Skocz do zawartości

Nokates

Użytkownik
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Nokates

  1. Witam. Od pewnego czasu posuwam koleżankę, widzimy się raz na dwa tygodnie czasem rzadziej, ona ma chłopaka który wie, że się ze mną przespała raz, o kolejnych razach w ogóle mu nie mówiła. Po tym jak się dowiedział powiedział, że to jego wina bo zaniedbał relacje po czym żyją dalej. Teraz pytanie? Dlaczego on ciągle z nią jest?
  2. Boże... Nie jestem na tym forum długo ale ten rezerwat to jest chyba dla mnie za mocny.. Jeszcze nie ten poziom spierdolenia... Przeczytałem dwie strony i prawie zwymiotowałem... Może kiedyś tu wrócę ale w najbliższym czasie podziękuję..
  3. Ktoś powie kiedy ten zlot, chętnie bym się spotkał z wyjadaczami z forum, zobaczyć was na żywo, to mogłaby być ciekawa sprawa.
  4. Znam ich dość dobrze to są ludzie z którymi spedzam/spędzałem bardzo dużo czasu. Poza tym mam kontakt z ich dziewcyznami/żonami i one plotkują więc słyszę co się dzieje. Fakt, że zawsze wybierałem sobie znajomych z jajami, może nie żadnych badboyow ale mężczyzn. Unikam ludzi którzy boją się wyrazić wlasne zdanie, stawiają na kompromisy dla nich niekorzystne, nie znają swojej wartości itd. Może dlatego tak duży odsetek mężczyzn z mojego grona nie ma problemów z seksem. A i właśnie. Z tego co wiem nikt z nich nie zna tego forum bo jak mają takie problemy jakie tu są opisywane to radzą sobie sami, ew. Wśród swojego grona. Czasem mam wrażenie, że to forum przyciąga bardzo dużo nieudaczników, którzy problemy ze sobą przerzucają na kobiety. A i żeby nie było! Zgadzam się z ogólna opinią z tego forum co do kobiet! A co do miasta to jedno z 10 największych w Polsce.
  5. Tak na szybko: 40% z nich jest żonatych, 1 uprawia seks rzadko fakt czyli 1x na 1-2 miesiące reszta młoci co najmniej raz w tygodniu czyli regularnie. Czasem im się zdarza jakieś przerwy dwutygodniowe ale to działa w dwie strony, czasem zaruchaja 2-3x w tygodniu. 40% kolejne ma partnerki LTR ALE nie żony, tu statystyka wygląda podobnie jak wyżej, dwóch ma problemy z regularnym seksem od czasu do czasu a reszta 1-2x w tygodniu lub częściej. 20% single. Tu fakt jest najgorzej ale nadal nie jest źle. Nie maja problemu z "relacjami do pół roku" co daje im regularny seks częstszy od tych osób podanych wyżej no ale zdarza im się od 1msc do 4msc posuchy. W tej grupie są z trzy osoby które się nie starają więc nie ruchają. Łącznie 90% mężczyzn nie ma złej sytuacji w sferze seksualnej. Co do grup zawodowych różnie ale nikt bezrobotny nie jest, wszyscy te 2,5tys. min. zarabiają. Z wyglądu też przekrój. Chad o którym piszesz może by się znalazł jeden i jest żonaty. Reszta normalni goście, jeden brzydszy drugi przystojniejszy i tyle. A i jeszcze jedno, jeden z moich znajomych jest incelem(tak ich nazywacie?) takim oceniłbym 2-3/10 i uwierz mi znajduje dziewczyny 5-6/10 z którymi się spotyka choć faktycznie one traktują go raczej jako bilet przejściowy ale co rucha (a rucha bo byłem świadkiem) to jego.
  6. Tak to prawda ale wtedy proponuję podnieść kary za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu lub śmierć osób trzecich przy wypadku z taką prędkością do oko za oko, ząb za ząb. W innym przypadku to nie ma sensu. Wolność jak najbardziej ale niech wtedy prawo działa surowo bo każdy kto trochę pojeździł wie o tym jak prędkość wpływa na szanse spowodowania zdarzenia drogowego.
  7. Może obracam się wśród samych chadow, ba może według Ciebie sam nim jestem ale w przedziale wiekowym moich znajomych 25-35 lat (ok. 50 mężczyzn), wszyscy poza jakimiś małymi chwilowymi wyjątkami, UPRAWIAJĄ REGULARNIE SEKS. Badania które podałeś w temacie jak dla mnie są bezwartościowe.
