Skocz do zawartości

deleteduser88

Starszy Użytkownik
  • Postów

    334
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez deleteduser88

  1. 28 minut temu, Red exPUA napisał:

    Nie mogę bo się boi że się zakochasz

    Generalnie lubię Twoje przemyślenia i posty ale chyba za surowo oceniasz autora tematu. Nie każdy chce rywalizować o największa stawkę i trzymać ramę na 100%. Nie bierzesz pod uwagę, ze chłopak jest uczciwy i chciał stworzyć fajny związek bez ekscesów? Wiem, ze to naiwne ale autor robił to na co miał ochotę. Być może jest introwertykiem który unika problemów i konfliktów. Dziś jest w chuj mądrzejszy i daj Boże wyciągnie wnioski. Sam być może zjadłeś zęby na kobietach ale dobrze wiesz, ze na wiele rzeczy nie masz wpływu i możesz być wyjebany bez względu na okoliczności. Pss pomysł budowy domu na działce teściów rzeczywiscie rozwala czaszkę?

    • Like 2
  2. 11 minut temu, Llobay napisał:

    Intercyzy przed ślubem nie było.

    Wiedziałem że muszę działać póki motyle w brzuchu szaleją i ona na wszystko się zgadza aby tylko być z Alvaro...

     

    Intercyzę załatwiłem przed jej wyprowadzką aby móc podzielić kasę wspólną dorobkową (inaczej się nie da) i aby moje wypłaty nie były w połowie jej (zarabiam kilka razy tyle co ona). To trawa 10 min u notariusza, godzinę później podpisaliśmy umowę podziału majątku wspólnego (były same pieniądze i ruchomości więc bez notariusza bez płacenia pcc bo jeszcze formalnie jesteśmy małżeństwem więc mogę jej dać ile chce).

    Po prostu po dalej połowę kasy z konta i samochód tak aby dostała połowę. 

    Tyle jej się należało bo po weselu zostały jakieś grosze. W sumie odeszła z 90k (licząc gotówkę i samochód).

    Bogolem nie jestem ale udało się uściubolić prawie 180k aby ruszyć z budową domu (działkę mieli dać jej rodzice).

    Pieprzyć odrobię się, kasa nie jest ważna....

    Szkoda tylko tych lat.


    Czyli wszystko przebiegło w sposób cywilizowany. Nie było kursu kolizyjnego. Gratki?

  3. 14 minut temu, Red exPUA napisał:

     

    Kobieta zawsze sobie i innym przedstawi wygodną wersję. 


    Co by tu rzec... kurwa czytając Twój cały post to aż mi się przykro zrobiło. Idealnie zilustrowałeś mechanizm relacji damsko-męskich. Powiedz mi tylko czy jeszcze pamiętasz z jakiej rodziny te dziewczę pochodziło? Zakładam, ze wychowanie w konserwatywnym środowisku minimalizuje szanse na takie ekscesy jak u CB 

    • Like 1
  4. Panowie przesadzacie. Problem autora polega na tym, ze nie ma ciekawego życia i alkohol pełni u niego funkcje rozrywki. Paradoksalnie takiemu najłatwiej rzucić alkohol. Rzucisz to oczywiście najłatwiej poprzez znalezienie nowych punktów odniesienia czy zmianę środowiska. Nie wyolbrzymiaj swojego problemu i nie podniecaj się. Ja nie pije rok a Twój post to tak jakbym czytał siebie... identyko: pijąca rodzina, wędkarstwo, brak hobby. To nie jest wielkie osiągniecie za pół roku będziesz się z tego śmiał. Moja rada: na początek minimalnizuj kontakt ze śmieciowymi kolegami od piwka, jak już pijesz to malutkie dawki Max raz na 2 tyg. Po nowym roku decyzja o całkowitej abstynencji- nie licz dni. Byłbym zapomniał: nie ma ważnych powodów do zalania pały- sylwester, święta, wesela... to tylko pretekst, bezwartościowy pretekst. 

