Ziomek Opublikowano 11 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2017 (edytowane) Chcę teraz złożyć swoją przysięgę, która mi chodzi po glowie od kilku dni. Zamierzam przestrzegać mojej ulubionej zasady, którą znalazłem w autobiografii " Shaq bez cenzury", czyli " udajemy, aż to osiągniemy". Następną rzeczą będzie omijanie destrukcyjnych zachowań i nieodpowiednich osób. Kolejna zasada obejmuje nasze Panie. Palcem mogę przejechać po plakacie, natomiast te prawdziwe mogę jedynie ignorować, zważywszy na problemy, które mogą mnie dosięgnąć. Manipulacje i łapanie w sidła związku... Paszo!!! Sport. Nastawiałem swoją psychikę z 4 miechy, by uwolnić w sobie bestię i nastawić się na zamiar " zniszczenia" wszystkich pomocy "technicznych". Czas na powrót do starych fundamentów, czyli podczas treningu na rozgrzewkę ułożę nogi, by pobiegać, potem kalistenika i podstawy trójboju siłowego dla zwiększenia masy( obecnie ważę z 70-73kg, mój rekord to z 80 kilka kilo). " Tylko flota i szczotera zrobią z kota bohatera". Szkolenie początkowe w wojsku mi nie zaszkodzi. Zrobię wszystko, abym nie popełnił błędów z poprzedniego roku. " Popracuj nad sobą i wróć w przyszłym roku"- Czuję, że jestem szaleńczo zmotywowany i gotowy. Czytanie wartościowych książek. Dalsze odkrywanie moich niespożytych i niewykorzystanych zastępów entuzjazmu. Wykonywanie z przyjemnością, rzeczy których nienawidzę, aby w przyszłości nie zrażać się do wykonywania czynności, które kocham. Zarabianie kasy, jako środek do celu, a nie cel nagromadzenia. Dalsza egzystencja mojego wewnętrznego dziecka. Niech " Piotruś" dalej mną włada, aby nie ogarniała mnie negatywna energia. Udało mi się już dwa razy świadomie medytować. Więc, chyba... Czas przypomnieć sobie pewne wskazówki Sai Baby. I przede wszystkim muszę dbać o swoje zdrowie. Edytowane 11 Czerwca 2017 przez Ziomek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi