Skocz do zawartości

DonDiego

Troll
  • Postów

    152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez DonDiego

  1. 5 minut temu, Mgbwandu napisał:

     

    A co w ogóle sądzisz o Sławku, bo tak często o nim wspominasz? Czy to normalne, żeby prześladować kogoś 9 lat bez żadnego powodu?

     

    Ja? O Sławku? Wspominam? ;) to pomyłka jakaś. Wspomniałem go teraz, raz, tylko na podstawie lektury jakichś wątków forumowych, gdzie go tam wspominają inni.

    nie znam gościa, ale jeśli prześladuje 9 lat, to świadczy o obsesji - podobno jest naukowcem - no, wielu naukowców to obsesjonaci - niektórzy poświęcają się swojemu dziełu licząc na jakieś epokowe odkrycie, inni po latach zwyczajnie już świrują - ale są też dotknięci np. autyzmem czy inna, podobną przypadłością - czasami okazują się geniuszami ;) Widocznie dotknąłeś czymś gościa - może baba puściła go w trąbę, przeczytał jakis twój tekst, szlag go trafił i nie chce faktów przyjąć do wiadomości (i świadomości) - więc to byłaby taka "zastępcza" zemsta - ale HGW,nie znam gościa ;) 

  2. Wiem, że to pozycja konkurencyjna, ale może być potraktowana jako lektura uzupełniająca ;-) Tezy te same, chociaż napisała to baba! ;)

     

    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63788/mozg-kobiety 

     

     

    " W moim instytucie odkryliśmy, że mózg kobiety tak głęboko pozostaje pod wpływem hormonów, że w zasadzie można powiedzieć, iż to one decydują o formule jej świata, kształtując wartości i pragnienia oraz dzień po dniu mówiąc jej, co naprawdę jest ważne ".

    Ta książka to fascynującą opowieścią o tym, jak unikalna budowa kobiecego mózgu determinuje świat kobiecych pragnień i potrzeb, a nawet więcej, niż determinuje – jak go tworzy. Można z niej dowiedzieć się na przykład:
    •Dlaczego kobiety wypowiadają średnio dwadzieścia tysięcy słów dziennie, a mężczyźni prawie trzy razy mniej.
    •Dlaczego kobiety pamiętają kłótnie, które – jak twierdzą ich partnerzy – nigdy się nie zdarzyły.
    •Dlaczego nastolatki tak przejmują się swoim wyglądem i bez przerwy gadają przez telefon
    •Dlaczego kobieta myśli o seksie przeciętnie co kilka dni, a mężczyzna – co minutę.
    •Dlaczego kobiety potrafią rozpoznawać cudze emocje, a przeciętny mężczyzna orientuje się, że coś dzieje się źle, dopiero po wrzasku.
    •Dlaczego kobiety po pięćdziesiątce częściej wnoszą o rozwód niż ich rówieśnicy.

    Brizendine wyrządziła wielką przysługę wszystkim facetom, którzy głowią się nad wielką zagadką kobiecości. To wspaniały przewodnik po kobiecym świecie, każdy powinien przeczytać tę książkę."

     

    i z komentarza kobiety: ;-)

     

    "...  Najpierw tę książkę przeczytał mój mąż - i zastanawiałam się dlaczego tak dziwnie się na mnie patrzy. Potem przeczytałam ją sama i już go rozumiem.
    Według autorki kobietą sterują hormony i praktycznie nic innego. Jej porady dla pacjentek były trochę na zasadzie: "weź pigułkę".
    Kobieca kobieta: ma dużo przyjaciółek, z którymi często gada; gotuje obiadki mężowi; koniecznie chce zostać matką; a potem całkowicie zatraca się w macierzyństwie; unika konfliktów za wszelką cenę. A jeśli tak nie jest to powinnaś wziąć pigułkę.
    Po przeczytaniu tej książki stwierdziłam, ze kobitka ma troszkę nierówno pod sufitem. 
    Albo może ja jestem dziwna... "

     

     

    • Like 3
  3. 21 minut temu, Mgbwandu napisał:

     

    A gdzie ja takie coś napisałem? Wstaw fragment w którym to piszę. Czy może łgasz?

