Na tyle dobrze, że po jakimś czasie dowiedziałem się, że kupiła telefon w tej samej sieci w której miałem swój telefon, by móc ze mną rozmawiać bez kosztowo. Jak się pewnie domyślasz, to było jakiś czas temu. Dużo jeździłem po Polsce. A podróż to idealny czas, żeby pogadać. O rzeczach i ludziach w pracy. O kłopotach. Ploteczkach. Coraz częściej i dłużej. Trochę mnie zastanowiła informacja o kupnie telefonu, żeby móc ze mną rozmawiać. Na tamten moment to, że zrobiła to dla mnie przyjąłem jako coś bardzo miłego. Choć z tyłu głowy czaiła się myśl, że to trochę za dużo na tamten moment. Gadamy często i o wszystkim. Ale trochę za daleko. Choć to był raczej cień myśli, niż coś, co mogło wywołać jakąś reakcje.
Rozmawialiśmy częściej i dłużej. Dowiedziałem się wielu rzeczy o niej. Opowiadałem o swoich mniejszych i większych problemach. Zawsze miała dla mnie czas. I tyle ciepła. Wsparcia kiedy było potrzebne. I takiej energii fajnej. Coraz bardziej mi się to podobało. Podobały mi się jej telefony... I coraz więcej tej fajnej energii.
Zawirowało mi w głowie, kiedy będąc już w hotelu po imprezie firmowej, przeczytałem kolejnego smsa od niej "ten wieczór powinniśmy spędzić razem"... Ona dojeżdżała właśnie do domu.
Stare przysłowie mówi: jeśli coś jest za piękne, żeby było prawdziwe, to właśnie takie jest. O tym przekonałem się lata później. Początek historii jest banalny. Można powiedzieć, że tak zaczyna się wiele znajomości, które czasami po prostu nie przechodzą próby czasu, inne zamieniają się w przyjaźń lub romans. Niektóre w związek.
Rzecz na którą chciałbym wam zwrócić uwagę w tym odcinku to skracanie dystansu i przełamywanie granic Jeśli znajomość rozwija się szybko lub po prostu za szybko i z inicjatywy jednej osoby, to nie jest dobry sygnał. Z przełamywaniem granic w tempie ekspresowym nie mają problemu ludzie, którzy sami ich nie posiadają. A to wielki, czerwony znak ostrzegawczy. Abo chyba jednak żółty, bo ostrzegawcze są żółte...
Co moim zdaniem odróżnia rozwój normalnej znajomości od tej z osobą, która może okazać się mało stabilna lub wręcz toksyczna? Moim zdaniem tempo w jakim to się odbywa i nieadekwatność. Kupno telefonu do rozmów z kolegą z pracy było nieadekwatne. A to było chyba pierwsze nieadekwatne zachowanie. Jedno z wielu. Bardzo przyjemne zresztą. Nie potrafiłem tego w owym czasie odczytać. A może po prostu nie chciałem?
Ale o tym w następnych częściach....
- Czytaj więcej..
- 0 komentarzy
- 1549 wyświetleń