Bracia podczas mojej wędrówki gdzieś na pograniczu internetów odkryłem coś takiego -i- zamarłem:
Sam nie wiem jak to skomentować. Najśmieszniejsze, wręcz ironiczne jest to, że ten doktor wyszedł pośród nich na komplentnego debila ( w takim sensie,że oni tak go potraktowali,te uśmiechy i spojrzenia, gdy on mówił prawdę - najwidoczniej dobrze płacą, że na to się zgodził), a oni, że to co mówią jest oczywiste (nawet ci durni prowadzący).
Z biologicznego punktu widzenia organizmy złożone (oprócz bakterii, grzybów,roślin i protistów) nie mogą pobierać energii przez fotosyntezę, ponieważ nie ma szans,żeby dostarczyła im tyle, ile potrzebują (no chyba,że te prany - cokolwiek to jest, są na tyle kaloryczne). Ta gościówka ewidentnie leci w ch*ja - niby je tylko kilka razy w miesiącu, niby tylko do towarzystwa a szybka matematyka mówi, że jeśli człowiek wytrzymuje do 3 tygodni bez jedzenia, to rzeczywiście kilka razy może się naw*ierdalać do porzygu i jakoś egzystuje, później mówi, że może wytrzymać kilka dni bezi snu - mhmm po 36h wszystko by ją bolalo, a po 72h ma zmiane osobowosci (był przeprowadzany eksperyment można o tym poczytać dokładniej). Tego gościa, aż szkoda komentować -uprawia regularnie sport i nic nie je....ehhh.
Najsmutniejsze jest to, że oni mają kilka milionów wyznawców(do czasu hue hue ),własną prasę, telewizję, społeczność i mieszają w głowach chorym na bulimie lub anoreksje - mają już wytłumaczenie, że nie są chorzy tylko są bretanikami -.-
Jak dla mnie jest to taki mini eksperyment społeczny:
-Mosze uwierzyli w religie, lewactwo, multikulti, feminizm i nawet w latającego potwora spaghetti, sprawdźmy czy uwierzą też w to?
-Ozjaszu czy ty na prawdę uważasz, że nie są mądrzejsi od szympansów i uwierzą w takie gówno?
-Mosze, zaufaj mi ^^ .
Według mnie ma to bretarianizm ma pokazać, gdzie jest ta granica (a raczej jej brak) ludzkiej inteligencjii i do czego można się posunąć
A dla ciekawych rozwinięcie:
http://f7dobry.pl/nie-pija-nie-jedza-a-chodza-i-zyja-kim-sa-bretarianie/