Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'kobiece manipulacje' .
-
Niedługo zostaną tylko prostytutki i cichodajki. Seks dla białych mężczyzn, bez pisemnej umowy albo płacenia wprost za "usługę", zaczyna być na zachodzie traktowany jako gwałt. Nawet jeżeli kobieta wyraziła słownie na niego zgodę. W każdej chwili może powiedzieć, że została zmanipulowana flirtem albo miłym zachowaniem i w ten sposób zgwałcona bez przemocy fizycznej. Obecnie lewackie komisje dyscyplinarne na uniwersytetach, a w przyszłości sądy to przyklepią i dostaniesz piętno gwałciciela. Oskarżonemu nie było wolno wzywać żadnych świadków w swojej obronie. Uwzględniono tylko dowody przedstawione przez kobietę. Nowe narzędzia do niszczenia białych, heteroseksualnych mężczyzn. Z Facebooka: Bycie miłym i przekonanie kobiety do uprawiania seksu dzięki tej cesze charakteru zostaje uznane za przemoc seksualną. Komisja uznała że John jest winien. Nie dopuszczono żadnych świadków oskarżonego, a winę uznano ponieważ, co prawda nie było podstaw do uznania że użyto siły, czy zastraszenia, ale nadal przekonał ją do seksu bo dobrze flirtował i to naruszyło jej prawa. Gdy oskarżony próbował odwołać się od decyzji powiadomiono go że odwołania chwilowo zawieszono i nie ma takiej opcji, a na koniec na szybko zmieniono definicję "zgody na sex" na taką która zakazuje nadmiernego flirtowania. Choć fakt faktem, wielu ludzi flirtu nie rozumie - trzeba mieć trochę oleju w głowie, by się sprawnie posługiwać słowem, skojarzeniami, czy żartami sytuacyjnymi, ale jeśli to rozochociło kobietę do seksu - cóż, najwyraźniej była to odpowiednia gra wstępna i to bez użycia rąk, czy ust. Jak w komentarzu: 1. Jesteś piękna (mężczyzna jest miły) 2. Dochodzi do seksu 3. Kobieta żałuje 4. Wyrok? Gwałt. I jest to dalsze budowanie u kobiet mentalności nieodpowiedzialnego dziecka, które nie ma odpowiedzialności za własne decyzje, ale też budowanie procedur/narzędzi do tego, by móc z łatwością niszczyć mężczyzn. Ustnie wyraziła zgodę na seks, ale szkoła zdecydowała, że dopuścił się napaści seksualnej, ponieważ „pochłonął ją” pochlebstwem Henrik Sorensen 26 lipca 2019 r Nowy pozew wniesiony przeciwko Pennsylvania State University obejmuje szereg nieprawidłowości, w tym decyzję szkoły o ponownym rozpatrzeniu pierwszego przesłuchania w sprawie domniemanego niewłaściwego zachowania seksualnego ucznia oraz decyzję o zmianie definicji zgody w trakcie postępowania dyscyplinarnego. John Doe, o którym mowa w dokumentach sądowych recenzowanych przez The Daily Wire, został oskarżony o napaść seksualną na ucznia, o którym mowa jako Jane Roe, pod koniec stycznia 2018 r. Obaj spotkali się poprzedniej wiosny, ponieważ obaj byli częścią Schreyer Honors College. 26 stycznia 2018 r. Spotkali się ponownie w laboratorium komputerowym i zaczęli rozmawiać. Potem zaczęli flirtować, a Jane włożyła swój numer do telefonu Johna, zgodnie z procesem, i napisała do siebie: „KOCHAM CIĘ”. Oboje nadal flirtowali przez kilka dni, a Jane nawet spędzała czas w pokoju wieloosobowym Johna na swoim łóżku. Powiedziała mu, że nie chce być „przyjaciółmi z korzyściami”. 27 stycznia 2018 r. Jane powiedziała Johnowi, że jej współlokatorka nie ma w domu, i podała mu numer pokoju w akademiku. John poszedł do jej pokoju o 1 w nocy, rozmawiali i zaczęli się całować. Pozew Johna twierdzi, że początkowe oskarżenie Jane pokrywało się z jego własną pamięcią o tym incydencie - wykonał na niej kilka czynności seksualnych, ale zatrzymał się, gdy tylko poprosiła, i powiedziała mu, żeby pozostał w swoim pokoju, kiedy poszła do łazienki, a następnie zapewniła go z prezerwatywą. Obaj są zaangażowani w stosunek seksualny. Po tym spotkaniu Jane nadal flirtowała z Johnem, wysyłając SMS-y i rzekomo powiedziała znajomym, że chce znów z nim uprawiać seks. Pozew twierdzi, że Jane później zmieniła opis spotkania seksualnego, twierdząc, że John fizycznie zmusił ją do seksu i że próbowała od niego uciec. Zwołano panel przesłuchań i Johnowi odmówiono należytego procesu, podobnie jak wielu studentów - nie wolno mu było wzywać świadków w swojej obronie ani przesłuchiwać oskarżyciela lub świadków przeciwko niemu. Jane mogła przedstawić „nowe informacje” podczas swojego zeznania, które nie zostały zawarte w informacjach, które John otrzymał o dochodzeniu, mimo że obojgu wyraźnie powiedziano, aby nie