    • Like 5
  5. 2 minuty temu, Llobay napisał:

    Myślicie, że lepiej nic nie odpowiadać czy jej po prostu wypunktować i przypomnieć jak mnie potraktowała?

    A po co masz jej przypominać? Przecież ona ma to tak naprawdę w dupie. Jej chodzi o ratowanie kapitału/poziomu życia. Sex partnerów znaleźć łatwo ale chętnych na prozę życia już nie. Ona teraz powie Tobie wszystko co chcesz usłyszeć bo będzie chciała minimalizować straty. To krokodyle łzy. Dobrze zreszta, ze odjebala to teraz a nie za 10 lat. Trzymaj się 

    • Like 1
  6. Stary byłeś robiony w chuja i to masę razy... nie wierz w to, ze wiesz o wszystkim to jest niemożliwe, to tak nie działa. Wiesz tylko o jej „wpadkach”. Kobieta Cię nie szanuje- w starszym pokoleniu takie cnotki czuły wstyd przed rodzina i mniej ryzykowały z powodu braku przyzwolenia społecznego- teraz w naszych czasach nie maja hamulców. Nie pisz z nią, nie oglądaj jej, ogarnij rozwód i nie daj się sprowokować bo picza może Cię nagrywać.

  7. Równie ważne jak zasoby jest tzw rokowanie. Wiadomo, ze 35 latka będzie chciała zasobów na już aczkolwiek 20 łatce może wystarczyć to, ze ktoś rokuje np umiejętności/ dobre studia. Tak naprawdę wszystko sprowadza się do tego kto jakie ma potrzeby. Ja brałem łaskę na burgera lub steka i już miała banana na ryju a potem ciągła pento z przełykiem. Nie zawsze trzeba oferować Alpy i m-3 w centrum miasta ->500 tys mieszkańców.

  8. 8 minut temu, mac napisał:

    Teoria to teoria, świat nie jest czarno-biały. Można spaść. Kobieta, np. idzie do góry, mąż spada, zapija się, ma słabszą pracę i pyk, rozwód ? Klasyka.

     

    Ruchałeś 6 to jesteś 7, czyli na granicy atrakcyjności we współczesnym rozumieniu. Musisz się postarać, żeby coś puknąć. Jestem dokładnie w identycznej sytuacji. Oceniam się mniej więcej na 7. Wzrost, długie włosy, sylwetka dojebana, ale pewnych rzeczy nie przeskoczę. Pasztety zawsze nadziewałem, natomiast 9 mnie zlewały za każdym razem.

     

    Każdy, kto widział gościa 10 to wie dokładnie, że kobiety same na niego lecą. Nic nie musi robić.

    Masz racje. Aczkolwiek ten kto jest 9/10 10/10 doskonale zdaje sobie z tego sprawę i jest mocny psychicznie. Wiec nie do końca jest tak, ze nic nie musi robić. Kobieta sama nie podejdzie

  9. Jak ty chcesz chłopie oceniać swoją atrakcyjność w internecie??? Przecież to jest iluzja. Podejdź na ulicy do Kobiety która Cię interesuje i po minie/gadce/ zachowaniu w 15 sekund będziesz wiedział na czym stoisz. Po co Tobie taka wiedza do k nędzy?? To kobieta ma się podobać Tobie a Ty przezywasz  rzeczy na które nie masz wpływu. Słuchaj generalnie powiem Tobie tak:

    atrakcyjne kobiety są adorowane setki razy w życiu. W dużym mieście kobiety petardy są zaczepnie 2-3razy w tyg na żywo a ich Instagram wybucha jak domki w Czeczenii. Jeśli kobieta ma 175cm wzrostu, tyłek jak z pornola, twarz jak 18 letnia Ukrainka z Charkowa to wiedz, ze masz trudne zadanie. Takie kobiety nie lubią marnować czasu na pierdolamento bez celu tak samo jak np przedsiębiorcy. Musisz być w chuj pewny siebie i zadawać konkretne pytania. Gadka minimum 8 max 15 min i proponujesz spotkanie i nr kontaktowy. Wtedy jest kawa na ławę i wiesz na czym stoisz. Jeśli nie zrobisz wszystkiego co trzeba to będziesz żył takim spotkaniem kilka dni i pisał do niej jak frajer na insta( obniżając swoją pozycje i stając się potrzebujący). Dźwignia jest w działaniu a nie analizie. Kobiety docenią twoja odwagę nawet jak będziesz szpetny. Negatywne reakcje to promil. Piona 