  8. Panowie, nie pisać na forum, tylko jechać na parkingi na których nie ma ruchu i ćwiczyć, ćwiczyć,, ćwiczyć!
  9. Nie jestem tak długo na tym forum żeby poznać tego słynnego użytkownika. Widzę jednak, że każdego nowego kto nie zgadza się z waszym tokiem działania/myślenia wrzucacie do worka z nickiem "Arch". W tym wypadku to wy poprzez działanie takie jak w tym temacie i popieraniu zachowania założyciela tematu, przeczycie ideom które to forum ma przekazywać co zauważyli też inni użytkownicy ale panowie są tak w siebie zapatrzeni, że szukają atencji na siłę. Tylko nie wiem po co? Co daje trzymanie bielizny eks u siebie albo robienie takich akcji jak we wspomnianym temacie? Raczej jest wynikiem niedojrzałości i nieprzepracowania pewnych spraw w swoim życiu aniżeli bycia samcem alfa na którego się kreujecie.
  10. Dokładnie ale autor bez przerwy idealizuje kobiety(w tym wypadku swoją JEDYNĄ, tak TĘ JEDYNĄ o której są setki stron tekstu na forum) . W najlepszym wypadku postawiłaby sprawę jasno: Albo mogę sypiać z innymi facetami i być z tobą (beta provider) albo odchodzę.
  11. Wydaje mi się, że źle mnie zrozumieliście i autora: Pracuje jako dochodzeniowiec, tam płaci się za wykonaną pracę przez 8h dziennie, jak będę chciał zostać dłużej żeby popracować nad jakąś sprawą, przesłuchać świadków itd. to nikt mi za to nie zapłaci dodatkowych pieniędzy. Teraz do sedna, praca to moja pasja ale wszyscy źle patrzą na to, że nie umarzam spraw, że próbuje mieć jak najlepsze wyniki. Uważam, że nie powinienem zwracać na nich uwagi ale wtedy właśnie przypina mi się łatkę outsidera, chociaż jestem komunikatywny i otwarty, regularnie ćwiczę, jestem ciekawy świata ale po prostu lubię w niej spędzać 50-60h tygodniowo.
  12. Problem w tym, że ja aktualnie pracuje tylko na przyszły awans a to nie są jakieś duże kokosy może jakieś 500zl więcej miesięcznie. Bez względu ile zrobię mam tyle samo. Po prostu uwielbiam robić to co robię i nie pracuje dla pieniędzy. Mam ich wystarczająco dużo do życia, moim celem nie jest wymiana samochodu co roku. Niestety innym mocno to przeszkadza. Więc go rozumiem.
  13. @Januszek852 Dzięki za odpowiedź! Problem w tym, że faktycznie nikomu krzywdy nie robię raczej pomagam innym, kwestia tego jak jestem przez to postrzegany, jako dziwak. Jestem odtrącany przez dużą większość zespołu bo nie wybieram nic nie robienia tak jak oni tylko działam na pełnych obrotach zamiast pic kawę, plotkować i oglądać seriale. Pomimo tego, że nie krytykuje w żaden sposób ich działania ani nie jestem też socjopata, mam znajomych poza pracą, kobietę z którą się spotykam itd.. Myślę, że w tym problem wszyscy chcą żeby równać do poziomu bliskiego dna mułu a ja nie po to zatrudniałem się w służbach żeby pracować w taki sposób czyli leniwie, nieefektywnie, nieporadnie itd. Liczyłem że znajdę tu ludzi którzy będą żyli pasja i się realizowali ale narazie jedyne co mnie spotyka to wspomniane przez Ciebie łatki i to głównie jak zauważyłem przez kobiety.
  14. Ryzykuje się wtedy gdy ma się coś do stracenia, a ty co stracisz gdy się nie uda?
  15. @tytuschrypus Całkowicie się zgadzam z tym, że cały problem wątku opiera się na tym, że mam problem ze sobą a nie na tym, że to z dziewczyną jest coś nie tak. Najwidoczniej faktycznie do siebie nie pasujemy pod wieloma względami co nie pozwoli stworzyć pomiędzy nami dobrej relacji, mamy inne cele, priorytety i czego innego chcemy od zycia choć w niektórych sprawach się zgadzamy ale to raczej nie jest wystarczające. Wszystkie problemy dotyczące mojej osoby o których napisałeś uważam, że są prawdziwe w mniejszym lub większym stopniu ale na pewno występują. Dzięki, że się wypowiedziałeś.
