Skocz do zawartości

Fedde

Starszy Użytkownik
  • Postów

    443
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez Fedde

  1. Witam Bracia, naszła mnie taka rozkmina, może niezbyt lotna, ale zawsze ;> Otóż było gdzieniegdzie po tematach wspominane, że ktoś miał za koleżankę Panią do towarzystwa i często się okazywało, że mają one partnerów czy nawet i mężów, którzy niekoniecznie muszą wiedzieć co i jak. Dlatego, tak z ciekawości pytam tych co bardziej doświadczonych w temacie, jak myślicie jaka część div ma partnerów? Taki lekki paradoks, że np. ktoś zamiast zabawiać się z chętną cudzą mężatką, poszedłby do roksanki, a tu też mężatka ? Pozdrawiam ;>
  2. Dzięki Bracia za odzew, za wsparcie ;> Tak na pewno muszę ochłonąć i na spokojnie podziałać. Myślałem o mobbingu, ale to musiał bym je chyba nagrywać i kto da mi pewność, że sąd to uzna, uwierzy mi, jak one będą za sobą wzajemnie świadczyły, i niechby się żadna nie wyłamała jeszcze. Popłaczą się, zaczną się krzyki, wrzaski jak wyżej i niech do zestawu będzie sędzina, to ciężko byłoby mi wygrać.
  3. Witam Bracia, sorry za emocjonalny ton ale jestem totalnie rozjebany psychicznie. W poprzednim swoim temacie wspominałem o problemach z praktykantką, w skrócie owa Pani nie bardzo chciała mi się podporządkować i wypełniać poleceń, a reszta zespołu (kobiet) się za nią wstawiała. Atmosfera była gęsta, no bo ja sobie nie pozwolę żeby mnie jakaś gówniara ustawiała. Skończyło się na tym, że zostałem wezwany do szefowej, za chwilę zawołała też resztę "koleżanek", no i się zaczęło roastowanie. Się nasłuchałem jaki to ja jestem straszny, przekręcanie sytuacji, które miały miejsce w rzeczywistości tak, by wyszedł ze mnie nie wiadomo jaki gnój. Jak się próbowałem bronić, to się robił jeszcze większy jazgot. Usłyszałem np. że owa praktykantka, po nocach płakała i odechciało się jej wszystkiego, bo zasugerowałem, że jest gruba – chuj tam, że to były żarty, ona się śmiała, wtedy nie była obrażona, w drugą stronę szły gorsze rzeczy (To było kilka miesięcy temu). No ale teraz jest skrzywdzona Albo nie takim tonem głosu odezwałem się do innej współpracownicy, tak jakbym miał do niej problem. I mnóstwo tego typu sytuacji. Problem o jakieś krzywe spojrzenia, a jak ja mówiłem, że praktykantka mi się stawia oficjalnie to żadna tego nie widziała, a nawet jeśli to to i tak moja wina przecież. Przypisywanie mi rzeczy których nie robiłem. Ale jedna za drugą się wstawiała, jak jeden mąż więc wiadomo, że ja kłamię;> W pewnym momencie przestałem już walczyć z tym tylko zacząłem przytakiwać i się śmiać, bo takie niedorzeczne to było. Jeszcze bardziej się wkurwiły. Później szefowa stwierdziła, że wszystko sobie wyjaśniliśmy, wiec teraz już będzie ok Nie wiem czy można sądzić, że po takim steku wyzwisk, ja mógłbym tam zostać, może i mam nie za wysoką samoocenę, ale to bym musiał siebie nie szanować totalnie ;> Teraz rozumiem jak czują się mężczyźni oskarżani o gwałty, którzy nic nie zrobili. To jest straszne, z lekka zaczynam się obawiać kobiet, bo tu niby żartujesz, niby śmiesznie, a za chwile bach oskarżenie o coś. Oczywiście rzucam tę robotę jak tylko cokolwiek znajdę, mimo, że tak dobrze płatnej tu będzie ciężko znaleźć. Miała szefowa oddanego pracownika, który jej dużo ogarniał, to będzie miała kurnik teraz i opierdalanie się. No ale z całym biurem nie wygram. Sorry za chaotyczny styl, ale chaos mam też w głowie i % żeby odreagować też swoje robią. PS nie szuka ktoś pracownika? ? Pozdrawiam Panowie ;>
  4. Mam taką znajomą niestety ? tak co miesiąc nowa miłość na zawsze ;>
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.