    • Like 1
  10. Wy ciagle tylko kasa,kasa,kasa... młode atrakcyjne latynoski czy Ukrainki nagle wszystkie mają lecieć na pierwszych lepszych Amerykanów czy Niemców. Posłuchajcie.. czy ktoś z was próbował kiedyś jako Polak poderwać Ukrainkę? Tez z pewnością wie, ze są one sceptycznie nastawione do Polaków i zdecydowana większość ma chłopaków z Ukrainy czy Rosji. Rudy helmut rowniez nic nie zdziała. Jestem świadom, ze jest dużo ukraińskich prostytutek i jakiś procent społeczeństwa co chce wybić się przez łóżko ale trend jest jasny. Mniemam, ze podobnie jest w Ameryce Poludniowej. Myślicie, ze te atrakcyjne kobiety chcą się bardziej zadawać z grzybami z USA niż swoimi przystojnymi krajanami? Wszystko tłumaczycie pieniędzmi? Czasami się zastanawiam czy czasem większość forum nie została skrzywdzona przez kobiety i teraz ma skrzywione przemyślenia. Zycie to rywalizacja a nie spacerek. Rzeczywiście miłość się wypala, emocje również aczkolwiek nie oznacza to automatycznie skoku w bok z kasiastym potrzebującym mężczyzna z ocena 3/10.

    • Like 3
  11. Sztuka jest wiedzieć wcześniej a nie wiedzieć więcej. Tu jest pies pogrzebany. Generalnie ta cała blokada potrwa do maja. Chyba, ze wynajdą szczepionkę- ale wróć. Co z dystrybucja tego specyfiku? Ile może trwać? Chuj wie. Uciekaj z kapitałem bracie. Jak masz czysty umysł i chęci do pracy to poradzisz sobie zawsze. 

    • Dzięki 1
  12. 12 godzin temu, Tomkowski napisał:

    Ostatnio zrobiłem trening, chyba po miesiącu przerwy. Nie mam już sił witalnych i zapału. Październik poszedł na straty bo przytyłem 3,5 kg przez złamanie pewnych zasad które sobie wcześniej ustaliłem. Niezdrowe jedzenie i podejrzewam złe wyniki na cholesterol itp. Organizm zatruty przez słodycze i kawę pitą w znacznych ilościach (np. espresso razy 5 jednorazowo). Okropny spadek nastroju a w zasadzie huśtawka z przewagą jednak paskudnego. Zaczynam się zastanawiać czy nie jestem dwubiegunowcem. Ogólnie nastrój w dużej mierze uzależniony od humorów ojca który potrafi rozpętać piekło w domu z byle powodu. Bezrobocie już 3 lata i straciłem wszelką nadzieję na godną pracę i lepsze jutro. Lęk przed przyszłością. Biorę Citabax 20mg od paru miesięcy z marnym skutkiem. Intensywne myśli samobójcze i informowanie otoczenia o tym na zasadzie pół żartem pół serio, pojebane i zarazem prorocze sny w których na przykład idę ulicą i płaczę że jestem już sam na świecie, nie ma nikogo z bliskich, w domu mieszkają obcy ludzie a po przebudzeniu oczy załzawione. Za parę dni urodziny i wiem że jeszcze w życiu chce sobie tylko : pociupciać, napić się amerykańskiego whisky, spalić cygaro i ogolić się brzytwą. Potem mogę zapaść się w nicość. Przegrałem ....

