Drodzy Bracia!! Chcę przedstawić tutaj pewną historię która z przerwami ciągnie się od 3 lat. Trzy lata temu poznałem pewną niewiastę. Od samego początku gadka się układała. Na początku nic nie oczekiwałem. Zwykła koleżanka, dodatkowo sąsiadka mojej ciotki która mieszka na wsi. Jednak z racji posiadania wspólnych znajomych coraz częściej się spotykaliśmy na imprezach u kumpla. Coraz częściej się widywaliśmy. Za każdym razem dochodziło do pewnej eskalacji jeśli chodzi o stopień znajomości od zwykłych przywitań, do przytuleń, a na końcu do pocałunków. Co najciekawsze jest to że ona posiadała chłopaka, który miał kasę, ale był strasznie leniwy i domator.Jednak ona chciała z nim dalej być. Po pewnym czasie on się dowiedział o naszych spotkaniach. W końcu dałem sobie z nią spokój. Widywaliśmy się jedynie podczas jakiś imprez u wspólnego kolegi. Jednak pół roku temu ona rozstała się ze swoim chłopakiem, zaczęła się do mnie odzywać. Zaczęliśmy się spotykać coraz częściej. W chwili obecnej relacje są na poziomie takim jak były dwa lata temu. Mam pytanie do braci czy warto się związywać czy nie??