  16. Panowie w związku z tym co napisaliscie, a jako, że ja nigdy wcześniej w życiu nie byłem sam dłużej niż parę dni co uważam za ogromny błąd. To jak sobie to poukładać? Mam parę planów do zrealizowania na co nie pozwalały mi związki i rzeczy które pozwalałby mi w jakiś sposób zapomnieć o rozstaniu i tak: - wyjazd do anglojęzycznego kraju na dłuższy urlop ponad miesiąc żeby podszkolić się językowo, poznać trochę świata i ludzi. - poświęcić się swoim pasjom i pracy. - przeprowadzić się do innego miasta w ciągu najbliższego roku (mam taką możliwość), zawsze chciałem zamieszkać nad morzem ale żadna z pań tego nie chciała. - Umawiać się z kobietami na ONS. (jak teraz o tym myślę to w ogóle nie mam na to ochoty, jeżeli miałbym zerwać) W ciągu tych paru dni niestety ale powiedziała mi, że nie rzuci palenia a jak rzuci to kiedyś, wtedy kiedy ona będzie chciała. Fatalnie się dogadujemy, nie kłócimy się bo wcześniej też tego nie robiliśmy ale czuję, że się męczę i oprócz kilku zdań praktycznie ze sobą nie rozmawiamy. Są ciągłe próby grania seksem to znaczy ona ma ciągle wysokie libido. Co najważniejsze powiedziała mi coś co mnie nie wiedzieć czemu mocno zabolało a jest prawdą. Powiedziała, że stałem się zimny jak skała, nie ma we mnie tych uczuć. Nie ma we mnie empatii i to nie tylko do niej ale do całego świata że stałem się wręcz zimny. I faktycznie ostatnio jestem szorstki, stałem się trochę mniej rozmowny bo nie chce gadać mi się o pierdołach nie tylko z nią ale też z wszystkimi innymi ludźmi. Stałem się też bardziej nerwowy, możliwe, że to ze względu na pracę. Co niestety jest faktem ona nie ma znajomych oprócz trzech koleżanek z pracy i dwóch przyjaciół którzy orbitują wokół niej ale ich SMV jest bardzo niskie. Przez to ja tych znajomych trochę też potraciłem choć wciąż są w większej ilości. Ciągle się zastanawiam czy zerwać co jest dość dziwne bo w pracy jestem usystematyzowany, konkretny, odważny a tutaj nie czuję się dobrze, jestem zestresowany wręcz tchórzliwy, boję się podjąć stanowczą decyzję. Wynika to chyba z tego, że nigdy nie zrobiła mi nic złego. Zawsze się o mnie "troszczy" pomimo wad które wcześniej wymieniłem. Niestety zaobserwowałem coś złego. Ostatnio był u mnie znajomy i rozmawialiśmy na spokojnie, pomimo wypracowanej przeze mnie w jakimś stopniu przez czas związku jej aparycji. Odrzucała mnie. Czułem jakby na zewnątrz była dobra a w środku gniła. Wiem, że to już może zbyt metaforyczne ale po prostu opisuje swoje odczucia. Pozdro Bracia!
  17. Nie zgadzam się też z tobą, każdy ma jakieś mniejsze lub większe problemy z psychika, jedni sobie radzę lepiej drudzy gorzej. Mieszkanie w małym pokoju to nie jest jakieś poświęcenie dzielenie mieszkania tak samo. Sam tak mieszkałem nie wymaga to większych poświęceń. Uwierz mi można też jeść zdrowo i tanio, więc wcale nie trzeba jeść rakotwórczego gówna, żeby dobrze się odżywiać. Jemu się udało bo na to zapracował, tobie też może się udać tylko musisz w to uwierzyć. Jeżeli masz jakieś problemy zdrowotne to się nimi zajmujesz i walczysz o lepsze jutro. Trzymam kciuki.
  18. 5 tyś lekko, 300h nie wiem kto ci takich bajek naopowiadał... Masz w przepisach, że w tyg. maksymalnie można mieć 8h nadgodzin tygodniowo co daje 32h miesięcznie... Jak ktoś siedzi dłużej w pracy w Policji co się często zdarza to niestety realia są takie, że siedzi tam za darmo.. Nadgodziny są płacone tylko w niektórych jednostkach i to na pewno nie więcej niż połowa nadgodzin, praktycznie zawsze za nadgodziny wydawane są wolne... I tak brakuje ludzi ale nie w drogowce gdzie jest zawsze nadstan ludzi... Brakuje ludzie w innych wydziałach ale tam się właśnie przez to robi za 3 a nadgodziny to fikcja... Więc jeszcze raz powtarzam nie opowiadaj bzdur na forum.
  19. Masz rację, to nie są największe problemy. Problemem jest jak napisałem wcześniej odpowiedzialność i stres który z tej odpowiedzialności wynika i fakt, że nie możesz w tej firmie tak jak każdej innej po prostu zmienić pracodawcy bo niby na jakiego?
