Skocz do zawartości
  • wpisów
    5
  • komentarzy
    0
  • wyświetleń
    16242

Ukladanka tożsamościowa


Marden

2297 wyświetleń

Siedzę sobie na zajęciach online. Przede mną - na ekranie - nudny wykładowca. Skręcam głowę w lewo, by zająć czymś wzrok.

Tył książki. Wielki, czerwony napis: "ROTMISTRZ PILECKI". Przeczytałem ją miesiąc temu… Przy okazji święta niepodległości… oraz przy okazji pracy nad poczuciem tożsamości narodowej, definiowanej – mam nadzieję – już indywidualnie.

W mojej okolicy mam takie jedno miejsce – pomnik ku pamięci pewnej ilości osób z okolicznych wsi, rozstrzelanych przy strumyku w lesie. Sanktuarium.

Każdy mój pobyt w tym spokojnym miejscu wiąże się z ciężkimi rozmyślaniami, które próbuję skonfrontować z życiem tych ludzi, życiem zapewne, pełnym planów, marzeń, wspomnień, życiem zakończonym na podstawie czyjegoś podpisu jednego dnia, i wciśnięcia spustu dnia następnego.

Czy byli Bohaterami? Czy równają się z Rotmistrzem?

Wszyscy nie żyją.


Co pozostaje?
Pielęgnować akt ich niewinności?
Ale tak samolubnie, trzymając wszystko w sobie?

Potępiać „katów, szpicli, tchórzy”?
Przecież to Ci sami, którzy teraz rozdają karty.
Czy nie powinniśmy być wściekli?

 

Miałbym więc pytanie: Czy sprawiedliwie jest pielęgnować pamięć ludzi zadeptanych, osądzonych, zdradzonych jedynie w zaciszu własnego umysłu? Nie planuję tego przekazać kolejnemu pokoleniu.

 

Znasz odpowiedzi? ^^

 

PS: Ten pomnik. Za każdym razem, jestem tam jedynym gościem.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.