Bracia, mam serdecznego przyjaciela (znajomość od lat dzieciństwa). Mój przyjaciel był (jest) oblegany przez kobiety (uwielbiają go). Nie bardzo jednak układały mu się stałe związki, raczej preferował jednorazowe przygody (częste). Widzę po nim, że brakuje mu kobiety na stałe (być może na siłę już chce – wrażenie uciekających lat, tak podejrzewam). Od kilku miesięcy jest związany z samicą, która ma dziecko. Laska ładna (nic tutaj do dodania nie mam, po prostu). Co następuje: - on ma b. dobrą pracę, ona chujową, - on się wkręca w odpowiedzialność nad dzieckiem, wkręcił się również we wspólne mieszkanie, - on, człowiek honoru (zawsze dotrzymuje obietnicy). Spotkałem jego dziewczynę. Zbyt miła, wręcz cukierkowata. Szczególnie w stosunku do mnie. Coś jest na rzeczy. Nie ufam ludziom pragnącym za wszelką cenę zrobić dobre wrażenie. Z góry oczywiście zakładam, że kobieta to kobieta. Sami wiecie. Monitoruję delikatnie temat, rozmawiam z nim. Na razie wszystko w porządku. Rozumiem, żeby nie wpierdalać się w czyjeś życie, nie pomagać. Jego los. Pytania: Jak ewentualnie byście go wsparli, gdyby wystąpiły krytyczne wydarzenia (już po fakcie) lub laska zaczęłaby wykazywać cechy suki odcinającej go od ludzi? W jaki sposób „sprawdzić” matkę z dzieckiem (głównie chodzi mi o zwykłą rozmowę, lista podejrzanych cech, na co zwrócić uwagę, żeby mu, np. dać do myślenia ewentualnie, bez spinki oczywiście, techniki testowania samicy mające określić mniej więcej jej charakter )? Wiem, że już temat jest o matkach z dzieciakami. Na te pytania jednak nie mogłem znaleźć konkretnych odpowiedzi.