     

    Wydawało mi się, że czytałem to u Mistrza! Ale jeśli się pomyliłem, to najmocniej Mistrza przepraszam! no, naprawdę!!! Nie łgam, jam nie Sławek.. ;)

     

    37 minut temu, red napisał:

     

    Ale różne "rzeczy", które robimy mają odmienną skalę przydatności/ użyteczności (zwał jak zwał) co innego robić kilka pierdół jednocześnie, jak kobieta lub troll internetowy, a co innego kilka pożytecznych.

     

    Tutaj jest na ten temat: http://www.bbc.com/news/science-environment-24645100

     

    " It is not a myth - women really are better than men at multitasking, at least in certain cases, a study says.
    Men were slower and less organised than women when switching rapidly between tasks in tests by UK psychologists..."

     

    Ale czytałem o tym jeszcze w innych źródłach ;-) Tyle najnowsze badania naukowe - poguglajcie se na ten temat; był też jakiś film o tym na YT

     

  4. 6 minut temu, red napisał:

     

    [...]

     

    powyżej - no niech ci już będzie, gut! nie ma to jak samogwałt! :)

     

    6 minut temu, red napisał:

     

    Brak podzielności uwagi to akurat cecha typowo kobieca :D

     

    No jak to???? Really?

     

    Przecież wg książek Mistrza i uznanych badań naukowych dokumentujących różnice "mózgowe" to właśnie baby mają lepszą zdolność do robienia kilku rzeczy na raz (np. kocha jednego, i jednocześnie jeszcze paru innych :D )

     

  5. 2 minuty temu, red napisał:

    Napisałeś dokładnie:

     

     

    Napisałeś gościu śniegowy,

     

     

    znów osobista pogarda ;) ech, red...

     

    2 minuty temu, red napisał:

     

    że są to znamiona niezależności, na dodatek pogrubione i z wykrzyknikiem. Czyli jasno sugerujesz występowanie zbieżności zjawiska na poziomie bardzo wysokim, bliskim pewności.

     

    zbieżność jest możliwa, i nawet częsta - pewność to już twoja nadinterpretacja ;)

     

    2 minuty temu, red napisał:

     

     

    Albo jest damą albo dziwką, jedno wyklucza drugie.

     

    hehe, nie znasz kobiet - a sens zdania był inny, słowo "dama" zostało użyte w znaczeniu potocznym; ale poczytaj "Damę kameliową"!

     

    2 minuty temu, red napisał:

     

    To, że podle i instrumentalnie traktuje facetów nie czyni z niej dziwki.

     

    Oczywiście, że nie. Jednak ci, którzy doświadczyli czegokolwiek złego od takiej od razu kwitują - "a to dziwka!!!" utrwalając pewien stereotyp.

     

    2 minuty temu, red napisał:

     

     

    @DonDiego chyba masz problemy z klarownym przelewaniem myśli na "papier".  

     

    Staram się robić kilka rzeczy na raz - ale nie jestem kobietą, i słabo mi to idzie ;-) No jakoś nie mogę skupić się tylko na problemie relacji męsko-damskich, ale z zainteresowaniem śledzę forumowe dyskusje, zwłaszcza te, w których udział bierze "wróg" ;)

  6. 9 godzin temu, red napisał:

     

    Tak zwana gównoprawda - sukces i niezależność nie zawsze idą ze sobą w parze, częściej sukces nakłada na nas liczne ograniczenia i zwiększa ilość zależności zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym.

     

    A gdzie napisałem, że to musi iść w parze? Owszem, może ;)

     

    9 godzin temu, red napisał:

    Nie wiem jak wiele poznałeś prawdziwych kobiet sukcesu i mam na myśli kobiety, które odniosły w swojej dziedzinie spektakularne sukcesy w skali międzynarodowej i przy okazji zarobiły spore pieniądze, a nie niewiasty, których sukces polegał na ograbieniu 2 lub 3 byłych mężów, ewentualnie zrobienia "biznesu" za pieniądze męża i na jego poświęconym czasie.

     

     

     

    Znam mnóstwo kobiet, i też takich które odnosły sukces zyciowy lub biznesowy, samodzielnie. W dodatku urodziły np. trójkę dzieci i cały czas "dają radę".

