Najlepsi koledzy,a potem przyjaciele
Jedna z moich koleżanek w pracy która rozstała się z chłopakiem pewnym momencie zaczęła rozwijać znajomość zemną .
Stawiała swojego byłego chłopaka w bardzo złym świetle opowiadała o tym jak o nią nie dbał że ciągle w niego ładowała pieniądze ze nigdzie jej nie zabierał itp.
Zrobiło mi się jej żal pomyślałem jak to jak tak można piękna kobieta do tego inteligentna i z dnia na dzień staliśmy się przyjaciółmi
Miałem nadzieję że może ja mam jakieś szanse u niej i że jeśli były chłopak o nią nie dbał to ja się o nią postaram
I podkreślam w ciągu naszej znajomości ciągle stawiała swojego byłego w złym świetle
Zabrałem ją na piękną kolacje(podczas kolacji powiedziała ze chce mieć faceta musi najpierw znać chłopaka dłużej żeby mieć pewność z kim ma doczynienia ) zaplanowaliśmy teraz wspólną podróż zagranice ciągle jesteśmy przyjaciółmi (ona nadal twierdzi że z były chłopakiem niema nic wspólnego i że go nienawidzi)
Chce ze mną spędzać wolny czas i oczywiście ja ponoszę koszta za to wszystko
Niestety myliłem się
Okazało się że byłem w błędzie zostałem okłamany przez fałszywego szczura który wgryzał się w moją krtań swoimi ostrymi jak brzytwa zębami
Były chłopak dalej spędza u niej noce a ona wykorzystuje mnie materialnie ciągle mydląc mi oczy
Za miesiąc jedziemy w spólną podróż w mojej głowię wybuchła bomba atomowa nie wiem co mam na ten temat myśleć nie daje mi to spokoju
Jak to rozwiązać ?
Jak myślicie jak taką zakłamana materialistkę można ukarać co zrobić żeby zapamiętała na całe życie że popełniła wielki błąd i że nas facetów trzeba szanować