  20. @Maninblack Siema, niestety nie czytałem całego tematu ale zauważyłem, że zastanawiasz się nad pracą w Policji, osobiście bardzo mocno odradzam. Mam wielu znajomych, którzy pracują lub pracowali w Policji, plusy jak na mundurowe wydają się fajne, wiek 25 lat emerytury, zarobki przyzwoite itd. Ale potem zaczyna się burdel, awans masz utrudniony bardzo że względu na płeć, zawsze zdarzy się jakaś panna którą wypnie dupe przełożonym, większość chłopaków siedzi przez to na 2 lub 3 grupie zaszeregowania a uwierz mi są mega ogarnięci i pracuje nawet po 10 lat. Dodatkowo może to nie beton jak w wojsku ale w dupe trzeba wchodzić niemiłosiernie jak chcesz do czegoś dojść a nie masz pleców. Praca we wszystkie weekendy i święta i nie myśl, że tobie akurat uda się trafić do wydziału gdzie tak nie jest, te już dawno są zarezerwowane. Grafik naprawdę pod względem różnych godzin przychodzenia do pracy, dość mocno wyniszczajacy, odpowiedzialność ogromną, mieć sprawę z art 231kk i wylecieć to chwila moment a módl się żeby tylko na tym się skończyło. Niestety jak Ci się odwidzi a nie będziesz otwierał niczego swojego zauważyłem duży trend w tym, że pracodawcy nie chcą zatrudniać byłych policjantów z różnych powodów. Jak to nie stanie się twoją pasją a o to nie trudno bo uwierz rzeczywistość może Cię mocno zdziwić. To nie W-11 ani Sierżant Bagieta na YouTubie.
  21. Najgorsze co możesz zrobić to powiedzieć jej o tym filmiku i liczyć na coś dla własnych korzyści, musisz mieć bardzo niskie poczucie własnej wartości skoro uważasz, że jest szansa na to, że nie zrobi Ci loda na weselu skoro innym robiła bez mrugnięcia okiem.
  22. Dziś z nią porozmawiałem, powiedziałem, że związek z nią jest dla mnie ok, chociaż chciałbym żeby była bardziej ambitna ale raczej takie pozytywne podejście, no i zaczął się temat ślubu, powiedziałem, że tego nie planuje w najbliższej przyszłości a w dalszej przyszłości tylko i wyłącznie z intercyza, o dzieciach powiedziałem, że na te chwile też nie chce ich mieć I wrócił temat mieszkania, że kupię je sam a ona nie będzie miała do niego żadnych praw pomimo tego, że będzie mieszkała tam praktycznie za darmo ale to ja sam będę spłacał mieszkanie. Reakcja? Aktualnie siedzi "smutna" i zdenerwowana pali papierosy widzę, że ma niezły mix w głowie. Próbuję wywołać we mnie wyrzuty sumienia za to co powiedziałem, choć nie powiedziałem nic złego. Wszystko przedstawiłem bardzo spokojnie tak żeby mogła postawić się w mojej sytuacji. Oczywiście rzuciła coś w stylu, że skoro nie chce rozwijać dalej tego związku czyli brać ślubu, mieć dzieci to ona nie wie co ma o tym myśleć. Oczywiście mnóstwo tekstów w stylu: "Jak możesz mieć o mnie takie zdanie, to, że inne kobiety oszukują mężczyzn to nie znaczy, że ja też taka jestem. Kompletnie mi nie ufasz. Myślałem, że jesteś inny, teraz zobaczyłem jaki jesteś naprawdę i że zależy Ci tylko na pieniądzach." Powiedziałem jej, że nie zależy mi tylko na pieniądzach ale jako, że istnieje choć statystyczna szansa na to, że stracę coś na co pracowałem tyle lat tylko dlatego, że coś Ci się odwidzi to chce się przed tym zabezpieczyć i to chyba normalne. Na co ona odpowiedziała znowu, że ona taka nie jest i nie wie jak mogę mieć takie zdanie na jej temat. Teraz siedzi w ciszy i czeka widzę mocno na jakąś moją reakcje w stylu: "Wiesz, że nie o to mi chodziło, po prostu spróbuj mnie zrozumieć, przepraszam nie chciałem Cię urazić." Oczywiści się tego nie doczeka.
  23. Decyzja prosta, daje miesiąc jak nic się nie zmieni a pewnie właśnie tak będzie to kończę ten związek definitywnie, chyba że w trakcie tego czasu coś jeszcze się wydarzy to kończę to szybciej. Ogólnie chciałbym wszystkim podziękować za poświęcony czas i przedstawienie swojego punktu widzenia.
  24. @wojkr Osobiście kompletnie nie wyobrażam sobie z nią potomstwa, ostatnio pomimo zabezpieczeń chwilę jej się spóźniał okres to jak mi całe życie przeszło przed oczami to pierwszy raz od dawna się wystraszyłem. Myślę, że większość obowiązków spadłaby na moje barki a dziecko nie miałoby zbyt dobrych wzorców z jej strony i jej rodziny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.