    Nie obraź się ale odpowiedz: co powstrzymuje Cię przed znalezieniem pracy? Zakładam, ze jesteś pełnosprawny, młody i masz chęci do życia. Nikomu nic z nieba nie spadło wiec w czym problem? Masz problem z odrzuceniem? Wstydzisz się rozmawiać? Utrzymywać kontakt wzrokowy? Zadawać pytania? Gdzie jest problem? Słuchaj stary... niesamowici debile potrafią pracować za dobre stawki- uwarunkowało Cię doświadczenia- problem masz w głowie a nie w życiu rzeczywistym. Pozdro 

  13. 6 minut temu, tamelodia napisał:

    Ok, część z Was mówi, że szczęście to nawyki, ale ale... W moim przypadku nie było to możliwe, bo po prostu przychodziły do mnie takie myśli, że nie mogłam sobie dać z nimi rady. Po prostu, nie dało się ich powstrzymać NICZYM. 

     

    Narazie cieszę się tu i teraz :D 

    Czekam do lutego/marca z odstawieniem ich i zobaczę co i jak. Te tabletki nie mają być na stałe. Póki co biorę je od sierpnia, zobaczę jak pójdzie z odstawianiem i co wtedy się wydarzy. Ale serio, jestem tak szczęśliwa, że nie widzę problemu żebym miała je brać do końca życia :D 

     

    Siostra, która pracuje w zawodzie medycznym, powiedziała tylko, żebym uważała, bo nawet nie zauważę jak wejdę w stan hipomanii. 

     

    1. Niepotrzebnie informujesz rodzinę o swoich problemach. Realnie Ci nie pomogą a jedynie dupę obrobią z łatką- tej od „tabletek”. Nikomu nie ufaj. 
    2. Nie podniecaj się swoją pracą. Nie podniecaj się swoimi problemami. Nie podniecaj się swoim chłopakiem. Jeśli potrafisz oczywiście. Piona 

    • Dzięki 1
  14. Z moich doświadczeń również wynika, ze szczęście to nawyk. Człowiek generalnie jest tym kim myśli, ze jest. Nie musimy być optymistami ale nie możemy być negatywni bo to jest jak wyrok. Ludzie którzy rodzą się w szarych rodzinach robotniczych bez ojcowizny/posagu bardzo często maja obniżone poczucie własnej wartości. Tak naprawdę ludzie nie do końca wiedza na co ich stać i może się okazać, ze się niedoceniani. Prawie zawsze tak jest. Zakładam ze stać Cię na więcej niż gówno  praca i złudzenia. Trzymam kciuki 

    • Like 2
    • Dzięki 1
  15. Godzinę temu, Red exPUA napisał:

    Specyficzna życiowa wiedza.... kurde... poczułem się troszkę jakby przyszła do mnie żona i powiedziała - Ruchasz się najlepiej ze wszystkich swoich kumpli. Z jednej strony duma..a z drugiej niesmak :P a ile mam lat? Wolałbym się nie wyświetlać. Rozumiesz niektóre ściany mają uszy, a dziewczyny kutasy :)

    Pytam ponieważ już wielokrotnie podkreślałeś, ze nie tykasz kobiet po 25rż. W związku z tym jeśli jesteś grubo po 30-tce nie masz łatwego zadania rozpracowując 20-stki. Musisz być kurewsko pewny siebie 

  16. 7 minut temu, sargon napisał:

    Liczenie głosów wstrzymały stany zarządzane przez demokratów - 5 oraz jeden skonfliktowanych republikanów.

     

    Czekają aż "nadejdą" głosy korespondencyjne.

     

    Skok w Michigan pod dosypaniu głosów korespondencyjnych był o kilka procent na rzecz Bidena/Harris.....

