Skocz do zawartości

Melinda Warren

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Melinda Warren

  1. 9 minut temu, Colemanka napisał:

    . Nie wiem czy miałaś już może sposobność poczytać z parę męskich wątków. Po prostu taki wniosek mi się nasuwa po jednomiesięcznej lekturze forum

    Taki wniosek może się nazywać obserwując świat wokół. No nic odkrywczego. Kalka realiów czasu.

    Czy słuszna czy wręcz przeciwnie to już zależy od decydujących jednostek. 

    Mimo tego, co się czyta tutaj i słyszy w  świecie, to nie jedynya, a najpewniej nieidealna egzystencja z drugim człowiekiem.

    Trzeba mieć grande cochones, żeby w pełniej świadomości obiecywać trwanie przy drugiej osobie w najgorszych sztormach życia, kogo dzisiaj na to stać?

  2. 11 minut temu, Colemanka napisał:

    Dlaczego ludzie wciąż to robia?

    Ta da da dam.. bo chcą. Bo mają taką potrzebę, bo to dla nich ważne przysięgać. Ja wiem, hedonizm, konsumpcjonizm, brak zobowiązań to pociągające, ale niektórzy wolą inaczej.

    Jeden lubi pomidorową z ryżem, a drugi woli z makaronem. 

    Jak to w życiu. Nie chcesz się wiązać- nie musisz, ktoś chce- to jego wola. 

    Ot, cała filozofia.

    • Like 1
  3. 3 godziny temu, melody napisał:

    Trochę tych koszy w życiu też dostałam i jednak udało mi się przejść z załamki i analizowania relacji miesiącami do "No trudno" i życia dalej, jakby nic się nie stało.

    O mój Boże, porównywać odrzucenie na randkę mając niespełna 19 lat to jak porównywać wyrwanie zęba do bólu porodowego. Ja wiem, że boli, ale to taki wiek. W późniejszej perspektywie jest to bardziej obciążające, relacje mają inną dynamikę. 

    No dobrze że sobie radzisz z kryzysami nastoletnimi, to zawsze jakoś punkt wyjścia;)

  4. 7 godzin temu, ViolentDesires napisał:

    Teraz są małżeństwem, mają dziecko. Czy ona go zdradza? Nie wiem, pewnie jest zajęta dzieckiem. Może ono ją zmieniło, a może nie. Za to jestem przekonana, że jej mąż nigdy by nie uwierzył w to, jakie jego ukochana żona ma "bogactwo doświadczeń".  :)

     

    Jako dobra koleżanka nie poinformowałaś beciaka w co stąpa?

    Nie ładnie ;).

    7 godzin temu, ViolentDesires napisał:

    Naturalny talent istnieje, sama to mam, tylko należałoby się zastanowić, jak często kobieta z talentem do seksu go nie używa. :) Szczególnie, jeżeli do tego dobrze wygląda. 

     

    Nigdy jeszcze nie słyszałam/widziałam, żeby naturalny talent się nie ujawnił, chyba że masz na myśli te 90% ciężkiej pracy, ale to wiadome, że trening czyni mistrza :).

    7 godzin temu, ViolentDesires napisał:

    Szczególnie ładne dziewczyny, które mają duże powodzenie, często mają doświadczenia z "mocnymi" facetami, którzy podnoszą ich standardy, "psują" je jeżeli chodzi o związki z przeciętnymi facetami. 

     

    żaden facet o "mocnych (co to znaczy ogóle, jest jakieś uniwersalne określenie?) cechach w łóżku nie zrobił na mnie tak dużego wrażenia żeby wpłynąć na moje standardy życiowe.

    Coś mi się wydaje, że za dużo cosmopolitana Panie tu czytają.

    7 godzin temu, ViolentDesires napisał:

    Tak, ja to mam. Mój problem to "jak znaleźć wszystkie zalety w jednym facecie". 

     

    Już dawno się poznałam tych baśniowych marzeń o księciu. Nigdy nie jest łatwo w relacji z drugim człowiekiem. Nigdy nie będzie pięknie, bo naprzeciw stoi drugi człowiek odeminnie myślący ode mnie (o ile jest płci przeciwnej, w takich celuje) i nawet jak byłby niesamowity w seksie to może poleć na zwykłej prozie życia.

    Proporcje są ważne. Co ja od siebie mogę dać, co on od siebie. Tylko tyle i aż tyle. 

    Czekać można wiele lat, ale ciało więdnie, a szanse nikłe.

    Lepiej wziąć dupe w troki i samemu być panną na wydaniu "najlepszą z możliwych".

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.