    Są wśród nich zimne i totalnie wredne suki, ale są też zupełnie normalne kobiety, w których nie sposób się dopatrzeć jakieś dominującego, męskiego pierwiastka. To, czy dana dama jest dziwką, podle i instrumentalnie traktuje facetów i w ogóle wszystkich ludzi dookoła, na dodatek ma totalnie popierdolone w głowie, czy jest zwyczajnie "poukładana", to nie kwestia chemii - tylko osobowości i samoświadomości (tak, wiem, że na niektóre zaburzenia osobowości ma wpływ niewłaściwa chemia, ale to nie reguła).

     

    Wyrazy współczucia dla wszystkich, którzy mieli wątpliwą przyjemność sparzyć się jakąś "femme fatale" - i ja miałem taką przygodę w młodości, ale szybko otrzeźwiałem na umyśle - natomiast nie żałuję tamtej totalnie ekstremalnej jazdy. To cenne doświadczenie życiowe! Rzekłbym, że każdy powinien coś takiego przeżyć! ;) Po tym zacząłem doceniać "normalne" kobiety, ale nadal spotykam wyrachowane zołzy, z którymi od czasu do czasu zatańczę jakieś tango... ;-)

     

     

  7. 9 godzin temu, parafianin napisał:


    Jak dla mnie bardziej liczy się sukces i wiedza. Kobieta wtedy sama przyjdzie bo wie że mam interesującą osobowość.

     

     

     

    Interesującą osobowość może mieć też gość, któremu brak innych przymiotów - wtedy raczej żadna nie przyjdzie.

     

    Sukces (życiowy) i wiedza to znamiona niezależności!

     

    I to jest "wyzwanie" dla pani - jeśli usidli niezależnego, czy uczyni go w jakimś obszarze od siebie zależnym, to już "wygrała" ;-)

     

    W drugą stronę tak samo - jeśli pani jest "modern woman" i pozostaje "niezależną", to znaczy, że "on jej tak naprawdę nie ma" ;) - czyli w tym "związku" ona jest tylko czasami...

     

    Czy zatem będziemy potępiać "kobiety sukcesu", czy będą one stanowić wyzwanie dla "prawdziwych mężczyzn" (bo tylko tacy mają tu jakiekolwiek szanse)? No, i czy "prawdziwi mężczyźni" to wyłącznie dranie lub psychopaci? <-- oto jest pytanie!!!

  8. 8 godzin temu, UWAGA Samica Alfa napisał:

     

    @DonDiego – jaki był scenariusz zemsty!!! Odpowiedź jest baaardzo banalna: uwieść go.

     

    Acha! Czyli on uwodził Ciebie, Ty uwodziłaś jego - więc nawzajem się uwiedliście ;-)

    Po czym, kiedy sprawy zaczęły iść szybko do przodu - to dalej były 2 opcje:

    1. on jednak się wycofał i wrócił do swojej aktualnej, której porzucić dla Ciebie nie chciał (jak to w znanej książce: "Aż tak dla Ciebie głowy nie stracił" ;-))

    2. Ty go rozkochałaś w sobie na zabój i bez pardonu porzuciłaś - więc i tak wrócił do swojej aktualnej...

    3. uwiodłaś, i już nie wypuściłaś z rąk - i żyjecie długo i szczęśliwie - no wiadomo, że tak się nie stało, bo to to już kompletny banał ;)

     

    Opowiedz, jak to było naprawdę...? ;-)

     

    8 godzin temu, UWAGA Samica Alfa napisał:

    Spodobało Ci się moje motto? Zaraz Ci wszystko wyjaśnię. „Kobiety rządzą mężczyznami”, czyli kobiecie jest łatwiej być bez faceta, niż facetowi bez kobiety. Mężczyźni mają słabszą psychikę od kobiet za to są silniejsi fizycznie. Ten problem dobrze ukazuje to forum, gdzie jest wielu mężczyzn skrzywdzonych przez kobiety. Ale słowo „rządzą” w moim motto nie ma nic wspólnego z byciem pod pantoflem. Po prostu kobiecie jest łatwiej zainteresować sobą mężczyznę niż na odwrót. Wam Panowie wystarczy powierzchowność i już wielu traci głowę. Na szczęście jest to krótkotrwałe, bo dobrze jak kobieta coś sobą reprezentuje. Ale jak mężczyzna „traci jaja”, to już nie jest dobrze.

