Poznałem jakiś czas temu kolejną kobietę wychowaną bez ojca, czyli z różnymi zaburzeniami psychicznymi. Bezdzietna singielka zbliżająca się do 30-stki, czyli za stara na związek ale jeszcze opcja na luźną relację. Pozornie wszystko z nią ok, praca, ogarnięcie życiowe, potrafi posprzątać, ugotować, ma hobby, nie trzyma jeszcze kotów, było o czym porozmawiać. Jednak przy bliższym poznaniu wychodzi na wierzch jej prawdziwe oblicze. Ojciec odszedł gdy była mała, wychowana przez matkę i babcię wraz z młodszą siostrą. Sama przyznała że to jej były z nią zerwał (miał widocznie dość).
Cechy, które zauważyłem:
Brak szacunku do mężczyzn. Wroga postawa wobec ojca, z którym praktycznie nie utrzymuje kontaktu, ale czasami widzą się na mieście przypadkiem. Śmianie się z byłego i wrogość do niego.
Nie ma wzorców relacji z domu. O to jak ma się zachowywać w relacji przyjacielskiej a nawet w związku pyta znajomych, nawet kolegów w pracy.
Oziębłość, brak typowej kobiecości, uległości. Choć z wyglądu tego nie widać, zadbana.
Bardzo duża niestabilność emocjonalna. Częste kręcenie dramatów, kłótnie z matką, babcią.
Brak głębszych uczuć, liczy się głównie kasa, hobby, kariera. Jej własna matka stwierdziła, że jest pustą materialistką.
Nie zrealizowane pragnienie posiadania dziecka i miotanie się w tej kwestii. Potrafi wyskoczyć nagle z tym tematem, żeby po jakimś czasie stwierdzić że się nie nadaje do dzieci (próba wyparcia i racjonalizacji).
Brak głębszych więzi rodzinnych, siostra mieszka za granicą a matka pracuje w innym mieście.
Brak szacunku do czyjegoś czasu. Odwoływanie spotkania w ostatniej chwili z różnych powodów. Urywanie kontaktu i odzywanie się kiedy brakuje jej atencji.
Nowi Bracia na forum piszę w ramach przestrogi, bo to kolejna kobieta wpisująca się w schemat opisywany także przez Marka.
Liczba takich kobiet wychowanych bez ojca z różnymi zaburzaniami rośnie, bo rozwodów w większych miastach jest już ok. 50%.
Bracia ciekawi mnie czy komuś z Was udało się zbudować relację przypominającą normalną, z kobietą wychowaną przez samotną matkę?