Problemy z "close the deal"

[MajkelDzordan]

Witam Panowie.

Ostatnimi czasy mam problemy z 'seal the deal'. Lubię umawiać się z babeczkami, randkować, etc. Korzystam m.in. z Tindera i wiele spoko dziewczyn z którymi miałem zarówno ONS'y jak i relacje FWB poznałem właśnie tam.

Nigdy jakoś specjalnie nie zastanawiałem się nad podrywem, a wielu moich znajomych twierdziło, że jestem 'naturalem' - po prostu dobrze dogaduję się z kobietami i mam sztos poczucie humoru - często, jak widać, to wystarczy.

 

Anyway, na kilku ostatnich spotkaniach z różnymi dziewczętami mam problem żeby na koniec wieczoru wziąć je do siebie na chatę. Jest miło, fajne flow, pośmiechujki, rozmowy o seksie, dotyk i tak dalej, generalnie wszystko się zgadza, ale jak mówię w pewnym momencie wieczoru 'chodźmy do mnie' to ostatnio słyszę odmowę.

I tak sobie rozkminiam czym to może być spowodowane. Wyróżniłem kilka teorii:

- za dużo alkoholu, lubię sobie wypić drinka czy piwo, a jak siedzimy z kobietą parę godzin w jakiejś knajpie, to pod koniec wieczoru czasami jest już upojenie i zmęczenie

- brak konkretnego planu (pretekstu) co będziemy u mnie robić (typu : 'chodźmy do mnie, zapalimy jointa i wypijemy jeszcze drinka')

- niepotrzebne całowanie się z tymi typiarkami xd tzn chodzi o to, że zauważylem że dużo łatwiej było mi zaprosić typiarkę do siebie, jeżeli wcześniej (tego wieczoru) nie 'lizaliśmy się' nie wiem z czego to wynika, może chodzi o to że jak budujemy napięcie seksualne w trakcie spotkania to jak zaczynamy się całować to ono spada ? następnym razem spróbuję przetrzymać i nie całować się z babką (chyba ze juz znajdziemy się u mnie)

 

jeśli macie jakieś pomysły i teorie z czego to może wynikać albo co mogę IMPROVE ADAPT OVERCOME to mówcie śmiało

Ja generalnie plan mam taki że na następnym spotkaniu piję nieco mniej alkoholu i powstrzymuję się przed całowaniem babeczki + wykminiam jakiś pretekst dlaczego mielibyśmy pójść do mnie (a nie gdzieś tam).

Pozdrawiam