Witam,
Bracia, mój problem to lęk, a właściwie różne lęki, które towarzyszą mi przez większość życia ale w ostatnich kilku latach wszystko jakby wyszło na wierzch. Mam 25 lat.
Opiszę sytuację w całości, bo uważam że to przeszłości powstały wszystkie moje problemy.
Moje dzieciństwo to praktycznie ciągły "rozwód" i kłótnie rodziców, do którego w końcu doszło jak miałem 16 lat, jednak matka wyrzuciła ojca z domu jak miałem 10 lat, on próbował jakoś to posklejać i wracać do matki ale ona ze swoją nerwicą i wachaniami nastrojów praktycznie nie była/jest zdolna do bycia w związku ( identyczna sytuacja miała miejsce w jej domu rodzinnym ).
Cały ten okres to był dla mnie emocjonalny rollercoaster. Wychowywała mnie zaburzona znerwicowana matka, która nie okazywała mi prawie wcale uczuć, za to wymagała wiele i chciała ze mnie zrobić ideał oczywiście jako nice guy. Z ojcem widywałem się dość często, bo mieszkał niedaleko ale on raczej też zamknięty w sobie, jednak starał się spędzić ze mną czas w jakiś fajny sposób i miło to wspominam. Jednak miał bardzo mały wpływ na moje wychowanie i nie dał mi jakiś wzorców życia, nie przeprowadziliśmy nigdy męskiej rozmowy.
W podstawówce byłem dość gruby, przez co wiadomo nie było lekko z "alfa" dzieciakami, jednak do końca gimnazjum schudłem i wrosłem na naprawdę przystojnego gościa.
Liceum I tu pojawiają się dziwne problemy.
Od początku liceum leci na mnie na prawdę sporo fajnych dziewczyn, które mi się podobają i wystarczy zrobić tylko krok do znajomości, związku, seksu itp.
No ale nie robię tego kroku przez kurwa 3 lata ! Mijaliśmy się codziennie, widziałem te maślane oczy i uśmiechy ale nie wiedziałem co dalej, co miałbym im powiedzieć itp.
Koniec szkoły, koniec, wartościowych znajomości, pierwsza jakaś tam praca i mieszkanie z toksyczną matką.
Lęki już jakieś były ale skutecznie tłumione nałogową masturbacją z porno i codzienne palenie trawki z byle kim.
23 lata, pierwsza dziewczyna i ogromny lęk przy spotkaniach. Pojawił się u mnie IBS, potliwość ucisk w gardle. Lęk miałem chyba z tydzień żeby ją nawet przytulić na początku, potem nieudane dwa razy seksu z nią, nie stanął mi pomimo, że była z niej niezła sztuka, wiadomo nie byliśmy dalej razem ( trwało to ze 3 miesiące ). Kilka kolejnych, które praktycznie same mnie wyrwały w klubie, kończyło się wszystko na jakimś drętwym pocałunku, pomimo że mogłem ją mieć tej nocy, oczywiście kontakt zrywałem nie wiem czemu.
Odstawiłem porno i masturbację (towarzyszyło mi to od 10 lat, ostatnie lata po kilka razy dziennie)
Po roku
Była jeszcze jedna nieudana próba seksu z koleżanką, która od zawsze na mnie leciała i znowu mi nie stanął. Jakiś czas temu odprowadzałem laskę pod drzwi do domu, krok żeby ją tylko pocałować ale oczywiście ucisk w gardle, suche usta, lęk. Przytuliłem ją tylko i poszedłem
Nie wiem co mam robić Panowie, prawiczek 25 lat, powiem że SMV 7 dobrze zarabiam za granicą znam dwa języki obce, siłownia, dobra sylwetka, dieta. Przyciągam wzrok kobiet ale mam problem co dalej, nie wiem jak się odblokować.