Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'fobia' .
-
Witam serdecznie wszystkich czytelników. Postaram się opisać swój problem tak, aby nie wprowadzać zainteresowanych, was braci, w zbędne znudzenie. Ponumeruję wypowiedzi w celu wyostrzenia chronologicznie etapów życia. Jestem młodym gościem ledwo po studiach (uczelnia morska, wymagająca poświęcenia. Poszedłem z miłości do morza i nie żałuję). Ogólnie mówiąc całkiem sporo nauki, pływania i wielu wyrzeczeń. Pochodzę z dobrej rodziny, gdzie w domu niczego nie brakowało. Była miłość, opieka, sport, jedzenie. Jedynie co mogę poddać wątpliwości to wychowywanie w katolicyzmie, z którego wypisałem się 9 lat temu oraz nadmierne parcie ze strony matki co do mojego wykształcenia (studia były moim, świadomym wyborem). Pod względem wyglądu zewnętrznego mogę powiedzieć, że pakiet startowy na życie w tej kwestii dostałem dosyć bogaty (miałem możliwość pracy jako model za granicą). No i tutaj lecę trochę pod górkę.... 1- W liceum przeszedłem depresje. Nie byłem tym śmiałym gościem z insta. co się uśmiecha, gra w kosza i robi wiele hałasu wśród dziewczyn. Wolałem astronomię, poezje, sport indywidualny i myślenie o dalekich podróżach (Uważam się za człowieka mądrego i wrażliwego, ale nie jakoś nadwyraz) Depresję wywołał dopalacz (ci, co tym handlują powinni mieć specjalne wyroki o zawyżonym rygorze). Miałem myśli samobójcze, ponieważ stan rzeczywistości bardzo odbiegał od tego co miałem w swojej głowie, a to sztuczne świństwo tylko mocno pogorszyło sprawę (dziś uważam, że stan akceptacji się u mnie mocno unormował). Mimo wszystko udało mi się nawet przejść związek z bardzo ładną dziewczyną. 2- Studia przyniosły ze sobą wielką dumę oraz satysfakcję. Oto w końcu robię coś naprawdę dla siebie, w temacie, który mnie interesuje! Depresja zaczęła pakować walizki, choć po dziś lubi zastukać w drzwi mojego umysłu, aby o sobie przypomnieć. Jednak świadomość, iż kierunek studiów jest wymagający zdecydowałem się zerwać z dziewczyną (duża odległość) i zamknąć temat damsko-męski na okres edukacji (udało się to, ale efekt jest bardzo niedobry). Studiowałem, ćwiczyłem, spotykałem się ze znajomymi (nie za często) i czasem próbowałem wyrwać się ze swojego postanowienia o braku dziewczyny, ale robiłem to bardzo nieudolnie więc nie przynosiło to efektu. 3- Zaczęły się we mnie pojawiać pewne reakcje, które są dla mnie kompletnie niezrozumiałe i utrzymują się, aż do dziś. Przy wyjściach gdziekolwiek czuję straszne napięcie wśród ludzi. Kiedy przechodzę obok kogoś (nawet nic nie szkodliwej babulenki) załącza się u mnie reakcja napięciowo-obronna. Idąc ulicami, gdzie mijam ludzi młodych i dziewczyny patrzę pośpiesznie po ich oczach szukając jakieś aprobaty, uznania, a jednocześnie czuję się jakbym był w stresowej sytuacji z pełną gotowością do walki. Całe zainteresowanie kobiet (a mam go sporo) gaszę swoim stresem i niepewnością jak kończącego się papierosa. Nie wiem z czego to wynika... Czy z tego że jestem już frustratem seksualnym czy z przeżytej depresji (próbowałem nawet prostytutki dwa razy, ale nawet z nich zrezygnowałem, bo za każdym razem kazały sobie czekać pod blokiem jak królowe 20 minut ponad umówioną godzinę spotkania (poszedłem w cholerę jeszcze przed spotkaniem)). Staram się z tym walczyć. Słucham dużo Mareczka oraz kanału ,,Ocal siebie", do tego podcasty (również ,,modlitwa do Boga" Mareczka) Staram się spełniać również życiowo i ciągle się rozwijam. Ale ten cholerny stres i napięcie.... Wiem że my naród polski mamy w sobie dużo smutku i nerwowości, ale nigdy nie czułem tego aż w takim stopniu. Jak to jest, że ze mnie młodego silnego chłopaka, z ogromnymi możliwościami, który powinien czerpać z życia robi się pełen frustracji kłębek stresu. Czy macie jakieś rady na takie reakcje?
-
ODEZWA DO NARODU SIOSTRY i BRACIA Czas nadszedł aby zapytać zacnie tu bywającej publiki o stosunek mentalny. Czy potencjalna fundacja powinna/mogła by/(no ale przecie NO problema) korzystać z dobrodziejstw internetu w celu dorobienia sobie na paliwo do serwera oraz kawałek(okruszek) chleba dla operatora pieca. Osobiście uważam iż czasy pańszczyzny na polu ryżowym powinny się dawno zakończyć. Z tego co mi wiadomo to tylko powietrze jest obecnie za darmo(wiatr czasem)za resztę trzeba zapłacić. Nie promienie słońca nie są za darmo(jak się nie wysmarujesz lub nie ubierzesz rak skóry gwarantowany). ..... Pitolic o darmowych tematach to można na garnuszku rodziców długo, zatem do głosowania!
-
- zarabianie
- matrix
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: