Jump to content

mac

Starszy Użytkownik
  • Posts

    8,657
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    188
  • Donations

    90.00 PLN 

mac last won the day on April 27

mac had the most liked content!

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Pustelnia

Recent Profile Visitors

46,897 profile views

mac's Achievements

Major

Major (16/23)

27k

Reputation

  1. Wassup? Gdzie jesteś kolego?

  2. I gościu jest z taką idiotką. Ja nie wiem, kto tutaj jest głupszy. Jakby do mnie typiara przyleciała po takim rzuconym dla jaj tekście to bym jej nie wpuścił do chaty To jest atrakcyjna dupa? Buahahahhahah. Nie kurwa, już na ryj wszystko upadło. Samym głosem mogłaby kurwa martwego obudzić.
  3. Przerabiałem: - umawianie się z obcymi ludźmi na eventy przez fora internetowe - maksymalnie 50 osób udało się zebrać w autobusie do Wrocławia, - byłem na masie wesel i imprez, też wyjazdowych z ogłoszeń internetowych, poznawałem ludzi na miejscu, - pojechałem kiedyś na pielgrzymkę do Krakowa, ale taka pielgrzymka, że się dołączyłem do grupy na przypał, dali mi opaskę i normalnie sobie z nimi łaziłem 😆 Po prostu szła grupa zorganizowana, wpierdoliłem się na przypał i zostałem z uśmiechem na ustach, nikt nie kwestionował. Wszystko można, jak się chce. Ja gdybym chciał gdzieś pojechać i jakbym nikogo nie miał to bym wypierdolił na spokojnie. Hotel kołujesz lub apartament, bierzesz laptopa, cokolwiek i naginasz. Sam akurat mam jeszcze ekipę zaufanych ludzi i z nimi się poruszam, ale nie było przypadku, żebym na koncertach, czy w innych miejscach nie gadał z ludźmi. Częste zaproszenia, żeby dołączyć, wypić i tak dalej. Na wyjazdach inny klimat panuje, szczególnie wśród studentów, młodych. Teraz jest serio łatwo ogarnąć ekipę w dowolnym temacie przez FB. Ja teraz w chacie siedzę, ale już łatwiej się nie da. Ja jeszcze przez grono się ustawiałem z ludźmi i takie fora lokalne. I o dziwo wszyscy się stawiali, nawet skarbnika wyodrębnialiśmy i ludzi odpowiedzialnych za spięcie różnych tematów. Każdy coś tam od siebie dawał, żeby wyjazd się udał. Mówię, 50 nieznajomych ludzi z miasta, razem do autobusu i na imprezę 2 dni. Każdy z każdym się bawił. Takich akcji się nie zapomina. Nie trzeba wiele hajsu, ale trzeba jajec i inicjatywy, żeby coś mieć z tego życia.
  4. A teraz, jak masz? Jak zwierzę cierpi to usypiasz w sposób humanitarny, a człowieka zmusza się do nadludzkiego cierpienia w imię wielkiej, boskiej idei miłosierdzia. Ogarniasz, że wcale daleko od tego świata z ponurej wizji nie żyjemy, ale w nim jesteśmy i już w tej dupie się urządziliśmy? Medycyna już wydłużyła ludzkie życie, które sprowadza się najczęściej, dla większości do zapierdolu pod emeryturkę. Jakby się zmieniło na 250 lat to miałbyś zwyczajnie to samo, ale emerytura w wieku 220 lat dopiero. Byłoby tak samo, jak teraz, tylko z przesunięciem systemowym. Ponura wizja, śmieszne. To jest kurwa rzeczywistość, obudź się xD
  5. mac

    "Afera analna"

