Skocz do zawartości

Nokates

Użytkownik
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Nokates

  1. Aż nie mogę sobie tego wyobrazić, że ktoś taki jak ona mógłby to zrobić, choć możliwe że masz rację, już wiele w życiu sam też widziałem.
  2. Ogólnie wezmę sobie uwagę do serca. Gdybym służby nie traktował poważnie to bym tyle czasu w jednostce nie siedział, używam słownictwa potocznego żeby nie robić z siebie nie wiadomo kogo tylko dlatego, że pracuje w ŻW, ludzie zauważyłem też mają z tym problem. Choć fakt nie służę długo, 3 lata tylko za mną. @leto Dzięki za radę, na pewno wypróbuje, faktycznie kilka razy działałem w ten sposób i jakieś małe efekty były ale czasami musiałem pytać po 12 razy i więcej zanim wyszła. Prawdopodobnie masz rację, choć miało to miejsce dwa miesiące temu, później już o nim nie wspominała a zdradzić mnie z nim nie zdradziła na 99% mam informatorow u niej w pracy a w domu też z pewnych względów mam nad nią pełna kontrolę. Poza tym po niej od razu byłoby to widać, jest za słaba psychicznie żeby ukrywać takie akcje, zjadłoby to ja od środka.
  3. @Siekierka @wojkr @Koko564 Już wspominała o jednym gościu, który zapraszał ją do siebie na kawę, mówi że ma duże mieszkanie potem wspominała o nim parę razy w ciągu tygodnia, że coś tam ja zagaduje ale ja to zlewałem. Ale ona sama widziała go w ciągu dwóch lat już z 3 kobietami i chyba gdyby nie to, sprawy mogłyby potoczyć się inaczej.
  4. Wcześniej nigdy coś takiego nie wpadło by jej do głowy. Raczej jest/była z tych płochliwych które miały fatalne poczucie własnej wartości. Dzięki mnie jej poczucie własnej wartości mocno skoczyło do góry. Nie wiem na ile robi to świadomie bo wcześniej była tak "kochana" i "słodka" że aż dupe ściskało, teraz w sumie też tak jest. @StatusQuo Wiesz co bardziej chodziło mi o logiczne myślenie i łapanie faktów choć jak tak dłużej pomyślę to może faktycznie trochę ja przeceniam. Mimo wszystko staram się w niej znajdywać jak najwięcej zalet. Ja znam tych facetów którzy ja podrywają to są ogólni e desperaci, którzy mają różne problemy ze sobą i mega mają parcie na seks ale raczej nie są dobrym materiałem na dłuższy związek. Ogólnie jak myślę o tym związku za 15, 20 czy 30 lat to go nie widzę. Widzę człowieka który poświęcił się dla kobiety i żałuję tego,ze mógł stracić w tym czasie dużo więcej. Z drugiej jednak strony że względu na to że jest taka "kochana" strasznie się do tego przyzwyczaiłem i ciężko mi odejść. Raczej nie, powiedziałbym, że normalnie w rzeczach mam 8/10 jak nie więcej, znajome kobiety zwracają uwagę na to, że umiem się dobrze ubrać. A dbam o sylwetkę od dzieciaka, umięśniony i sprawny jestem, 6pak też jest, może nie mam 6%body fat ale wciąż jestem lepszy fizycznie od 95% kolesi. No niestety obawiam się, że jak wyrzucimy seks, to ona jest taką moją przytulanką.. Mi ta piątka wystarcza ale nie uważam żeby to było dużo. Każdy ma inne wymagania finansowe, nie chce całe życie jeździć 20 letnim samochodem i zastanawiać się czy mogę pojechać na weekend nad morze. @Siekierka To akurat nie było tak, jej matka przyciąga strasznie patologię i bandytke. Z resztą z tego powodu mamy bardzo mocno na pieńku. @wojkr Dzięki za radę ale w realu mam prawdziwych wrogów, tymi internetowymi napinaczami nie mam zamiaru się przejmować, poza tym nie uważam tego za powód do wstydu ale dzięki za radę! @Koko564 Myślę że ten tekst z litością całkiem niezły i prawdziwy, pozdrów ojca
  5. Myślę, że trafiłeś w sedno, to mezalians ale nie tylko finansowy. Wywieram na nią ogromną presję i zdaje sobie z tego sprawę bo liczę na to, że coś się zmieni ale to chyba niemożliwe. Jestem bardzo wymagający co do swojej osoby i przekładam te wymagania na inne osoby to prawda. Nie wiem czy to źle czy to dobrze ale tak po prostu mam, czasem odpuszczę żeby chwilę odpocząć ale później znowu napieram. Boli mnie tylko to, że faktycznie winie siebie za to jaki jestem i nie potrafię się z tym pogodzić a wiem, że przez to mój związek się rozpada bo ona nie spełnia MOICH oczekiwań. W sumie to niepotrzebnie się w ten związek pakowałem drugi raz bym tego nie zrobił ale szukałem plastra na poprzedni związek bo nie byłem JA dość silny, żeby poradzić sobie w samotności i w pewien sposób ją wykorzystałem żeby pomóc sobie a teraz gdy już ze mną jest dobrze ona idzie w odstawkę.