przedstawiali „nowych informacji”. Nowym dowodem Jane były jej wyjaśnienia dlaczego wysłała zalotne teksty do Johna przed i po ich spotkaniu oraz „wyjaśniła niekorzystne i sprzeczne informacje w pakiecie”, stwierdza pozew Johna. John został uznany za odpowiedzialnego i zawieszony na rok. Jednak po przesłuchaniu koordynator tytułu IX PSU, Chris Harris, poprosił o bardziej szczegółowe wyjaśnienie, dlaczego John został uznany za odpowiedzialnego, co nie zostało wcześniej zrobione i nie zostało przedstawione w opublikowanych informacjach o postępowaniu dyscyplinarnym. Krzesło panelu przesłuchań poinformowało Harrisa, że „panel uznał, że ciągłe pochlebstwo respondenta ... stanowi kuszenie”, podając kilka przykładów: „Haha nah you beautiful”, po czym dwa mrugające emoji, a następnie „I Want be Both” i „Jesteś piękna” i [”] Nie jestem aż tak emocjonalna, mogłabym być oboje” po tym, jak wyraźnie stwierdziła „Wciąż nie będę się pieprzyć, przyjacielu”, po czym pojawiły się dwie zezujące twarze z emoji z języka i jej oświadczenie, że [podłączenie] „rujnuje przyjaźnie, ['].” Panel uznał również Jane za bardziej wiarygodną niż John, ponieważ „była w stanie podać konkretne szczegóły dotyczące interakcji, które były spójne nie tylko podczas dochodzenia, ale także z podanym wątkiem wiadomości tekstowej”, ale John nie mógł podać takich szczegółów, dopóki widział zarzuty przeciwko niemu. Jane oskarżyła Johna sześć miesięcy po ich spotkaniu w styczniu 2018 r., A rozprawa odbyła się dopiero w 2019 r. Podczas gdy Doe odwołał się od decyzji, Danny Shaha, asystent wiceprezesa ds. Studenckich, poinformował go, że proces odwoławczy został zawieszony. Napisał do urzędnika odwoławczego, że pierwsza rozprawa była sprawdzana, ponieważ „komisja mogła błędnie zinterpretować definicję uniwersytetu i stosowanie„ przymusu ””. Shaha nie zrezygnował z ustaleń komisji przesłuchań, ponieważ nie spełniała definicji przymusu. Zamiast tego ustanowił nową rozprawę. Przed drugą rozprawą John otrzymał kopię nowej definicji zgody uniwersytetu, która zawierała słowo „cajoling” jako część definicji przymusu. Definicja nie została w tym czasie opublikowana przez szkołę publicznie, ale została zastosowana przeciwko niemu podczas nowego przesłuchania. John pozwał teraz o zaprzestanie toczącego się postępowania dyscyplinarnego, podnosząc zarzut naruszenia zasad właściwego procesu i dyskryminacji ze względu na płeć. Oryginalny tekst: https://www.dailywire.com/news/49945/she-verbally-consented-sex-school-determined-he-ashe-schow
- 63 odpowiedzi
-
- 8
-
- kobiece manipulacje
- gwałt
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Chciałem się z Wami podzielić taką uwagą i spostrzeżeniem. Na początku młodzieńczych związków, człowiek nie wiedział co to jest shit-test i na jakie kobiece manipulacje był narażony. Być może dlatego, że kobiety stosując te manipulacje sama nie wiedziała, że je właśnie stosuje. Pewnie wychodziło to z kobiecej i ukrytej natury. I tak kiedy człowiek pójdzie po rozum do głowy i stanie się odporny na różne” babskie bajeczki” staje się nieczuły i oschły tak jak grabarz stojący nad trumną nie wie co to żal i cierpienie. Do czego zmierzam.. Kiedyś mój kolega szarpał się ze swoją dziewczyna w samochodzie.. to szarpanie było formą zabawy i pewnym momencie wyrywając swoją rękę z dłoni tejże kobiety, zrobił ruch tak gwałtowny, że uszkodził jej ramię – wyskoczyło chyba ze stawu. Pojechał z nią na ostry dyżur gdzie jej to nastawili i unieruchomili. Łapkę nosiła na temblaku. Biedna bidulka, chodziła załamana, wzbudzała w koledze straszne poczucie winy. Jęczała i stękała, herbatkę trzeba było jej nosić lecz gdy raz sama wybrała się do kuchni, kolega został w pokoju i obserwował ją w odbiciu lustra, które wisiało na przedpokoju .. i co .. bidulka do kuchni poszła zgarbiona i tiptopkami ale w kuchni już była zdrowiusieńka, w ręcz w tańcu szafkami trzaskała i błyskawicznie kanapeczki sobie robiła. Z powrotem wróciła do pokoju już jakby zmęczona i obolała. I co teraz… kiedy kobieta płacze, kiedy cierpi, kiedy choruje.. nigdy nie masz pewności czy symuluje czy chce wymusić współczucie lub troskę nad nią, czy chce coś innego osiągnąć - choćby bezczynne leżenie przed telewizorem. Z góry zaczynasz zakładać, że to są jej kolejne numery i robisz się nieczuły… Tak naprawdę to kto tu sobie strzelił w kolano ? Warto było ?