    Jakoś niezbyt trudno takie przykłady znaleźć tak szczerze mówiąc. Wiele motywów opisywanych na forum przeżyłem 1:1 na własnej skórze. To nie chodzi o przekonania, bo one z czegoś też wynikają. Nie można nagle zaciemnić rzeczywistości i powiedzieć, że księżyc to jednak słońce. Kobieta, co jest po prostu faktem dominuje nad Tobą w systemie prawnym, pod kątem społecznym (uderzenie kobiety w miejscu publicznym, a uderzenie mężczyzny w miejscu publicznym - zupełnie różne reakcje). Dla mnie najmniejszym problemem jest to, jak one się zachowują. Najgorszy temat to prawo, system, przyzwolenie społeczne na zniszczenie mężczyzny i to w tym momencie każdego. Za fałszywe oskarżenia, pomówienia nie ma żadnych kar. W jaki sposób mają się ukształtować przekonania z taką wiedzą oraz doświadczeniami? Jak wierzysz, że jesteś mistrzem świata to widocznie jeszcze wpierdol nie dostałeś. Poza tym forum ocenia się po całości materiałów oraz po najważniejszych, zebranych zagadnieniach, a nie po trendach bieżących i powiedzmy aktualnościach. Jakoś siedzę tutaj od lat i ciągle widzę zmiany z jednej strony na drugą. To raz takie, raz takie klimaty. Trzeba patrzeć na to szerzej i samodzielnie wprowadzać jakość do każdego postu, a nie narzekać, że ktoś coś. Mógłbym tak całą dobę narzekać, że ktoś coś, ale dobrego posta dodać to już ciężko i się nie chce. Narzekacze mają zawsze przejebane, bo nie posiadają wewnętrznej inicjatywy, tylko zwalają winę za własny ból na przestrzeń zewnętrzną, na coś, nad czym nie można zapanować. Jakoś od samego początku tutaj dbam o spójność wypowiedzi i bezbłędnie publikuję, sprawdzam błędy i to się moim zdaniem odbija na prestiżu tego miejsca. Tutaj siedzą poważni ludzie i jak dojebiesz głupotą to trafiasz na ścianę hańby lub w ogóle znikasz na ignorach i po banie za obrażanie innych. Forum posiada sprawdzone mechanizmy, żeby eliminować syf i dać żyć tym, którym się chce jeszcze coś zadziałać, pomóc, podyskutować. Wydaje mi się cały czas, że niektórzy zarejestrowani tutaj nigdy credo forum nie przeczytali, stąd nieporozumienia, w czym tkwi cel tego miejsca. A to credo dzisiaj jest tak samo, jak nie bardziej aktualne, jak 10 lat temu.
  6. Ludziom nie da się wyboru. Zrobią terapię, zniewolą i zapierdalasz 250 lat. Tak to będzie wyglądało, a nie, że w bajce sobie żyjesz i się rozwijasz. Nic z tych rzeczy. To jest jeden z kręgów piekielnych. Ludzie ludziom zgotują zawsze los gorszy od śmierci. Tak było, tak jest i tak będzie pomimo wielkiego postępu technologicznego lub medycznego. Tej choroby natury ludzkiej nic nie zwalczy. To jest pewne.
  7. @Trevor tak się skończy. My przerabiamy to, co było już wcześniej i mechanizm, że tak powiem naprawczy jest gotowy. Jak masz dzisiaj 100 000 oszczędności to po kolejnej denominacji zostanie 10 000 zł. Tak to się załatwi. Ludzie to wiedzą, ludzie to przeżyli i teraz na potęgę kupują, co się da trwałego i też kredytują, płacą gotówką - działki, nieruchomy, coś trwałego. To jedyne sensowne rozwiązanie. Realna inflacja to jest 100% w ostatnich 2 latach. NBP już tego nie naprawi, nie z tym kolesiem za sterami i z takimi politykami. Będzie kolejne 100% w 2 lata i jedno zero najpierw z waluty upierdolą, a za kolejne 3 lata drugie 0. Ja to wręcz już widzę.
  8. Tylko geneza kryzysu 2007 - 2009 jest dość specyficzna. W Detroit się zaczęło udzielanie kredytów hipotecznych ludziom bez zdolności kredytowej z odroczeniem spłaty rat na kilka lat. Później wszystkie kredyty brano i zamieniano na instrumenty pochodne, zabezpieczone spłatą tego zadłużenia hipotecznego. My w Polsce nie mamy stricte banków inwestycyjnych, więc nie mogły wprowadzać do bilansu takich aktywów. Agencje ratingowe dostały w łapę i ustawiły wiarygodność instrumentów pochodnych zabezpieczonych kredytami hipotecznymi udzielanymi bez analizy zdolności kredytowej na AAA. Wymyślono też pojęcie sekurytyzacji (odsyłam do źródeł, bo za długo bym pisał, żeby wyjaśnić). Do czego zmierzam? A no do tego, że ten kryzys był planowany przez największych graczy, firmy ratingowe, polityków. To nie jest coś, co się pojawiło tak sobie. Przenoszenie zero - wartościowych instrumentów na rynki