  6. Spoko w trakcie kłótni pierwszej i jak narazie jedynej od początku już mi to powiedziała, gdy jej powiedziałem to co wam, że pomogłem jej wyjść na prostą to właśnie to mi powiedziala: że nigdy nie prosiła o moją pomoc i żebym się od niej odwalił. Ogólnie coś z tym kompleksem może być, wydaje mi się, że to kwestia wychowania.
  7. Dla kobiety tak i nie uważam, że to mało tylko raczej ok, bardziej chodziło mi o to, że to ja załatwiłem jej tą pracę a gdyby nie ja pewnie byłaby bezrobotna A długi by jej rosły. Co do mężczyzny 3 tyś to bardzo mało. Moje 5 tyś w tym momencie dla mnie to minimum, żeby nie liczyć każdego grosza i coś oszczędzić.
  8. Pewnie macie dużo racji jak nie wszystko co piszecie jest prawdą, nie chodziło mi wcale o to, żeby przedstawić ja w negatywnym świetle, co do sportu racja, od dzieciaka jestem mega nastawiony na sport i uświadomiłem sobie, DZIĘKI WAM, że nie przeszkadza mi to, że ona nie ćwiczy tylko przeszkadzają mi wady fizyczne: jej zwisające w niektórych miejscach fragmenty skóry, jej wąsik do którego musi być zmuszana żeby go golić, jej skóra która jest szorstka i raczej niezbyt jędrna bardziej przypomina skórę 40 latki,?myślę że gdyby nie ćwiczyła a miałaby ładne ciało to kompletnie by mi to wisiało czy ćwiczy czy nie. Ma za to bardzo ładne oczy i fajnie się bzyka ale jestem pewny, że mi to nie wystarczy. Osobiście mam spore ambicje, chce się mocno rozwijać w pracy, awansować, niekoniecznie zarabiać duże pieniądze ale się spełniać, żyć zdrowo, uczę się języków. Więc oczekuje, że moja partnerka nie będzie osoba której musiałbym się wstydzić. Z resztą nawet moja rodzina źle zareagowała na nią. Zobaczyli dziwną skrytość, tiki nerwowe i odradzali mi związek z nią. Chciałbym, żeby kobieta była moja wizytówką. Wątpię aby to się udało z moją obecną partnerką.
  9. Myślę, że macie rację, wydaje mi się, że w tym momencie nie ma wystarczająco odwagi na to, żeby mnie zdradzać, ogólnie jest bardzo strachliwa pomimo swoich żądz, poza tym ona wie, że Ci jej adoratorzy mają na celu ja tylko wyruchać i zostawić a wie, że gdy do tego dojdzie to na pewno od niej odejdę i wtedy skończy się jej bezpieczny facet który zawsze jej pomoże, w końcu tyle razy to robił to na pewno nigdy mnie nie zostawi... Obawiam się, że to jedyna rzecz która ja powstrzymuje. Gdyby któryś z nich dobrze sytuowany (lepszy ode mnie finansowo lub fizycznie) , zaczął ja zapewniać ze zrobi dla niej wszystko to raczej mogę tylko się domyślać co by zrobiła.