    Nie dobrze jest też jak jedna osoba w związku jest dominująca, a druga zdominowana. Związek powinien być jak waga, na której po obu stronach są położone podobne wartości. Raz jedna osoba ma przewagę, raz druga. Jak jedna strona przeciąga mocniej szalę, a druga na to pozwala to coś się zaczyna psuć. Musi być równowaga inaczej związek nie czyni z ludzi partnerów tylko wrogów i w rezultacie się rozpada.

    My kobiety UWIELBIAMY jak mężczyźni rządzą światem, ale też wiemy, że jesteśmy Waszymi Największymi Słabościami, stąd moje motto takie, a nie inne. Mam nadzieję, że ja to w miarę jasno wyjaśniłam.

     

     

     

    Oczywiście, że nie o pantoflach była mowa.

     

    Więc zwyczajnie należy "dobrze się dobrać", żeby była względna równowaga - czyli:

    - żeby facet nie tracił głowy dla każdej zainteresowanej (ale "nie ma bata", nie oparłbym się takiej Sharon Stone...)

    - żeby kobieta nie uwodziła wszystkich dookoła (bo w końcu trafi kosa na kamień i zacznie się jazda...:)

     

    Ale z drugiej strony, jeśli on myśli o każdej innej, i ona także o każdym innym potencjalnym itp. ... to też jest tu jakaś równowaga... czyż nie? ;-)

     

  9. Dnia Friday, April 01, 2016 at 19:27, UWAGA Samica Alfa napisał:

    A było to tak: Pewien mój kolega uwiódł mnie. Znaliśmy się już kilka lat, a tu nagle taaakie motyle w brzuchu, on w związku ja nie. Ale jemy to nie przeszkadzało. Jego związek wyglądał na nieudany/rozpadający się więc myślałam, że chce się „przesiąść”. Ale on nie kończył tamtej relacji tylko adorował mnie bardziej i bardziej. Zaczęło mnie to irytować, więc chciałam się dowiedzieć o co chodzi. Oczywiście, że nie zapytałam jego wprost, tylko „wujka” Google. I zorientowałam się, że on mnie nie podrywa, tylko uwodzi – to ogromna różnica. Ale robił to raczej dla sportu. Taki „gracz”. Tak sobie podnosił niską samoocenę. Jak się wku*wiłam jak się zorientowałam! Decyzja? – będzie zemsta!

     

     

    @UWAGA Samica Alfa:

     

    No to jest wątek prawdziwie sensacyjny!!! ;-)

     

    Zdradź (;-)), jaki był scenariusz zemsty!!!

     

     

    Ref. motto Samicy:

    Mężczyźni rządzą światem! A mężczyznami rządzą Kobiety, i choćby skały srały - nie zmienisz tego. <- hihihi ;-)

     

    Owszem, kobiety chcą rządzić mężczyznami, a jakże!!! Niektórym nawet się to udaje - kiedy ich mężczyzna "traci jaja" - ale czy wtedy nadal są z i rządzą mężczyzną? ;-)

     

  10. 20 minut temu, parafianin napisał:


    Kobiety nie maja uczuc, tylko emocje.

    [...]

     

    ....  kobiety nigdy nie zdradzaja jesli maja najlepszego hipergamicznie dla siebie, czyli KOCHAJĄ. One wiaza seks z uczuciami duzo bardziej, choc fakt faktem wiekszosc w zwiazkach zostaja z wyrachowania, z najzasobniejszym i najwygodniejszym z zainteresowanych.

     

     

    Tow. Parafianin się tu trochę gubi ;-)

     

    emocje to jednak uczucia :D

     

    Niestety, nie ma rady na to, jeśli kobieta "poczuje" coś do innego samca - tak samo nie ma rady na faceta, który "poczuł" coś do innej damy... ;)

     

     

  11. 1 godzinę temu, UWAGA Samica Alfa napisał:

    @DonDiego - łaty na rękawach, znaczy na łokciach to akurat mi się podobają, nawet nie wiem dlaczego. „Mnie ciekawi zaś, czy preferujesz damskie buty "płaskie", czy biegasz cały czas na obcasach?” W tym roku, a mamy dopiero początek kwietnia, kupiłam już trzy pary szpilek, ale na co dzień pomykam w conversach lub innych tramposzach. Ja muszę mieć wygodę, ciągle w biegu, w samochodzie. Chyba bym nie umiała prowadzić auta w szpilkach, ale wiem że mężczyźni kochają szpiki, tylko weźcie sobie w tym pochodźcie. Czasami nie jest łatwo.

