Ortosoczewki

[Roark]

Witam Szanownych Braci,

 

Mam już blisko 25 lat, długo nie byłem u okulisty, aż zauważyłem, ze gorzej widzę i z -2 skoczyłem na -3,5 + astygmatyzm (1,25 cyl soczewki -1,75 cyl okulary). To był listopad 2017.

Do tamtego czasu nie byłem u okulisty kilka lat, nosiłem soczewki -2 + cylinder (-1,25), zauważałem pogorszenie widzenia w przeciągu kilku ostatnich lat ale tragedii nie było, ciągle przekładałem wizytę u okulisty.

W wieku 19 lat okulista powiedział mi, ze wada już mi więcej niż 0,5 dioptrii nie skoczy. Uwierzyłem mu. Zaczynałem od -1 w 3 klasie podstawówki, okularów nie nosiłem do 3 liceum (wówczas wada wyniosła -2, dostałem soczewki -1,75 i zacząłem je nosić na stałe, poprzednio okulary zakładałem do czytania/pisania/komputera)

 

W listopadzie byłem u optyka w znanej sieciówce. Spodziewałem się pogorszenia, ale nie aż takiego. Dowiedziawszy się, że badanie nie było wykonane przez lekarza, tylko człowieka po kursach (jak się okazało u okulisty jest to standard, zawód optyka został uwolniony i żeby go wykonywać już nie trzeba być lekarzem) poszedłem do lekarza okulisty (grudzień 2017). Najlepszego w moim mieście, zrobił tysiące operacji zaćmy, bardzo doświadczony (i drogi) specjalista.

 

Lekarz potwierdził poprzednie badanie (cylinder wyszedł mu mniejszy i osie delikatnie inne). Po długiej rozmowie z lekarzem na temat wad wzroku, laserowej korekcji wzroku i wykonanych badaniach (dno oka, pachymetria, ciśnienie w oku) powiedział, że wszystko jest w porządku, okulary zostały dobrze dobrane i mogą zostać.

 

Nauczony poprzednim doświadczeniem mam zamiar uczęszczać na wizyty co ok 6 miesięcy. Niedługo wypada termin kolejnej wizyty. Cały czas sprawdzam ostrość swojego wzroku na różnych przedmiotach, reklamach, które mijam codziennie jadąc do pracy (mam lekką paranoję). Wmawiam sobie, że wzrok się pogarsza, zauważyłem nawet delikatne rozmazywanie się liter (może to być spowodowane tym, ze okulary noszę o -0,25 słabsze, czyli -3,25). Zaakceptowałbym większą wadę, gdybym miał pewność, że stoi w miejscu. Gdy dostałem okulary to zobaczyłem świat w jakości ultra HD, po kilku miesiącach moje oczy przyzwyczaiły się do nich (na początku podłoga mi pływała, podobno to standard przy astygmatyźmie).

Pracuję jako programista i bezustannie siedzę przed komputerem, również po pracy (idąc za radami Marka zostawiłem kobiety i zająłem się zarabianiem hajsu co wiąże się z ciągłą nauką i siedzeniem przy kompie)

Gdyby wada na chwilę obecną wyszła większa zastanawiam się nad zakupem ortosoczewek. Czytałem na ten temat sporo w sieci i podobno zatrzymują wadę wzroku. Mój okulista zajmuje się doborem ortosoczewek i je bardzo zachwalał.

Teraz każda godzina więcej przy kompie to wyrzuty sumienia i bicie się z myślami. Nie zależy mi na wygodzie tylko zahamowaniu wady.

- Czy ktoś z Was nosi ortosoczewki i może coś na ten temat powiedzieć? (czy rzeczywiście to wygląda tak kolorowo: spanie w nich i cały dzień super widzenie)

- Czy u kogoś z Was/znajomych ortosoczewki zahamowały wadę?

- Chciałbym w przyszłości iść na laserową korekcję wzroku. Czy noszenie ortosoczewek w przeszłości może być przeciwwskazaniem do operacji?
- Czy zauważyliście efekt pogorszenia widzenia po dostaniu nowych okularów (na początku jest mega ostro, czasami nawet aż za bardzo z czasem się to normuje)?

PS Rada, którą dostałem od okulisty to zasada 20/20/20, czyli 20 minut patrzenia w ekran, 20 sekund patrzenia na odległość 20 stóp, żeby rozluźnić mięśnie oka, może komuś się przyda.

 

PS 2 Długo rozmawiałem z okulistą na temat laserowych korekcji wzorku, spytałem czy jest duże ryzyko niepowodzeń. Odpowiedział mi, ze prędzej nabawię się jakiejś choroby przy zakładaniu/zdejmowaniu soczewek niż przy takiej operacji, jego klinika nie wykonuje laserowych korekcji, więc zakładam ze jest obiektywny (rozmawialiśmy o metodzie SMILE/Lentivu). Namawiam mnie, żebym nie czekał do 40 z tą operacją tylko szedł teraz, bo jestem już w takim wieku, że nie powinno się nic pogorszyć. Mój plan to zaczekać 2 lata, gdyby wada stała to idę na operację.