  10. Tak to prawda, dało to trochę do myślenia, gdyby nie seks pewnie bym z nią nie był. Myślisz, że to faktycznie był jaki sh#t test? Przerabiałem to, przez chwilę się starała, zaczęła się uczyć jeździć, rzuciła palenie, kupiła jakies książki, zastanawiała się na jaki kurs pójść ale to wszystko trwało może z 2 tygodnie? I nic z tego nie wynikło. Myślę, że moja dziewczyna ma mega parcie na seks, na pierwszym spotkaniu już ze sobą spaliśmy, często ogląda porno nawet gejowskiej co mnie zdziwiło. W ogóle mamy całkiem inny pogląd na świat jej zdecydowanie bliżej do feminizmu, równości kobiet (szczególnie kobiet) i mężczyzn, jest za lgbt, ja raczej jestem tego przeciwnikiem łagodnym ale wciąż przeciwnikiem. No może feminizmu to akurat jestem sporym przeciwnikiem. Nie wiem czemu ale ciągle myślę o niej w sensie takim, że sobie w życiu nie poradzi, nie ma dokąd pójść gdy mnie zabraknie, jej matka mieszka w małym mieszkaniu i jest alkoholiczką a ich relacje nie są najlepsze. Nie chcę mieć dziewczyny na sumieniu..
  11. @bassfreak Tak próbowałem, powiedziała że nie będzie się starać w żadnym wypadku, po prostu taka jest, prawo jazdy zrobię kiedy będzie uważała za słuszne, tak samo rzuci papierosy, tak samo będzie się rozwijać. W domyśle oznacza to raczej, że nie nastąpi to nigdy. Zasugerowałem nawet rozstanie z tego powodu to udało jej się mi wmówić, że to nie są powody do zerwania bo ogólnie przecież jesteśmy szczęśliwi no i wtedy zaczęły się gadki o tym, że ona ma też sporo adoratorów, po tym jak powiedziałem, że podoba mi się w innych kobietach to, że się rozwijają, mają swoje pasje, dbają o siebie, ćwiczą regularnie itd.
  12. Jako, że to moja druga partnerka seksualna myślę, że podświadomie obawiam się, że mogę zostać odcięty od seksu po zerwaniu z teraźniejszą dziewczyną, tym bardziej że z pierwsza ten seks był bardzo rzadko raz w miesiącu. Po drugie w młodości i dzieciństwie wpojono mi duży wstyd związany z zostawianiem swojej kobiety, tym bardziej, że wiem, że moja teraźniejszą rzuci się w wir zabawy, będzie dawała dupy wielu facetom następnego dnia po zerwaniu, pewnie wróci z powrotem do alkoholu i narkotyków co ja zniszczy a tego bym nie chciał.
  13. Witam. Zakładam wątek z tego względu, że chciałbym usłyszeć wasze opinie na temat mojego związku i tego co zrobilibyście na moim miejscu. Mam 26 lat, życie zawodowe w pełni ułożone, pracuje w ŻW, praca stała, zarobki na średnim jak na polskie warunki poziomie ~4,8tyś netto. Z pracy jestem bardzo zadowolony, spędzam w niej około 9-10h dziennie i praca daje mi pełną satysfakcję. Pochodzę z dobrego domu, gdzie niestety rodzice wpoili mi zasadę, że o kobietę trzeba zabiegać, robić wszystko dla niej itd. Na szczęście się z tego wyleczyłem. Dodatkowo dbam o siebie ćwiczę prawie codziennie, swój wygląd oceniam na mocne 8/10 kobiety od czasu do czasu oglądają się za mną na ulicy i same zaczynają rozmowę. Co ważne od 16 roku życia nigdy nie byłem singlem, to jest moja druga partnerka seksualna. Jeżeli chodzi o życie prywatne to od 2 lat jestem z kobietą i tu opis jej, jej rodziny, przeszłości: Zaczynając od minusów: - Ma 24 lata, wygląd w ubraniach 7,5/10, nago 6/10 - Nie uprawia sportu - Nie ma pasji - Pracuje na poczcie, wcześniej w osiedlowym sklepie, nie ma żadnych ambicji zawodowych - przez pół roku studiowała po czym rzuciła szkoła bo jej się nie chciało - jej matka jest alkoholiczką - jest czynnym palaczem, będąc ze mną zerwała z nałogiem po 1,5roku ale do niego powróciła, pali pół paczki dziennie - zarabia ok 2,5 czasami do 3tys zł, prace załatwiłem jej ja - nie