Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'walka z systemem' .
-
Czy walka z systemem ma sens?
Samiec Alfa opublikował(a) temat w 'Wojna płci' - jak nas wszystkich okłamano.
Ostatnio przesłuchując audycje dotyczące tego jak bardzo my jako płeć przeciwna mamy delikatnie i kolokwialnie rzecz ujmując "przejebane" zacząłem się zastanawiać tak naprawdę co można zrobić, by to zmienić. Idee, które zaszczepia w główkach kobiet system są szkodliwe dla obu płci. Nie ma do tego żadnych wątpliwości. Tylko jak z tym walczyć? Walczyć? A może trzeba spojrzeć na to zupełnie inaczej i zamiast walczyć i szarpać z tym co się dzieje na świecie i to co uderza w bezpośrednio w naszą płeć nauczyć się dostosowywać i umieć wykorzystywać luki, braki w tym co próbują nam narzucić. Bo tak naprawdę z czym może być związana walka ? Możni tam na górze chcą nam narzucić właśnie pewne zachowania oparte głównie na nienawiści, pogardzie i gniewie do płci przeciwnej poprzez wtłoczenie do główek niewiast zachowań, które my uważamy za nieprzystające kobietom. Co może zrobić zwykły, prosty obywatel naszego kraju, który w pewnym momencie budzi się i doznaje olśnienia, że coś nie tak. Zachowa się dość przewidywalnie czyli będzie zionął na lewo i prawo nienawiścią, zerwie wszystkie relacje ze swoimi koleżankami, strzeli na nie focha i przy piwie z kumplami obaj będą narzekać jakie to kobiety to zdeprawowane suki. Czy to właśnie tak ma wyglądać ta nasza codzienna walka? Gdzie obie płcie zaczną się nienawidzić, gdzie wkrótce po jakimś czasie prawdopodobnie dojdzie do alienacji. Będziemy mieć dwoje zupełnie sobie obcych przedstawicieli rodzaju ludzkiego. A tutaj słówko do płci uważanej za tą piękną. Zauważcie, że jeśli rzeczywiście miałoby dojść do sytuacji opisanej powyżej kto znalazłby się w gorszej sytuacji? Proszę zauważyć Drogie Panie, że rozmnażanie pozamaciczne za niedługo nie stanie się problemem i to raczej Wy będziecie potrzebować naszego nasienia, by móc zajść w ciąże i spłodzić swojego potomka. Czy wasze zachowanie, które zniechęciło do was mężczyzn doprowadziło do zwycięstwa? Przerwania hegemonii patriarchatu i koniec jakże w końcu relacji między obiema naszymi płciami skończy się tym, że zostaniecie sprowadzone na sam dół w znaczeniu społecznym. Nie tak jak to było kiedyś. Jeszcze niżej, bo kiedyś pełniłyście swoją rolę tak jak pełnić ją powinniście byłyście strażniczkami ogniska domowego, zajmowaliście się rodzeniem i wychowaniem dzieci. My jako mężczyźni nie bylibyśmy w stanie przetrwać jako gatunek przez was, tylko proszę zauważyć, że wkrótce wasze zadanie biologiczne do jakiego zostałyście stworzone zostanie za niedługo zastąpione. Myślicie, że wtedy będziecie jakkolwiek brane pod uwagę? Nie chcę tutaj krytykować ani się wymądrzać, bo nie o to tutaj chodzi,a do tego tak naprawdę jest mi to obojętne, po prostu chcę wam pokazać drogę na której pewnego dnia się potkniecie i ukręcicie sobie kark. A co do nas przedstawicieli płci brzydkiej chciałbym zaproponować pewną alternatywę do otwartej walki ze światem i płcią przeciwną. Przyjmujmy na klatę zachowanie naszych pań i stosownie wyznaczajmy karę za łamanie naszych granic, nie dajmy się przede wszystkim ponosić emocjom, a w szczególności tym negatywnym, bo tak naprawdę szkodzimy samemu sobie tym. Niech świat się pali, kobiety niech wyprawiają co chcą, ale my nie odnośmy się do tego w żaden sposób. W końcu każdy z nas jest wolnym człowiekiem i ma wybór. Ja wolę wybrać postawę zdystansowaną z poczuciem humoru, niż gniewać się na to. Po co mam szarpać i zaprzątać sobie głowę rzeczami, które mnie bezpośrednio nie dotyczą? Gdybym tak robił siedziałbym w głębokiej depresji i tylko czekał aż wszystko w końcu pierdolnie. A moja podświadomość nie odróżniając tak naprawdę tego czy moje emocje się dobre czy złe doprowadziłaby mnie do jakiejś życiowej tragedii, w którą tak naprawdę sam się wpędziłem. Ot tak luźne przemyślenia mnie dopadły. Pozdrawiam