Enlightened Opublikowano 3 Lutego 2015 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2015 Dość. Jestem doskonały. Jestem zwycięzcą A zawsze jest coś co chcę poprawić, obecna chwila mnie nie zadowala. Marku piszesz o spokoju ducha i braku przywiązań i o rozwoju. Jak można to pogodzić? Mam w głowie dwa światy idealne. Pierwszy świat jest moim prywatnym rajem, w którym robię to co lubię i jest tak jak ja chcę a drugi jest realny, w którym to co lubię jest szkodliwe i należy dążyć do ciągłej poprawy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 3 Lutego 2015 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2015 taki żart sytuacyjny Jestes kowalem swojego losu,proste nie odwalaj numerów które mogły by mieć lipne konsekwencje.wszystko jest wzgledne jeżeli chodzi o ludzi i rzeczy materialne a rozwijac sie trzeba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enlightened Opublikowano 3 Lutego 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2015 Rozwijać się trzeba ale utknąłem w martwym punkcie przez to, że nie umiem przetransformować energii seksualnej na coś konstruktywnego i pozbyć się pożądania. Nie wiem czy empatia zawsze musi polegać na odczuwaniu cudzych emocji czy to dobrze, że nie przejmuję się cierpieniem innych ludzi. Krótko mówiąc nie wiem w jakim kierunku podążać i jak to robić. Rozwój ego (NLP) przestał mi wystarczać i nie wiem czy to nie była zła ścieżka, która cofa mnie w rozwoju Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi