Chciałem na ten temat porozmawiać z Markiem podczas wigilijnego streama. Niestety, zamiast 3-minutowych rozmów z przyjaciółmi mieliśmy jedna 15-minutową a nastepnie ponad godzinny monolog w temacie hejterów. Marek nie odbierał telefonów a wręcz apelował, by nie dzwonić. Co po tej godzinie nie wiem, bo wyłączylem. To temat na osobny wątek, niestety nie mogę publikowac w dziale "Radio Samiec!", nie mam pojęcia dlaczego. To nie pierwszy raz, kiedy od pewnego momentu Marek przestaje czytać czata (dziwnym trafem zawsze omija moje pytania czy propozycje), albo woli sluchać samego siebie niż rozmawiac z ludźmi. Ja i tak przyjde z moja sprawą, bo idea ważniejsza, ale proponuję przemyśleć, ile osób zostało skutecznie zniechęconych.
Sprawa mianowicie jest inspirowana audycją Marka na temat wypowiedzi zastępcy rzecznika Praw Obywatelskich do spraw równości, pani dr Sylwii Spurek, która postawila tezę o tym, że przemoc ma płeć (rzecz jasna męską, jej zdaniem). Pomyślalem, że skoro mężczyźni nie moga liczyć na pomoc RPO, i w ogóle w instytucjach pomocowych jest po kilkanascie opcji darmowej pomocy prawnej, psychologicznej i innej dla kobiet, a nie ma nic dedykowanego mężczyznom, to jest to fajne pole do ekspansji. Zwlaszcza, że mozna by to rozwijać stosownie do aktualnych mozliwości: zacząć od jednego ROPSu czy czegoś podobnego i stopniowo zwiększać zasięg. Realna pomoc dla braci w potrzebie tam, gdzie jej szukają i tam, gdzie powinna byc dostępna. Bo nie czarujmy się: system bias i owszem, ale brak organizacji wspierających mężczyzn jest także wina samych mężczyzn. Nie ma zakazu ich tworzenia. Jakaś fajna nazwa do kompletu (te które przyszły mi do glowy są niestety zajęte) i jedźmy z tematem...