     

     

    @Alfa - dzięki! ;-) łaty, naszywki są mało stylowe - w katach "roboczych", myśliwskich jak najbardziej ok - ale robienie z tego jakiegoś "hitu modowego" dla wszelkich marynarek "business/casual" uważam za nieporozumienie (mnie to nie przekonuje) - piszę o tym, bo ostatnio nie mogłem praktycznie kupić katany bez łat - kazałem w sklepie odpruwać, co arcymiła sprzedawczyni uczyniła z pełną aprobatą i ochotą! :D

     

    Buty - nie to miałem na myśli, pytając o to - aleoczywiście, że piękna damska noga wygląda jeszcze piękniej w dobrze skrojonej szpili, ale naprawdę piękna damska noga nie potrzebuje żadnych szpilek, żeby "ukręcić facetowi głowę" ;) Mylę się? ;)

     

  12. 52 minuty temu, UWAGA Samica Alfa napisał:

    ..., a Ci co myślą, że Parafianin jest wkurwiony to znaczy że może niewiele zrozumieli. Bo to wyższy poziom świadomości. Amen.

     

    auć! ironia o wkurwieniu okazała się zbyt wysokich (a może niskich?) lotów? ;)

     

    Miało być wesoło, a zrobiło się śmiertelnie poważnie... szkoda, teraz będzie już tylko nudno.

     

    @parafianin - z solipsyzmem mają takie same problemy obie strony - na szczęście to tylko obszar błędu statystycznego w całej populacji

  13. 1 godzinę temu, parafianin napisał:

    Odczytywaniem emocji i domyślaniem się ich na odległość zajmują się kobiety koleżanko DonDiego.
    A i nawet jeśli się wkurwiłem, a to był bodziec do opisania problemu, dzięki któremu może ktoś skorzysta, to tym lepiej. Nie ma to żadnego znaczenia w kontekście danego tematu, jaki mam ,czy miałem "stan", czy zawartych w poście informacji. Nie zauważyłem by też jej post był prowokacją. Można jedynie założyć że kolejny może takowym być, jeśli nie będzie chciała by pewne informacje dotarły do jej głowy. A na odczytane poprawnie prowokacje już chęci mieć nie będe.

    Może się to przyda innym, może nie, każdy odbiera jak chce i wyciąga wnioski jakie neurony w mózgu mu pozwolą.

     

    A więc - Szanowni Parafianie: nie mogło być innej riposty ze strony głównego parafianina ;)

    Mówiłem, że będzie wesoło!

     

    Wasz problem polega na niemożności wzniesienia się ponad naturalny i zwyczajowy podział płci i wynikającą z tego absolutną niemożliwość obiekywnej oceny "problemu". Obie strony będą skupiały się na obronie swoich pozycji - a tymczasem, odkąd rodzaj ludzki zaczął był organizować się społecznie, najwyższym pożądaniem obu ston "barykady" stały się czynniki oczywiste z punktu widzenia pozycji jednostki w społeczności, czyli:

     

    - seks (jako obustronne narzędzie dominacji)
    - kasa (jak wyżej)
    - władza (sankcjonująca powyższe)

     

    przy czym historia notuje bardzo referencyjne przypadki, gdzie wielu hegemonom lub hegomonkom (tak, dokładnie tak!) na pewnym etapie wystarcza już sama tylko władza - i nie dlatego, że mają kasy jak lodu i seks na zawołanie - władza dla niektórych do najsilniejszy afrodyzjak i tylko od samej władzy potrafią dostać takich uniesień, jakich nie doświadczą w seksie, nawet z "partią niemożliwą".

     

    Sprowadzanie tego stanu rzeczy wyłącznie do pierwotnych, zwierzęcych popędów przeczy i logice, i praktyce.

     

    Zrozumiałe, że "pokonany" przez kobietę mężczyzna doznaje ogromnego ciosu i kryzysu ego - tak samo, jak wdeptana w glebę przez faceta niewiasta aspirująca do posiadania go "na wyłączność".

    Jednak twierdzenie, jakoby strzały z jednej i drugiej strony padały nieświadomie, jest nieprawdą.
    Obie strony doskonale i świadomie manipulują w celu osiągnięcia maksimum korzyści.

