Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'gabriel knight 2' .
-
Pozwolę sobie kontynuować listę gier, z którymi ciężko mi się rozstać nawet po tylu latach od pierwszego zagrania. Część z nich już wielu wymieniało, ja opiszę je pokrótce w paru słowach. 1) Quake - legendarna seria od Id Software. W pierwszą część grałem jeszcze na 486DX100 w 320x240 i dawało radę ;). Dopiero po paru latach zobaczyłem ją na full details w 3DFX z filtrowaniem tekstur. Bardzo mroczna i przesycona ponurym klimatem, ze świetnym dźwiękiem i dość rewolucyjnym gameplayem w gatunku. Najbardziej znana w multi, chociaż dla mnie osobiście nigdy nie był to wabik. W momencie wydania uznawałem ją raczej za mniej miodną od konkurencji Duke Nukem 3D. 2) Duke Nukem 3D - wspomniany wyżej FPS, który zrewolucjonizował gatunek interakcją ze środowiskiem i wyższym stopniem krwistości. Dodawał również erotyczne smaczki i sporo komedii. Naprawdę świetna dynamiczna gierka dająca wiele frajdy. Ostatnio odświeżona pod nowsze konfiguracje z mouselook, nowym epizodem i innymi takimi. Zdecydowanie polecam. Kontynuacja - Duke Nukem Forever, w końcu wydana po wielu latach, była już plamą na honorze. 3) Silent Hill 2 - jedna z flagowych produkcji na PS2, której wydanie na PC przez lata było moim marzeniem. W końcu się ziściło i... okazało się niestety, że nie dorastała ona, w moim mniemaniu, ciężkością horroru do jedynki. Nadal jednak miała masakryczny klimat, dość odmienny od jedynki i skoncentrowany na bardzo nowatorskiej fabule, która przewyższała nawet dojrzałością część pierwszą. Główny protagonista przyjeżdża do tytułowego miasta z poszukiwaniu żony, która napisała do niego list. Dodać należy, że żona nie żyje już od kilku lat. Ponownie legendarna ścieżka dźwiękowa. 4) Starcraft - serii nie trzeba przedstawiać. Jedna z niewielu gier strategicznych, która mnie przykuła do ekranu. Epicka fabuła i klimat w połączeniu z bardzo dobrym klimatem. To były jeszcze czasy świetności Blizzarda. Wypełniona klasycznie ogromem wstawek filmowych, super muzyką, masą patosu i odrobiną komedii. Kto nie grał może teraz skorzystać z odświeżonego remastera, który jest bardzo wierny oryginałowi. Pozostaje również druga część podzielona na 3 odrębne epizody: kontynuująca serię godnie. 5) Dungeon Keeper - prześwietna gierka ze stajni Bullfrog od legendarnego twórcy Petera Molyneuxa. Strategia SIM połączona z RPG, w której wchodzi w rolę złego strażnika lochów polującego na dobrych bohaterów. Gra utrzymana w tonie komedii, ale z bardzo fajnym klimatem i masą rewolucyjnych rozwiązań. Dziś, powiedziałbym, niewiele się zestarzała. 6) Gabriel Knight 2 - grę przeszedłem właściwie po raz pierwszy parę lat temu i to świadczy o tym, że (w przeciwieństwie do wielu innych point and click) dość dobrze się zestarzała. Nadal ma swój klimat zbudowany na filmowych wstawkach i jako przygodówka nie drażni zbytnią liczbą zacięć przy zagadkach. Kto lubi te kiczowate klimaty ze wstawek filmowych gier lat 90 będzie zachwycony. Dobry horror z ciekawą i dość głęboką fabułą. 7) Unreal Tournament - do Quake 3 nie mogłem się przekonać, ale przy tym tytule spędziłem trochę czasu. Zdecydowanie ciekawsze niż w Quake 3 tryby gier i jak na moje lepszy klimat i bronie. Ostatecznie wydane zostały jeszcze dwie części i wszystkie zrobiły furorę w rozreklamowaniu silnika Unreal. Pamiętając jeszcze zapowiedź Unreal Tournament III nie mogłem uwierzyć wtedy jak ogromny skok graficzny poczyniono. Do dziś UT3 robi wrażenie wykonaniem. 8 ) Final Fantasy 9 - kolejna gra, po którą sięgnąłem na długo po premierze - już w wersji mobilnej. Nigdy nie byłem wielkim fanem serii, ale ta była naprawdę bardzo dobra. Utrzymana w bajkowym klimacie odchodzi od konwencji poprzednich części (bardziej s-f). Świetna fabuła i piękne wykonanie robiące wrażenie ogromem wyobraźni twórców. Wysadzana filmikami nadal sprzedaje pozytywne wrażenie i mam przeczucie, że gdyby odświeżyć ją w pełni to mielibyśmy tytuł niewiele odchodzący jakością od obecnych gier tego typu. Kto lubi JRPG musi spróbować. 9) Shadowman - swego czasu gra, która została przemilczana i przesłonięta konkurencją w postaci Legacy of Kain: Soul Reaver. W mojej ocenie jednak zdecydowanie lepsza od wymienionej. Jedna z niewielu gier sięgająca po konwencję apokaliptycznego horroru i thrillera inspirowanego true crime. Główny bohater potrafi przemieszczać się między światem żywych i martwych. Odkrywa przepowiednię mówiąca o nadejściu wielkiego zła - Legionu, którego heroldami będzie 5 seryjnych morderców. Dość rzadki miszmasz przygodówki z grą akcji i RPG w deseń Zeldy. Analogicznie do innych wymienionych wydano wersję zremasterowaną zdecydowanie bardziej przystępną i uwspółcześnioną. 10) Vampire the Masquerade: Redemption - wówczas jako miłośnik klimatów wampirzych ostrzyłem sobie zęby na ten tytuł. Po wydaniu trochę mnie zawiódł pod kątem gameplayu, ale zdecydowanie nie zawiódł fabułą i klimatem. Gra rozgrywa się na przestrzeni czasu: pierwszy epizod rozgrywa się w średniowieczu, drugi we współczesności. Bardzo trudna i dość średnio zbalansowana, ale przygotowana ze smakiem i na tamten czas z bardzo ładną oprawą muzyczną i graficzną. Kontynuacja VtM: Bloodlines zdecydowanie poprawiła departament fabuły i odniosła po premierze już status legendarnej.
- 53 odpowiedzi
-
- 5
-
- quake
- duke nukem 3d
- (i 8 więcej)