posiada prawa jazdy i raczej nie chce go robić, jak sama mówi, boi się. - Nie dba o siebie w takim zakresie jakim bym chciał żeby dbała. - Oczekuje zmian w życiu na lepsze, podróży nie dając od siebie nic więcej. - Kiedyś jak mówi przez krótki okres czasu - miesiąc, brała metę. - Wychowywana sama przez matkę - Nieporadna w wielu kwestiach (np: przed związkiem ze mną nie robiła żadnych zakupów przez internet gdyż uważała to za zbyt skomplikowane) - Gdy się z nią zaczynałem spotykać miała parę tyś. zł długu dopiero po tym jak zareagowałem zaczęła oszczędzać i aktualnie ma parę tysięcy oszczędności. - W młodości matka psychicznie na niej odreagowywała swoje życiowe porażki. - Nie ma żadnych znajomych oprócz dwóch kolezenek z którymi widzi się przez 2 godziny raz w roku i dwóch kolegów z którymi też ma tak częsty kontakt ale ich seksualnosc oceniłbym w okolicy 2 w skali od 1 do 10. No to teraz zalety: - Seks jest dla niej ważny, bardziej niż dla mnie, raz dziennie musi być, jak nie ma go codziennie to się pyta czy coś jest nie tak, masturbuje się kilka razy dziennie, myślę że jest uzależniona od seksu - jest bardzo czuła i opiekuńcza, poświęca mi dużo swojej uwagi i ogólnie rzecz biorąc dba o to czy mi nic nie brakuje. - Pomimo swojego lenistwa, jest inteligentna i błyskotliwa bardziej niż większość społeczeństwa. W niedalekiej przyszłości chce kupić dom/mieszkanie na kredyt jednak chce zrobić to sam bo nie ufam kobietom. Z moją teraźniejszą związałem się natychmiast po skończonym poprzednim związku w którym mocno brakowało seksu i który sam zakończyłem. Niestety na każdą uwagę, żeby zaczęła ćwiczyć, jeść zdrowo, dbać o siebie trochę bardziej, pójść na jakiś kurs, studia, znaleść jakąś pasję i hobby reaguje albo smutkiem, mówi że jej przykro albo się denerwuje, że ciągle coś mi w niej nie pasuje i wychodzi strzelając focha, który bardzo szybko jej mija. Ostatnimi czasy ciągle mówi o tym, że ktoś u niej w pracy ja zagaduje, zaprasza na kawę i, że ma swoich adoratorów co jest prawda bo sam byłem tego świadkiem, choć Ci faceci raczej są klasę niżej ode mnie. Ostatnio rzuciła tekstem niby na żarty czy może mieć kochanków i jak może to ja mogę mieć kochanki ale żebym cały czas był jej partnerem. Ja odparłem jej na to, że w takiej sytuacji to ja co najwyżej mogę być jednym z tych twoich kochanków ale na pewno nie będziesz mieszkać ze mną i chodzić sobie do kochanków. Ona skwitowała to, żartobliwie, że tak to jej to nie odpowiada. Słuchając o tym, że nie chce wziąć ślubu oczywiście na chwilę się obraziła tak samo jak na to, że sam chce wziąć mieszkanie. Powiem wam, że wcześniej ta dziewczyna kompletnie nie ogarniała życia, to ja postawiłem ją na nogi, wyprowadziłem na dobre tory ale widzę, że to raczej syzyfowa praca i ona jak sama powiedziała nie ma zamiaru się zmieniać. I teraz tak zerwałbym z nią ale z drugiej strony nie chce tego zrobić bo emocjonalnie owinęła sobie mnie wokol palca. Ogólnie niby niczego mi nie brakuje ale widząc inne kobiety na ulicy, gotuję się we mnie, pomimo udanego życia seksualnego mam ochotę na inne kobiety. Spowodowane raczej jest to tym, że moja kobieta ma niezadbane ciało i jak sam akt jest na duży plus tak jej wygląd i czucie jej do mnie nie przemawia. No i panowie co myślicie? I co zrobilibyście na moim miejscu? Pozdrawiam wszystkich braci i witam serdecznie ze względu na to, że to mój pierwszy dłuższy wpis.
  14. Nokates

    Witam

    Witajcie bracia mam 26 lat, na forum trafiłem przez przypadek ale raczej zostanę dłużej. Pozdro dla was.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.