zagraniczne przez instrumenty pochodne i rynek kapitałowy było całkowicie świadomym działaniem. Uważam, że spekulanci są potrzebni w gospodarce i zawsze byli. To ludzie o zmyśle przewidywania przeszłości na podstawie wielu zmiennych. Teraz będziemy i mamy kryzys wychodzący z realnych zaniedbań - inflacja, złamanie celu inflacyjnego NBP, wojna przy granicy, komucho - ekologiczna polityka UE, brak planu dla kraju (wyłącznie grabież zasobów), szara strefa prawie 30% (a przy 33% około była transformacja ustrojowa, system całkowicie niewydolny na każdym poziomie). Żyjemy już w katastrofalnym modelu podatkowym, gdzie nawet kadrowe 30 lat doświadczenia nie wiedzą, o co chodzi. Jak nie wiesz, jak rozliczyć prawidłowo pracownika to zmieniasz model wypłaty na jedyny prosty i funkcjonujący, czyli na gotówkę. Tak jest zawsze przed upadkiem systemu. Ludzie wchodzą na poziom podstawowej wymiany. Również zaburzyło się moim zdaniem pojęcie własności, bo ludzie chyba zaczynają rozumieć, że kredyt hipoteczny to nie jest własność. Robią się ogromne problemy z utrzymaniem harmonogramu spłaty. Teraz politycy siedzą na gorącym kartoflu z każdej strony i to z pewnością się dobrze nie skończy. Za dużo zaniedbań już się dokonało, a im bardziej pojebany system prawny i podatkowy, tym większa skłonność do przechodzenia na szarą strefę i lewiznę generalnie. Powtarzam 8% szara strefa wzrosła w ostatnich 2 latach. To wynik pokazujący skalę faktycznego kryzysu i zubożenia, zerwania więzi polityki ze społeczeństwem. 8% gospodarki, pracujących wyparowało. Człowiek ogarnięty spanikowałby w tym momencie. Nasi jednak dalej wesoło kradną z ideą Owsiaka na ustach.
  9. Polskie witaminki gorzki smak mają, ale z bantustanu na kolorowe kutangi spierdalają. Jednak i murzyńska kutanga za małą się robi, bo więcej chce, chociaż sama nie wie po co xD
  10. Jak zwykle kwestia paradygmatu. Wiele osób dalej myśli, że rząd dba o obywateli, służy im, zakodowany paradygmat obywatelski. Człowiek z paradygmatem na zasadzie rząd to śmiertelny wróg działa na co dzień, zachowuje się i zabezpiecza swoje interesy zupełnie inaczej. Podejmuje inne decyzje. A paradygmat to głęboki wymiar wiary. Nie chodzi o fakty, nie chodzi o dowód, metodę naukową, ale o wiarę wyłącznie. Przykład z czarną Kleopatrą Netflixa. Producenci tego gówna mówią, że oni "wierzą", że tak było, a wiara zaczyna stanowić o rzeczywistości. Zmiana paradygmatu to najpotężniejsza rzecz dla człowieka, jako jednostki. Dlaczego propaganda tak dobrze działa? Bo człowiek jest w stanie uwierzyć w największą bzdurę, jeżeli w jakiś sposób na tym skorzysta. Dlaczego każdy kraj mówi, że ma najlepsze służby specjalne? Jak jakiś inny kraj w to uwierzy lub żołnierze wroga będzie łatwiej z nimi wygrać. Jeżeli zrobisz z neutralnego kraju wroga dla ludu, właśnie przez jakieś plotki, sugerowanie produkcji broni masowej zagłady, jak w Iraku łatwiej rozpętasz tam wojnę i pozabijasz ludzi, ogarniesz własne interesy. Ludzie Cię nawet poprą w tym politycznie. Wystarczy jedynie akt wiary, nie fakty. Wszystko to paradygmat. Jak przejrzysz jednak ten paradygmat kontrolujesz bardziej siebie i sposób monitorowania informacji, selekcji. Jak dla mnie to jedna z najpotężniejszych umiejętności osobistej metamorfozy dostępna w tych czasach.
  11. @azmelkejs mówię tylko przez swoje posty, że nie ma ucieczki od uniwersalnych praw natury. Uniwersalnych, które obowiązują każdego, każdą istotę. Dualizm, prawo przyczyny i skutku to główne przykłady. Od dualizmu nie można uciec w żadnej materii. Nie ma nigdy idealnej sytuacji. W każdym kryzysie jest zalążek hossy. W każdej hossie jest zalążek bessy. Działają na nas siły dosłownie matematyczne, zapisane na stałe we wszechświecie, siły, od których nie ma ucieczki. Wypowiadanie się o tym, jakby miał być jakiś raj lub cokolwiek dobrego wyłącznie to zwykła bzdura. To mój wniosek dominujący. Zawsze będzie jednocześnie źle i dobrze. Sam wiem, że nawet koszmar może w pewnych warunkach stać się ukojeniem. Po przeżyciu horroru życiowego można zyskać odwagę, niesamowity poziom godności osobistej, przestać się bać całkowicie dowolnej sytuacji. I tak dalej.
