Skocz do zawartości

moderr

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia moderr

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. Też się zastanawiałem czy natura nie wzywa mnie czyli podświadomość ma wywalone na świadomość. Ogólnie mam tak, że doceniam funkcjonowanie samemu przez większość czasu, uważam, że żyje mi się spokojniej i mniej stresowo, ale czasem jest tak, że brakuje chyba tych emocji. Sam nie wiem, to dość denerwujący stan bo jednak w skali roku takich dni mam może kilka, ale jak dopadają to cały dzień a czasem dwa w dupie. Dzięki chłopki za rady, jak to się będzie mi nasilać z zwiększoną częstotliwością to pobawię się w jakieś randkowanie. Nie mam z tym problemu(kontakty i obcowanie z żeńską płcią), ale po prostu zawsze kalkulowałem, że suma plusów i minusów wychodzi bardziej w stronę minusów bycia w relacji co oczywiście nie oznacza braku wielu plusów.
  2. Nie chciałem tego pisać żeby nie sugerować, że tutaj jest problem bo wydaje mi się, że nie o to chodzi. Celowo wybrałem ścieżkę, że nie chce się wiązać(dla spokoju ducha) Wiesz to nie tak, że o tym rozmyślam. Potrafię i długie miesiące o tym nie pomyśleć a potem przyjdzie taki dzień jak dziś i człowiek troche roz... mentalnie się zrobi ot tak po prostu. Tak jak pisałem nie mamy kontaktu od bardzo dawna.
  3. Cześć ? Czytam forum od bardzo dawna, ale chciałem się podzielić swoim problemem i tutaj opisać bo zastanawiam się gdzie leży zakorzeniony w mnie problem. Będę w miarę możliwości pisać skrótowo żeby nie rozwlekać tematu. 1) 2.5 roku temu rozstałem się z dziewczyną(mój pierwszy długi związek prawie 3 letni w dość późnym wieku bo 26 lat a byłem jej pierwszym z wszystkim co z tym związane, dziewczyna wtedy 20 letnia). 2) Rozstanie nazwałbym "kontrolowaną zdradą". W skrócie poznała gościa(którego i ja poznałem) powiedzmy w sferze naszych zainteresowań takiej grupie zrzeszających różne osoby. Wyszło tak, że raz zrobiła mi głupią awanturę o totalnie błahą sprawę i powiedziała, że to koniec. Po prostu jakaś naturalna sprzeczka jakich wiele w swoim życiu się będzie mieć. Więc po kilku cichych dniach zadzwoniłem żeby wybadać temat ... a tam sami już wiecie(ten koleś). 3) Oczywiście w tamtym czasie popełniłem szereg białorycerskich akcentów(błaganie, kwiaty, pretensje, próba walki o powrót itp.) Ponieważ nie miałem doświadczenia z tego typu podłością. Cała ta szopka trwała około 4 miesiące aż definitywnie odpuściłem(podąłem męską decyzję o całkowitym odcięciu kontaktu). Teraz do rzeczy Czemu po tak długim czasie czasem zdarzają się hmm sporadyczne nawroty emocjonalne ? Oczywiście nie mamy z sobą kontaktu i ani nie rozmawiałem ani nie widziałem tej dziewczyny od ok. 2.5 roku(ani na żywo ani online). To naturalne, że czasem pojawia się takie uczucie głębokiego smutku ? Nie jest to może nagminne, ale co jakiś czas przejdzie przez głowę(jak dziś z rana) tamten czas i czasem najdzie myśl "ciekawe jak teraz wygląda" czy "ciekawe co teraz porabia" oczywiście kontaktu nie odnowię jednakże wkurza mnie sytuacja, że to siedzi w człowieku. Też wam się przydarza takie coś? Czy to może jest trochę tak, że w głowie siedzą mi tez dobre rzeczy związane z nią i wchodzi takie poczucie tęsknoty? Z czego wynika taka chęć dowiedzenia się "co u niej" po prostu dziś mnie takie coś z rana napadło i wolałem to przelać w tekst i zrozumieć czy problem leży mi w głowie czy takie mentalne nawroty co jakiś czas zawsze będą. To kwestia dla psychologa czy ogólna norma?
  4. moderr

    Witam

    Witam szanowne towarzystwo. Robert, 30 lat coraz bliżej ? no i chyba tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.