     

    Także ładnie się bawią , jak towarzysz Stalin

    Wiadomo było od początku, ze korespondencyjne wlecą na koniec

  17. 17 minut temu, Red exPUA napisał:

    Spoko. Lepsze rzeczy autor pisze, najpierw miał depresje, po drodze koleaznke, na koncu chce rzadzic i sie nie odzywac do panny..aby ona myslala ... ja pi##ole... mitoman megaloman

    Albo chce się z kimś być albo Nie...a nie 30 letni koń stary pyta się randomów z neta czy dobrze robi, bo sam w środku ducha wie, że robi źle, ale nie ma jaj powiedzieć tej biednej młodej kobiecie ze z tej mąki chleba nie będzie  i jeszcze te rewanżystyczne zapędzy względem innych kobiet, ta pasywno agresywana postawa... brzydzę się czymś takim i nie pozdrawiam.. bo można mieć zasady, można być chujem...ale obślizgłym to już nie wypada.

    Dobrze prawisz. Ile masz lat jeśli można wiedzieć? Specyficzna masz wiedzę aczkolwiek życiowa 

    • Like 1
  18. 14 minut temu, SzatanKrieger napisał:

    Mam to opanowane do 50% ale mogę już funkcjonować, podzielę się tym co wiem.

     

    Musisz pokochać siebie, co tworzy bariery ochronne - dosłownie i wtedy krok po kroczku będziesz silniejszym. To co absorbujesz musisz oddawać lub transmutować. Czyli np działasz na zasadzie lustra, gdzie kobieta lub mężczyzna mogą się przejrzeć w sobie, ale to już gdy jesteś empatą o charakterze lustra, takich jest stosunkowo mało i ludzie albo Cię bardzo lubią albo Cię nienawidzą bo nie znoszą tego co widzą, a więc będziesz miał wrogów. 

    Kontakt z naturą, otaczanie się harmonią, spokojem, mały kontakt z ludźmi, tylko serdeczne Ci osoby a jak takich nie masz, to wszystkim nara. Odpoczywaj od ludzi i nie bierz ich dosłownie, bo dziś Cię kochają a jutro zaczną Cię nienawidzić. 

    Niestety z transmutacją dokładnie nie wiem jak jeszcze działać ale w tym względzie też będę się szkolił, po prostu jesteś jak gąbka gdy jesteś empatą i musisz się oczyszczać ze syfu, zresztą nie tylko empaci.

    Coś w tym jest. Aczkolwiek mam wpojone toksyczne i emocjonalne reagowanie. Takie wzorce. Wracam myślami do przeszłości, ciagle coś analizuje, wiecznie rozmyślam. Jako introwertyk nawet się nie spostrzegłem a już wiele osób/ zachowań weszło mi do głowy. Piona 

  19. Gość rzeczywiście szału nie robi ale... znowu to wszystko jest kontekstowe. Gdyby go ubrać jak człowieka, zmienić fryz i wytrenować komunikatywności kosztem tego depresyjnego lamentu  to nie straszyłby społeczeństwa. Przykre dla mnie jest to jak ludzie są ranieni i dobijani przez swoją rodzinę- on w to uwierzył zapewne zanim zweryfikował w realu. Jak mawiają Rosjanie gość jest „ już nie żywy, jeszcze nie martwy” 

    • Like 5
  20. Teraz, Carl93m napisał:

    @Ważniak mam tak samo jak Ty. 

    Ja żyję jak prosiak w chlewie z pełnym żłobem :D Niczego mi fizycznie nie brakuje oprócz kobity, a stresu też nie mam za wiele, ale jednak też się u mnie zaczęło. 

    Młoda twarz + siwe włosy, zastanawiałem się co z tym zrobić. 

    Doszedłem do wniosku, że nie będę się krył z tym, goląc się na łyso czy farbował, ale wręcz przeciwnie, zapuszczę sobie dłuższe zadbane włosy, aby je wyeksponować.

     

    Gorzej, że laskom może nasuwać się myśl: "Coś z nim nie tak. To nie jest wiek na siwe włosy. Ma jakieś zjebane geny. Nie będzie kopulacji." 

    No ja mam podobne odczucia. Tym bardziej, ze niedawno rozstałem się z dziewczyna i poluje na 18-23? Duzo masz tej siwizny czy tylko skronie?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.