Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ruchanko' .
-
Podryw, co pomogło mi wyrywać piękne panie?
RENGERS opublikował(a) temat w Na linii frontu - podrywanie.
Chciałbym tu opisać co pozwoliło mi przełamać pierwsze lody, stać się pewniejszym siebie, bawić się procesem jakim jest uwodzenie dam w Polsce i na świecie. Na dzień dzisiejszy czuję tak niesamowitą energię i flow podczas podrywu kobiet że myślę, iż byłbym w stanie poderwać nawet Angelinę Jolie, kto wie może nawet przez pewien czas sponsorowałaby mnie i moje zachcianki, oczywiście pomijam dni kiedy mam niską energię życiową, wtedy najlepiej podryw odpuścić i zająć się czymś innym, założę się że wtedy nie wyrwał bym nawet otyłej babci klozetowej ( nie obrażając babci klozetowej ). Do sedna : - Cały serial "Californication" - wspaniały David Duchovny, załapałem wiele z jego ( dokładniej moja podświadomość) "serialowego stylu" - totalne wyjebanie, luz, spontan, wariactwo, ogólne carpe diem. - Znajomości z mocniejszymi ode mnie kolegami - naturalnymi badbojami, naturalsami, często o niezbyt widowiskowej aparycji, zawsze jednak charakterystycznej niesamowitej aurze , chorym wręcz poziomem pewności siebie. - Prostytutki - Marek Aureliusz pisał kiedyś że wykonując jakąś czynność powinniśmy zastanowić się co zrobiłby, jak zachowałby się ktoś kim chciałbyś być, twój idol ( doskonałym przykładem jest serialowy Hank Moody z serialu Californication- ekspert od babek czy mityczny Casanova ) to tyczy się nie tylko uwodzenia , a każdej czynności, aktywności w życiu. - Świadomość śmierci ( Mam takie momenty w życiu, w których nagle świadomie orientuję się, że moja egzystencja całkiem niedługo się skończy, miałbym nie robić tego co sprawia wielką przyjemność, co mnie podnieca, co jest w gruncie rzeczy niesamowitą frajdą ??? NIGDY W ŻYCIU ! - Niesamowite samopoczucie po podejściu, randce z kobietą, masa endorfin wynikająca z przełamania siebie, nagroda od matki natury, nieważne co się stało, jak poszła randka, właśnie doprowadziłem do konfrontacji z piękną kobietą, nawet jak nie jest w moim typie, to cieszę się że miałem interakcję z tą długonożną istotą, czuję wdzięczność do niej za poświęcony mi czas. - Ilość opcji - trzeba mieć dziesiątki opcji, z których robisz odsiew, mieć świadomość że ta jedyna nie istnieje, kobiety są do siebie bardzo podobne i każda cipka smakuje podobnie, nie idealizować jednostek kobiecych np. Tinder - 100 meczy, 40 odpisuje na wiadomość, spotka się jedyne 10, ruchać chce się tylko 5. - Zaakceptować odrzucenie, nikt nie jest notorycznie odrzucany, w końcu trafisz na chętną, kwestia czasu i liczb. - Przebywanie w środowiskach kobiecych np. kółko baletowe - kiedyś zapisałem się na balet, specjalnie po to by poznać kobiety, prócz wstydliwego popierdalania w seksownych rajstopkach poznałem masę kobiet, byłem jedyną opcją męską w grupie, to ONE o mnie walczyły, a baletnice wyglądają jak wyglądają - są piękne, szczupłe, mają ciekawe hobby, masa z nich jest po prostu do rany przyłóż. - Polubić kobiety, dobrym uwodzicielem może być tylko gość który kobiety lubi, jak chcesz być lubiany przez ludzi skoro ludzi nie lubisz ? Nie da się. Żaden ze mnie ekspert, jestem zwykłym kolesiem który jest leniwy, ale się stara. Uwierz w siebie i pracuj nad sobą nie tylko w zakresie jakże przyjemnego uwodzenia. Kart od natury nie zmienisz, graj nimi ! Pozdro 600.