Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'polaryzacja' .
-
Ostatnio rozpoczęły się kampanie wyborcze wszystkich partii i widzę postępujące zezwierzęcenie i strybalizowanie zachowań ludzi. PO jebie PiS, PiS jebie PO, Lewica jebie Konfę, Konfa jebie jedno zło i tak dalej. Gdy się wejdzie w kanały informacyjne związane z jakąkolwiek partią pierwsze co człowiek widzi to stek wyzwisk na temat wyborców innych partii. Że zdrajcy, że komuniści/naziole, że antypolskie, że co oni mają w głowie, trzeba być debilem żeby głosować na X. Ja rozumiem, że wewnątrz swojego kręgu trzeba się jednoczyć wobec wspólnego wroga, ale takie zachowanie powoduje gorszy wynik wyborczy. Bo jeśli mamy kogoś kto np. poprzednio głosował na PiS, a tym razem rozważa PO, wejdzie sobie na taki portal X i przeczyta że jest debilem to natychmiast z niego wyjdzie i nigdy nie wróci. Okopie się w swoich przekonaniach i zagłosuje znów na tę samą partię co poprzednio, bo ktoś go nazwał idiotą. Wyzywają się politycy, wyzywają się ich poplecznicy, aż w końcu zwykli ludzie. Jedyna konstruktywna metoda przekonywania ludzi zasadza się na znalezieniu punktów wyjścia, co do których przekonywany i przekonujący się zgadzają. Bez tego nie dotrzesz do człowieka, bo najpierw trzeba go pozbawić instynktu obrony przed obcym, żeby mógł w ogóle usłyszeć, przemyśleć i zrozumieć Twoje postulaty. Dobrym punktem wspólnym dla wszystkich zaangażowanych politycznie jest chęć działania na rzecz dobra kraju. Wszystkie strony sceny politycznej głosują i działają, bo chcą, żeby w Polsce było lepiej. Różnią się tylko systemem wartości i pomysłem na tę lepszą Polskę. Wyborcy PiS uważają, że najważniejsze jest, żeby zachować tradycyjne wartości i zadbać o nie redystrybuując pieniądze. Wyborcy PO uważają, że najważniejsze jest, żeby zrobić tak żeby było wygodnie, odsunąć szkodzący PiS od władzy i mieć dobre stosunki z Unią, bo ona jest źródłem dobrobytu. Wyborcy Lewicy uważają, że najważniejsze jest, żeby zadbać o kobiety i wprowadzić progresywizm obyczajowy, a w polityce i prawie kierować się moralnością i byciem "dobrym". Wyborcy Konfederacji uważają, że najważniejsze jest, żeby zadbać o silną gospodarkę narodową, uwolnić ludzi od obciążeń nakładanych przez państwo, bronić interesu Polski przed zakusami Unii i odsunąć od władzy partie starego układu. Wyborcy Polski 2050 uważają, że najważniejsze jest, żeby dbać o konstytucję i prowadzić dialog. Wyborcy PSL uważają, że najważniejsze jest, żeby dbać o polską wieś i samorządy. *Powyższe to przykłady, na pewno rozmija się to trochę z prawdą odnośnie tych grup. Nie znam wszystkich opcji. Wszyscy chcą dobrze. Jeśli jesteśmy zwolennikami jednej opcji, naszym zadaniem jest przekonać do niej zwolenników innych opcji, a w podczas dyskusji formować także naszą opinię tak, aby podjąć jak najlepszą decyzję. Bo w końcu nie liczy się która konkretnie partia wygra, tylko która partia wprowadzi najlepsze dla Polaków zmiany. Bez dopuszczenia do siebie faktu, że nasz rozmówca to też człowiek nie mamy szans ani przekonać jego, ani zmienić swojego zdania na lepsze. Bez takiego podejścia każda kłótnia polityczna jest jedynie stratą czasu i wysiłku skutkującą obniżeniem nastroju wszystkich uczestników i NICZYM WIĘCEJ. Także podsumowując. Nie "jebmy" partii X, krytykujmy partię X. Nie krzyczmy "wypierdalać", tylko mówmy spokojnie "nie zgadzam się co do X". Zdrowa rozmowa w której ścierają się odmienne poglądy jest podstawą rozwoju i demokracji. Ktoś kto głosuje na X to nie debil, tylko osoba o innych priorytetach, ale tym samym celu. Czym innym jest obłuda samych polityków i partii, mówimy tutaj o osobach je wspierających.
- 7 odpowiedzi
-
- 4