  12. @Trevor czytałem (jedno z lepszych poleceń w sumie, okołoforumowe tematy). Również teorię zła przerabiałem, filozofię cierpienia i pochodne. Środowisko, właśnie system, w którym żyje człowiek potrafi przerobić największego bohatera na kompletnego psychola. Człowiek ma zło wpisane we własna naturę, pierwotne spaczenie. To nie wynika tylko z literatury, ale również z własnych doświadczeń. Zwykły obywatel staje się żołnierzem, który potrafi gwałcić dzieci, a do tej pory normalnie pracował, miał rodzinę i tak dalej. To jest strasznie skomplikowany, rozciągnięty na wiele stref temat. Tak, jak piszesz też o tym eksperymencie więziennym to my w nim jesteśmy na co dzień. Polityka/obywatel to jest ten sam układ. Władca niewolników i niewolnik. Mechanizmy środowiskowe wchodzenia w role mentalne, które stanowią później o rzeczywistości. Dopóki ktoś nie był w ekstremalnych warunkach to tak naprawdę nie wie nic o sobie. Kto nie schudł przez zapierdol 16 kg w 10 dni też nic nie wie o tym, ile ludzi organizm może wytrzymać i tak dalej. Śmieszne to wszystko i ciągle to samo. Nic się nie zmienia, tylko ciągle średniowiecze i dżungla kurwa, żadna cywilizacja xD Nie mówię o masie, tylko o jednostce, jako o indywidualnej decyzji. Mnie jebie co zrobi społeczeństwo lub ktoś, jakiś sąsiad, czy masa ludzka. Mnie interesuje, co ja zrobię, tylko. Trzeba będzie to sam skoczę, jak Bohun kurwa na Zbaraż. Nie ma i nie było żadnej solidarności. Jest tylko interes. I ja nie mówię, że interes to coś złego. Powinniśmy się posługiwać pojęciami takimi, jakimi są w istocie, a nie zmyślonymi bajeczkami, jak miłość, solidarność, braterstwo, honor. Trzeba mówić, jak świat stoi rzeczywiście i osiągać, dzięki temu prawdziwe wyniki, a nie żyć w bajce.
  13. @azmelkejs zus na swojej oficjalnej stronie pochwalił się tymi nadmiarowymi zgonami, że dzięki temu uśredniła się emerytura. Można to wybaczyć? Dla mnie to już poziom hitleryzmu. Urząd, polityk jako władca niewolników, władca życia i śmierci. No i to jest już czas na totalne nieposłuszeństwo obywatelskie w postaci, że tak powiem skrajnej.
  14. Przypominam 200 000 nadmiarowych zgonów. Rząd chce naszej śmierci, a nie żadnego dobra, więc już każdy ma wyjebane, bo inaczej być nie może i nie będzie. Rząd, urzędnicy, zusy i inne to już śmiertelny wróg. Przejrzyjcie kurwa na oczy w końcu, jak nie dotarło jeszcze. 200 000 nadmiarowych zgonów powtarzam. Gdzie w tym kraju i w tej rzeczywistości miejsce na uczciwość, jak rząd chce kurwa śmierci obywatela xD O emeryturach i służbie zdrowia bez pieniędzy też zapomnijcie. Każdy dba o własne dupsko i wał, czy nie wał, liczy się kasa na przetrwanie własnej rodziny, siebie. Tyle i zawsze tak będzie, tak było i tak jest. Jakieś dopisywanie bajek do tego to domena słabych po prostu. Psychole chcą, żeby niewolnicy wierzyli, że ich los się "kiedyś" poprawi. Mnie oświeciło po 200 000 nadmiarowych zgonów. Oświeciło mnie w pełni i dla mnie polityk, urzędas i wszystko, co publiczne to wróg numer jeden. Dotarło to do mnie w końcu. Hajs to prawdziwy bóg tego świata. Jedyny cel, jedyna wiara, jedyny bóg, jedyna idea i jedyna motywacja do życia. A, że po trupach? Co kogo obchodzi kolejny trup, nawet miliardy, jeżeli ty masz swoje w portfelu? xD 200 000 nadmiarowych zgonów na nikim wrażenia nie zrobiło. Dalej to samo. Milion więcej? Proszę bardzo, jeszcze lepiej, większa emeryturka będzie, się uśredni. Ludzie wybaczyliby nawet miliard wbitych na pal przed nimi, żeby to oznaczało dla nich zysk. Tacy jesteśmy jako gatunek. Do tego doszedł człowiek Radujcie się, bo znacie prawdziwą naturę człowieka. Nad czym tutaj lamentować? Chyba tylko nad własną słabością Psychopata - wzór do naśladowania dzisiaj. Brawo kurwa. Dopóki nie zrozumiecie moi mili, że każdego dnia walczycie na śmierć i życie dopóty dobrze mieć w życiu nie będziecie. Dopiero taki model psychiki, walka na śmierć i życie z każdym i w każdej sytuacji, po trupach do celu daje wyniki. Trzeba być zawsze gotowym na ostateczne poświęcenie. To jest dżungla cały czas, tylko drzewa zmieniły się na beton, a skóry zwierząt na garnitury xD
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.