Bądź z siebie dumny zachowując kontrolę nad piciem, bardziej męski niż abstynent - ciota. Ja jestem już abstynentem ale dlatego, że przestał mi alkohol smakować a nie że boje się. 

    9 godzin temu, Turop napisał:

    Powiedzcie po co to picie? Zmierzyłem się z najgorszym moim wrogiem, moge wrócić tylko na tarczy, nie ma innej opcji w tym starciu, dla samopoczucia? A jakie to samopoczucie jak za 1 h po piciu Cię puszcza i masz dół.

    Tak, dla samopoczucia, dla odreagowania. Człowiek później jest zły, bo trzeba to odchorować ale później jednak czuje się psychicznie lepiej, przynajmniej tak ze mną bywało. Reset. Pili lotnicy w Bitwie o Anglię, zapewne pili i piją też szpiedzy, inni agenci służb specjalnych czyli ludzie którzy wiedzą, o co chodzi. 

    18 minut temu, Peckerwood napisał:

    Ja jestem już abstynentem ale dlatego, że przestał mi alkohol smakować a nie że boje się.

    Znaczy się nie o smak chodzi tylko o to, że nie działa na mnie tak jak kiedyś. 

  10. 9 minut temu, fikakowo napisał:

    I przy okazji mięśnie też się spalą. Przy dużym stresie wydzielają się hormony kataboliczne takie jak kortyzol itp. Metoda dobra na jak najszybsze schudnięcie, ale ogólnie, a nie z samego tłuszczu. 

    Raczej myślę, że przy długotrwałym stresie a nie w sytuacjach o których napisałem.  

  11. Zwiększona lipoliza czyli użycie tłuszczu jako energii zachodzi w sytuacji uciekaj/walcz czyli gdy wzrasta poziom adrenaliny czy też noradrenaliny. Drażnijcie groźne psy i spierdalajcie przed nimi, wybijajcie kamieniami szyby i spierdalajcie, zaczepiajcie grupkę kolesi i spierdalajcie, to się Wam tłuszcz spali. Oczywiście odradzam powyższe jako bezprawne natomiast znajdźcie sobie legalne sposoby wzrostu adrenaliny w połączeniu z wysiłkiem fizycznym. Może to być np. sparring z niebezpiecznym przeciwnikiem jeżeli jeszcze nie jesteście zaprawieni w sparringach.

  12. W dniu 30.08.2020 o 16:20, mroczny.rycerz napisał:

    Wczoraj pierwszy raz przekonałem się, że coś jest w tym gadaniu o Czadach. Dotychczas traktowałem to z przymrużeniem oka. Do wczoraj. 

    Byliśmy w komplami na takiej domówce, był z nami współlokator jednego z moich ziomków. Wygląd Czada. Wysoki, pewnie ok 190, bardzo dobrze zbudowany. 

    Na tej domówce było sporo fajnych dziewczyn. Jedna z nim zaczęła gadać i tak przez cały wieczór. Laska jakieś 9/10, duże cycki, dobre dupsko. Pili i rozmawiali. Aż w końcu ok godziny 2 wyszli z tej imprezy. 

    Już dzisiaj poznałem szczegóły, że to ona zaprosiła go do siebie i rzeczywiście ją wydupczył. 

    Ten mój ziomek na dowód tego wysłał mi zdjęcie stringów ten laski, które ten gość ze sobą przyniósł. 

    Zaczynam wierzyć w słynnych Czadow :D

    No to dobrze, że los zafundował Ci wersję light żeby Cię zbytnio nie zszokowało, bo one bez wstępnego gadania z takimi rade iść, co często gęsto dobitnie manifestują. 

  13. 7 minut temu, Kimas87 napisał:

    Kluby są bardzo dobrym miejscem na poznawanie kobiet. Trochę alkoholu ludzie są odważniejsi bardziej śmiali. Nie uważam, że jest to dobre miejsce na szukanie żony, ale na poznawanie kobiet jak najbardziej.

    Dlaczego? Uważam, że jest to tak samo dobre miejsce do szukania żony jak  każde inne.

    14 minut temu, RENGERS napisał:

    Ja kocham kobiety i dla mnie kobieta to chodząca przyjemność, chodząca rozkosz, serio tak myślę.

    Ja patologicznie uwielbiam lizać cipy. Gdybym musiał wybierać, oddałbym 100 lodów za jedno lizanie cipy. Zresztą i tak mam za grubego na przeciętne kobiece usta ale nie o to chodzi.

    • Haha 1
  14. W dniu 22.09.2020 o 19:24, Quo Vadis? napisał:

    Chciałbym was się zapytać ile czasu przeciętnie i na co przeznaczacie?

    Mamy 24h, odliczcie od tego kilka godzin snu, odliczcie godziny w pracy. Zostaje wam reszta, co robicie z resztą czasu?


    Zakładając, że przeciętny Kowalski pracuje po 8h od pon do pt, śpi powiedzmy po 7h, to sen + praca zajmuje mu 15h.

    Zostaje zatem 9h do wykorzystania. Pijecie piwerko, oglądacie seriale, uczycie się czegoś, trenujecie?

     

    Pracuję w domu wiele lat, dużo trenuję mając sprzęt w domu: siłownia, worek kick-boxerski, rower stacjonarny. Najwięcej czasu właśnie na trening przeznaczam. Już w ogóle nie piję alkoholu. Trening to około 2 h trzy-cztery razy w tygodniu i ok. 40 min dwa razy w tygodniu. Poza tym w necie serfuję, prawie codziennie idę piechotą do sklepu, najczęściej do jakiegoś dyskontu. Myję naczynia. Lubię się zdrzemnąć. Czasem wyskoczy coś nadprogramowego. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.