    Z innej strony twierdzenie, że baby nie potrafią być lojalne tak jak faceci, i nie potrafią "kochać dozgonnie" jest także kompletną nieprawdą.

    Znam wiele kobiet :) zarówno "zimnych suk", "tępych dzid", ale i zupełnie normalnych :)
    Taki podział funkcjonuje także w męskim świecie.

     

    @parafianin - płci nie zmieniłem i nie zmieniam - dobrze mi na świecie z moimi kobietami! ;D

     

    A tutaj dalej będzie wesoło! :)

     

  14. 11 godzin temu, SennaRot napisał:

     

    Nie wkurwila Parafianiana. Jego wypowiedź jest spójna, sensowna, racjonalna, absolutnie nie jest nacechowana emocjonalnie. Po prostu Parafianin ustosunkował się do postu Samicy Alfa... a to, że lubi się rozpisywać to my już dobrze znamy.

     

     

    hehe, oczywiście, że wkurwiła :) - dlatego reakcja taka szybka i wywód będący absolutną emanacją emocji pod przykrywką arcy-logiki. Post Alfy także najlepiej czytać "między wierszami" ;)

     

  15. hej Alfa ;)

     

    Niektórym pewnie pomogłaś! ;D - ale wszystko to to zestaw "oczywistych oczywistości" - z wyjątkiem: "łaty na rękawach" <- to jest fuj! masakra!

     

    Z informacji uzyskanych od producentów: "... słabo szło, to modziarze musieli coś wykombinować - klapy wąskie, szerokie i na zmianę, guziki 2, 3, 1 - to już było - no to teraz znowu te łaty, żeby było widać, że dany gostek ma nową katanę (z łatami), a ci, co łat nie mają, to znaczy się, panie, chodzą w starych łachach..." <- tak "marketingowo-psychologiczny chłyt" ma nakręcać sprzedaż :D

     

    Mnie ciekawi zaś, czy preferujesz damskie buty "płaskie", czy biegasz cały czas na obcasach? ;)

     

  16. 46 minut temu, poduszka napisał:

     

    Wiesz, że to pusty frazes? By poznać wartość człowieka potrzeba dużo czasu, lat. Czy ta wartość to fajne ciałko i przyjemna buzia? To można stracić w kilka sekund. :)

     

    Poduszka - tak, słyszałem to wielokrotnie i zwykle zaraz, na początku "całkiem nieźle zapowiadającej się akcji" :)

     

    Potwierdzam - to wyświechtany frazes - ale działa! Może nie na starych wyjadaczy, ale młode koty łapią się na to jak muchy na lep :)

     

    Pozdr!

  17. Ech, Pany!

    Samica Alfa szuka tu emocji, na których deficyt cierpi w real-life ;-) - a Wy tu od razu "w glebę" i "alarm, prowokacja!biją (w) nas"...

    Szuka przygody intelektualnej*) z opcją rozwoju = szuka ciekawego samca :D - na miarę własnych wyobrażeń i ambicji.

    Jak się nikt taki nie "objawi" tutaj, to objawi się gdzieś indziej - wtedy po Alfie zostanie tu tylko zapis archiwalny...

    A tymczasem będzie wesoło! :)


    *) - bo najseksowniejsze jest to, co w głowie!

    • Like 1
  18. 16 minut temu, Pokorna napisał:

    Alfa kobiety pokornieją to tylko kwestia czasu i doświadczeń. Ja m. in. spokorniałam przy chorobach moich bliskich  (możesz się starać a i tak choroba decyduje a nie Ty).

     

    Sorry Alfa za off top w Twoim przywitaniu: DonDiego czy Sławek?

     

     

     

    Wobec sił wyższych i wyroków boskich jesteśmy raczej bezradni (więc dbajmy o zdrowie) ... ale wobec innych, tym samym  w relacjach męsko-damskich zawsze możemy postępować tak, jak uważamy, że jest najlepiej. Czasami trzeba umieć z czegoś (lub z kogoś) zwyczajnie zrezygnować - ale nigdy bez walki! ;-)

     

    @balagan - przyjmuję "na wiarę" :) - znam kilka kobiet "z charakterem" i cenię sobie te znajomości - co nie oznacza, że straciłbym dla nich wszystkich głowę i że z tego powodu wali mi się świat ;-)

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.