-
Postów
29 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez Christo
-
-
2 minuty temu, leto napisał:
Nie zagadywać. Znaleźć laskę poza pracą. Albo się zwolnić i wtedy ją zagadać.
Nie ma dla mnie problemu ze jest z roboty kwas i tak będzie nawet jak dostanę kosza, bo wszystko zabrnelo daleko i kobita ma humorki. Bardziej mi zależy żeby wyjść w jej oczach na faceta a nie pizde, niż na robocie.
-
Wiem, wiem takich tematów było setki, ale mój jest nieco inny, a więc od jakiegoś czasu świruje z pewną fajną Panią z pracy, laska ideał piękna, zgrabna, drobna, bardzo inteligentna. Jestem na nią nakręcony jak chyba nigdy. Od miesięcy nasz kontakt opiera się na nieustających spojrzeniach, obserwacji i czasem uda się powiedzieć "Cześć". Kilka razy dłużej pogadaliśmy i stwierdzam, że jest tak fajna jak fajnie wygląda. Laska zagadywała mnie nie raz służbowo, widzę że jest przychylnie nastawiona. Mam taki problem z zagadaniem, ponieważ nie jestem zbyt towarzyski, ale nie twierdzę że nieśmiały, dodatkowo owa panna ostudziła trochę mój zapał odmawiając spotkania - co akurat było zrouzmiale bo za szybko z tym wyleciałem i zaskoczyłeś, powiedziałem że mi się podoba, nie wiem czy to nie za dużo. Wyglądam dobrze, mam wyjściowa gębę, niezle ciuchy i laska patrzy jak zaczarowana więc wyczuwam że mam szansę.
Macie jakieś pomysły jak ja zagaic jak będzie przechodziła korytarzem? Wygląda na to że traci cierpliwość i zainteresowanie
-
Hej, od jakiegoś czasu obserwuje forum i postanowiłem się w końcu zarejestrować. Głównym zagadnieniem, które mnie tu przywołało jest małe doświadczenie z kobietami i chęć rozwoju technik podrywu.
Totalnie nie mam pomysłu jak zagadać koleżankę z pracy
w Na linii frontu - podrywanie.
Opublikowano
Motywacją jest super laska, z fajną dupą która prawdopodobnie mocno na mnie leci. Kto normalny by z tego rezygnował?